Rozdział 8

541 36 13
                                    

Pov. Julka

Po tym jak już się od siebie odsunelismy, spojrzałam ja niego a on na mnie.

S- Przepraszam, nie wiem co we mnie wstą-

Przerwałam mu pocałunkiem.

J- Nic nie szkodzi.

Usmiechneliśmy się.

S- To zostaniesz moją dziewczyną?

J- Pewnie, że tak!

Przytuliłam go.

S- Idziemy powiedzieć reszcie, czy trochę zaczekamy?

J- Może na razie nie mówmy, nie wiadomo co wymyślił agencja.

S- Okej. Ale możemy powiedzieć Karolowi i Monice?

J- Pewnie, przecież i tak prędzej czy później by się domysli. Oglądamy coś?

S- Pewnie, tylko przypominam, że dalej jesteśmy w pokoju Moniki.

J- O kurde, faktycznie, zapomniałam o tym!

Poszliśmy do mojego pokoju, i włączyliśmy netflixa. Kiedy skończyliśmy oglądać, przyszła do mnie Monia.

M- I co?

J- O co chodzi?

M- No jak to o co, o czym gadaliście, chce wiedzieć wszystko!

J- No dobra, ale masz nikomu nie mówić.

M- Dobra dobra, a teraz mówi bo umrę z ciekawości.

Opowiedziałam Moni o wszystkim, a ona mnie przytuliła.

M- Tak się cieszę!

J- Ja też, ale nikomu nie mów, wolimy żeby agencja i reszta teamu narazie nie wiedziała.

M- Spokojnie, nikomu nic nie powiem!

Monia wyszła, a Natsu zawołała wszystkich na nagrywki.

J- Co dzisiaj nagrywamy?

N- Koło zadecyduje gdzie lecimy na wakacje.

Zakręciliśmy i wypadły Malediwy. Wszyscy byli z tego zadowoleni, więc poszliśmy się pakować. Oczywiście chłopcy spamowali się szybko, ale ja z dziewczynami wzięliśmy tyle różnych strojów, ubrań, szminek, i innych rzeczy, że pakowalysmy się naprawdę bardzo długo. Mamy już załatwiony lot i nocleg. Nie sądziłam, że to wsyztsko uda się w tak krótkim czasie. Pojechalismy na lotnisko, i zaczęliśmy czekać na nasz samolot. I czekaliśmy. I jeszcze czekaliśmy. Później poszliśmy coś zjeść, a ja z Monią poszłyśmy pochodzi po lotnisku, bo było tam pare sklepów. Nakupowałyśmy różnych magnesów, kubków i innych rzeczy. Pewnie nam się nie przydadzą, ale ja i Monia zawsze musimy coś kupić, nie ważne gdzie jesteśmy.

M- Kiedy zamierzasz powiedzieć reszcie teamu, że jesteś z Maćkiem?

J- Nie wiem, po prostu potzrevyjemy z Maćkiem trochę czasu.

M- Pewnie, rozumiem.

J- Kurcze, byłyśmy chyba juz w każdym sklepie.

M- No, to co, wracamy do reszty?

J- Okej, pewnie za niedługo będzie samolot.

M- Czekaj... A wiesz którędy iść?

J- Myślałam, że ty wiesz...

M- Czyli się zgubiłyśmy?

J- Na to wygląda.

M- Dobra, czekaj, zadzwonię do kogoś.

J- Dobra

M- O nie, nie mam zasięgu.

J- Ja też nie!

M- Musimy ich jakoś znaleść!

J- Wiem, lepiej zacznijmy szukać.

Zaczęłyśmy chodzić po całym lotnisku, aż w końcu znalazłyśmy resztę.

N- Gdzie wy bylyscie, za chwilę mamy lot!

J- Chciałyśmy wrócić wcześniej, tylko się zgubiłyśmy.

K- Dobra, chodźcie bo samolot nam odleci.

*w samolocie*

Siedziałam w samolocie obok Maćka, Karol obok Moni, Czarek obok Pati, a Natsu obok Leksia. (Siedzieli tak, jak mieli pokoje) Przez chwilę czytałam książkę, a później zasnęłam na ramieniu Maćka. Nie wiem, co pomyśleli członkowie teamu, ale mam nadzieję, że nic nie zauważyli.

*na Malediwach*

Pov. Sheo

Wlansie dotarliśmy do miejsca, w którym będziemy spać. Było tam bardzo miło. Miałem pokój z Julką, a obok nas mieli pokój Karol i Monia. Rozpakowalismy się i poszliśmy na plażę. Dziewczyny się opalały, bo była ładna pogoda, a ja z chłopakami pływaliśmy w morzu. Postanowiliśmy, że weźmiemy trochę wody, i och łapiemy dziwczyny. Nie spodobało im się to.

N- POŻAŁUJECIE TEGO!

J- ŚWIĘTA PRAWDA, POŻAŁUJECIE!!!!

Nie wiem, czy dziwczyny tylko tak mówiły, czy naprawdę planowały zemstę. Wróciliśmy do naszych pokoi.  Julka się nie odzywała.

S- Julka, chyba nie jesteś zła?

J- Może trochę jestem.

S- To może to poprawi ci humor.

Podszedłem do niej i ją pocałowałem.

J- Poprawiło.

Uśmiechneliśmy się, i wyszliśmy z domu, żeby pochodzić po okolicy.

💞💞💞💞💞💞💞💞💞💞💞💞💞💞

Hej! Jak rozdział wam się podobał, możecie dać gwiazdkę!






Gdyby było inaczej ~  Julka i SheoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz