Z listów Chopina do Tytusa Wojciechowskiego
"Jutro Flet czarnoksięski, a pojutrze koncert jednego niewidomego flecisty, Pana Grünberg, o którym Ci już pisałem. Chciał, żebym grał na jego koncercie. Szczęśliwą miałem wymówkę, żem już jednemu odmówił – i że by to nie wypadało czynić różnicę w wyborze. Malsdorf będzie mu grał na violoncelli."
"Dzieci ciekawe by były czytać Twoje listy, a ponieważ im do tego nigdy nie przyjdzie, bo te tylko ja sobie, i to sobie, cicho w duszy co dzień czytam. "
"Ileż to razy biorę ja noc za dzień, a dzień za noc; ileż razy żyję we śnie, a śpię w dzień, gorzej jakbym spał, bo zawsze jednak czuję; a zamiast sił nabierać w tym odurzeniu, tak jakoby we śnie, jeszcze się męczę i słabieję – proszę Cię, kochaj mię."
"Obrzydły Hipokryto!
Drugi to list mój, co do Ciebie piszę, nie uwierzysz, powiesz, że Fryc łże, ale tą razą jestem szczery [...] Może w tym liście nie będę Ci tyle wymyślał, ile w tym pierwszym, gdym świeżo w umyśle miał Twoje awantury poturzyńskie. – Szczerze Ci powiem, że mi przyjemnie wspomnieć na to wszystko – jakąś tęsknotę zostawiły mi Twoje pola – ta brzoza pod oknami nie może mi wyjść z pamięci."
Ale on był uroczy, no.

CZYTASZ
lisztin ✨romantyczny shitpost✨
De TodoNa górze róże, na dole młot Mickiewicz jest królem wszystkich ciot Jeśli będzie coś z au to dam w tytule żeby nikt mnie wtedy nie brał na poważnie