Prolog

151 21 7
                                    

Odetchnął głęboko chłodnym, górskim powietrzem, gdy otworzył drzwi prowadzące na wielki taras i przymknął oczy pod wpływem promieni słonecznych. Najchętniej spędziłby tak wieczność, ale to niemożliwe. To były jego ostatnie minuty w tym zamku i próbował zapamiętać je jak najlepiej.

- Książę? Pan Stark czeka na dole.

Powoli przejechał dłonią po bogato zdobionym murku nie przejmując się zbytnio słowami lokaja. Zamierzał przeciągać tę chwilę tak długo, jak tylko to możliwe. Mimo przeróżnych opinii, które wypowiedział w przeszłości, kochał swój kraj. Sokovia była jego ulubionym miejscem na Ziemi, jego rajem. Czuł się źle na samą myśl o spędzeniu choćby minuty w obcym kraju, a co dopiero mógł powiedzieć o wylocie na inny kontynent. Wiedział, że to wszystko było dla jego dobra. Nie był w stanie przejąć korony i rządzić państwem, jeśli nie potrafił nawet zapanować nad własnym życiem.

Otworzył oczy, gdy usłyszał kroki tuż obok siebie i spojrzał na Oeznika, który znalazł się obok niego.

- Dziękuję - mruknął cicho, gdy starszy mężczyzna pomógł mu założyć jeden z jego ulubionych płaszczy. Ten moment przerażał go najbardziej i powodował nieprzyjemny ucisk w klatce piersiowej. Nigdy nie sądził, że mógłby czuć się gorzej niż niecałe pięć miesięcy wcześniej na sali sądowej, gdy przegrał najważniejszy proces w swoim życiu, a jednak każdy kolejny dzień zamierzał mu udowodnić, jak bardzo się pomylił tamtego dnia.

Wolnym krokiem wrócił do swojej sypialni. Przez cały ten czas patrzył prosto przed siebie. Wiedział, że jeśli tylko zerknie chociażby kątem oka na którekolwiek ze zdjęć albo nawet na opakowanie cukierków leżące na komodzie, wyjazd zaboli go jeszcze bardziej niż powinien. Przywiązał się zdecydowanie za mocno. I może to przywiązanie do kraju było czymś dobrym z perspektywy czekającej go koronacji, ale nie wpływało za dobrze na jego psychikę. Zbyt łatwo i zdecydowanie zbyt szybko przywiązywał się do ludzi oraz miejsc, co za każdym razem niszczyło go coraz bardziej. Jednak będąc członkiem królewskiej rodziny musiał nauczyć się robić dobrą minę do złej gry. Ta pozycja sprawiała, że ludzie niejednokrotnie go wykorzystywali, a on zbyt łatwo na to pozwalał z nadzieją, że ktoś w końcu polubi w nim coś innego niż tytuł księcia i przyszłego króla.

Mimo niechęci musiał przyznać, że ten wyjazd był szansą na lepsze życie. W Ameryce nikt nic o nim nie wiedział. Ryzyko, że ktokolwiek dowie się o jego pochodzeniu, znajdowało się praktycznie w granicy zera. To był jedyny plus tego wyjazdu. Mógł chociaż przez chwilę żyć normalnym życiem, o którym marzył od dziecka.

Praktycznie zeskoczył z dwóch ostatnich schodków, a na jego ustach wyjątkowo pojawił się szeroki, szczery uśmiech, gdy przytulił czekającego na niego mężczyznę. To była reakcja, od której nigdy nie potrafił się przy nim powstrzymać po długich miesiącach rozłąki.

Niewielu ludzi o tym wiedziało, ale Anthony Edward Stark również należał do rodziny królewskiej. Jego ojciec, brat króla po osiągnięciu pełnoletności wolał zrezygnować ze wszelkich tytułów na rzecz pracy naukowca, by kilka lat po wyprowadzce do Ameryki zająć się produkcją broni. Anthony jednak mimo pójścia w ślady ojca i przejęcia jego firmy pozostał w stałym kontakcie z członkami rodziny królewskiej, a jako nastolatek praktycznie każde wakacje spędzał w Sokovii. Helmut nie wyobrażał sobie tego, jak jego życie mogłoby wyglądać bez obecności jedynej osoby, która próbowała go naprawdę zrozumieć.

- Też cię uwielbiam, ale zaraz mnie udusisz.

Helmut szybko odsunął się od kuzyna i mruknął pod nosem niewyraźne przeprosiny, co rozbawiło Starka. Mężczyzna jednak ten jeden raz zmusił się, by nie rzucić żadnym głupim tekstem. Wiedział jak Helmut aktualnie się czuł i wolał nie dołować bardziej kuzyna, który miał więcej na głowie niż był w stanie znieść.

Przyszły król skinął delikatnie głową Oeznikowi, który otworzył przed nim drzwi samochodu i zajął miejsce na tylnim siedzeniu. To było dziwne uczucie, gdy wiedział, że nie zobaczy mężczyzny przez nieokreślony czas. Przyzwyczaił się do obecności swojego lokaja i sekretarza w każdym momencie swojego życia, ale nie mógł narzekać. Sam przecież podjął decyzję, że w najbliższym czasie będzie żył normalnie, jak gdyby jego ojciec nie rozważał decyzji o abdykacji. Koronacja zbliżała się wielkimi krokami, a jednak próbował udawać, że wcale go to nie dotyczyło.

Wzdrygnął się, gdy trzask drzwi wyrwał go z zamyślenia i spojrzał ponownie na swojego kuzyna.

- Co u Pepper? - zapytał, pierwszy raz od dawna nie wiedząc, co powinien powiedzieć. Miał nadzieję, że tymczasowa przeprowadzka do Nowego Jorku ponownie zbliży go z Anthonym, z którym kontakt urwał się, gdy Helmut zamknął się w sobie po rozwodzie. Od tamtego czasu niewiele rozmawiał z ludźmi. A przynajmniej nie tyle co wcześniej, gdy potrafił przysiąść się do przypadkowych poddanych w kawiarni (osobiście nienawidził słowa "poddany", ale musiał go używać) i zacząć z nimi pogawędkę. Wiedział, że jeśli przejmie koronę, doradcy będą mu wmawiali to, co będzie dla nich wygodne, dlatego wolał znać wcześniej opinię zwykłych ludzi.

- Sam chciałbym wiedzieć... Jesteśmy w separacji. - Helmut przez chwilę wstrzymał oddech zaskoczony odpowiedzią. Anthony i Pepper wydawali mu się idealnym małżeństwem. Owszem, wiedział o drobnych kłótniach wywołanych w większości częstym przebywaniem kuzyna w warsztacie, ale nie sądził, że Pepper w końcu uzna, że ma dość. Teoretycznie ten scenariusz wydawał się przewidywalny, ale i tak szokował. - Dość często widuję się z Morgan, ale jednak to nie to samo. Więc jako, że dawno się nie widzieliśmy, co powiesz na wspólne zapijanie smutków? Znam do tego dobre miejsce.

Helmut wiedział, że ten pomysł nie wydawał się najlepszy jak na pierwszy dzień na innym kontynencie, ale delikatnie skinął głową. Może rzeczywiście właśnie tego potrzebował po tym wszystkim, co wydarzyło się w ciągu ostatnich miesięcy? Będzie miał więcej czasu na przemyślenie tego w samolocie. Póki co wolał się więcej nie odzywać, by znowu nie powiedzieć czegoś źle.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 01, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Two Broken Hearts || WinterBaron AUOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz