Dzień: 0
Pov Shoto
Zostało mi miesiąc do ślubu z Momo. Nie chcę tego ale muszę. Najgorsze jest to że muszę się zakochać w kimś innym żeby nie było tego ślubu. Idę drogą do wodospadu. Jest około 16 w tedy mam wolne.
- Kim jesteś? - zapytałem patrząc na dziewczyne z białą maskom kitsune i czerwono-białym kimono
- Kitsune - odpowiedziała ze spokojem przyjrzałem się jej bardziej miała białe włosy i mierzyła około 165cm zwrostu - pograjmy gre ty co dziennie zadajesz mi jedno pytanie o mnie i spędsz ze mnm czas.
- Jak o co ci chodzi nie znam ciebie?
- Ale poznasz, mogę spowodować że nie weźmiesz tego ślubu
- Jak?
- dowiesz się w swoimi czasie do jutra Shoto-kun - powiedziała znikając z mojego pola widzenia. Wtedy zauwarzyłem drzewo wiśni brakowało mu do rozkwitu około 30 dni czyli tyle ile ta dziewczyna chciała grać.
- O co jej chodziło? Skond znała moje imię? Jak znikneła? Czy mogę jej zaufać? - zadawałem se te pytanie w myślach
Pov Kitsune
- Czy to dobry pomysł Hoshi? - zapytał mnie mój brat Satoshi
- Tak Sato - powiedziałam
- Ale pamiętasz że nie możesz go dotknąć - powiedział
- Tak pamiętam. Dlaczego akurat nas spotyka ta klontwa?
- Nie wiem ale taki dar, dobrze że duchy lasu nas uratowały
- Wiem - powiedziałam patrząc w niebo