Dear Diary...

303 25 29
                                    

2 lata później

Jaemin patrzył w kamerę czekając, aż na live zbierze się więcej ludzi

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jaemin patrzył w kamerę czekając, aż na live zbierze się więcej ludzi. Jego włosy były na tyle długie, aby zasłonić mu większość twarzy. Bluza należąca do Jeno wisiała na jego szczupłym ciele jak na wieszaku. Min wziął głęboki wdech i wypowiedział pierwsze słowa.

- Jestem dziś sam... Nawet nie wiem od czego zacząć... Może od podziękowania. Jestem wam niezmiernie wdzięczny za wsparcie i miłość jaką mi... nam okazaliście- uśmiechnął się słabo- W ciągu ostatnich dwóch lat nie było łatwo, ale daliśmy radę dzięki wam. Chciałbym tu też podziękować całej ekipie DPR, która przyjęła nas pod swoje skrzydła, gdy zostaliśmy bez wytwórni... Chciałbym podziękować mojej mamie, która zawsze kochała mnie takiego jakim byłem. Dziękuję, że przyjęła Jeno do rodziny i traktowała go jak syna, gdy nie miał przy sobie nikogo. Moim przyjaciołom... Haechan... Dziękuję, że byłeś przy mnie podczas zawodów miłosnych i... To dzięki tobie spędziłem tyle wspaniałych lat z miłością mojego życia. Taeyong, bez ciebie niczego bym nie osiągnął. Dziękuję za wszystko czego mnie nauczyłeś i za to, że byłeś tak wyrozumiałym liderem... Przepraszam, że tak długo się do was nie odzywałem, ale robię to teraz, bo chce, żebyście wiedzieli jak bardzo wdzięczny wam jestem...- gdy w jego oczach zaczęły zbierać się łzy spuścił wzrok i zamilkł.

Dlaczego mówi o sobie w czasie przeszłym?

Wszystko w porządku?

Gdzie Jeno?

Jaemin nie płacz!!! 

Kochamy was!!!!!


- Pozwólcie teraz, że opowiem wam co dokładnie działo się przez ostatnie lata i dlaczego odzywam się teraz sam...


Wszystko zaczęło się w liceum, kiedy Jeno mnie pokochał.

Moje życie zdawało się być najlepszym z możliwych. Każdy dzień spędzaliśmy razem, a wspólne chwile zdawały się być nierealne... Nie sądziłem, że człowiek może być aż tak szczęśliwym.

Jeno wyjechał na studia, a nasz związek pokonała odległość... Gdy przestał się do mnie odzywać poczułem jak moje serce stopniowo ochładza się. Już wtedy wiedziałem, że nikogo innego nie jestem w stanie pokochać...

Wiecie jak to jest odnaleźć bratnią duszę? Ja nie wiedziałem, dopóki nie znalazłem Jeno.

A czy znacie ból, który towarzyszy po rozstaniu z bratnią duszą? Jest potworny...

Tę część historii znacie. Debiut, sukces, koncerty... Mój wypadek w Atlancie... Wielu mi współczuło, lecz to najlepsze co mogło mi się przytrafić. Gdyby nie wypadek, nigdy nie odnalazłbym Jeno. To jak przeznaczenie...

And nothing more. «NOMIN» Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz