Dzień:1
Wodospad
Pov Todoroki
Chciałem ją przytulił na powitanie nie wiem dlaczego ale mój umysł mnie mi to Podpowiadał. Odrazu się odsuneła o co jej chodzi.- Sory Shoto-kun ale nie możesz mnie dotknąć bo zgine. - powiedziała odsuwając się na odstemp 1 metra. - Taka jest klontwa mojego daru.
- Przepraszam nie chciałem cię skrzywdzić.
- Nic nie szkodzi
- Po co nosisz tą maske? - zapytałem
- By ukryć emocje i inne. To jedyna rzecz która została mi przed klontwą
- Rozumiem
- Choć pokarzę ci fajne miejsce
- Dobra - Szedłem za nią w jakimś kierunku. Na miejscu zobaczyłem sad jabłek zerwałem jedno było dobre. - co to za miejsce?
- Nie powiem
- Ale to nie pytanie o ciebie
- Dobra to jest stary sad jabłek - powiedziała, zauwarzyłem postać a raczej zwierzę.
- Uwarzaj pamiętaj o klontwie. To co robisz jest niebezpieczne - powiedziało do dziewczyny zwierzę I uciekło
- O co mu chodziło?
- Dowiesz się innego dnia - powiedziała i znikneła znowu.