Nowy wielbłąd nowa ja.

55 12 4
                                    

  Jechałam kilka długich i wyczerpujących dni przez pustynie. Brak wody i jedzenia to tylko moje jedne z licznych problemów, ciagle czułam się niechciana i niekochana.
Cały świat się na mnie uwziął, czułam się niezrozumiana jak bohaterowie romantycznych powieści. Nie wiedziałam co zrobić, ale jechałam dalej i dalej.
Po kilku dniach zobaczyłam wielki napis HOLLYWOOD. Czułam ze znalazłam swoje miejsce na ziemi, tu mogę zacząć wszytko od nowa.
Sprzedałam wielbłąda i kupiłam ville w jednej z najlepszych dzielnic LA. Spotykałam tam często Kim Kardashian, bardzo ja polubiłam, bo szybko znalazłyśmy wspólny język.
Miałyśmy wiele tematów do wspólnej rozmowy. Po kilku dniach kiedy już zaaklimatyzowałam się w mieście zapisałam się do szkoły. Było to prywatne liceum w Beverly Hills. Pierwszego dnia szkoły czułam, że spojrzenia wszystkich skierowane są na mnie. Byłam bardzo głodna bo od kilku dni nic nie jadłam, ponieważ wszystkie money wydałam na moją ville obok kardashianek. Siedziałam smutna i głodna pod klasa. Nagle usłyszałam chichoty szkolnych baddies, śmiały się ze mnie.

- Ha ha ha zobaczcie na te wiesniare śmierdzi wielbłądem- powiedziała jedna z nich.

- No beka totalna - dodała druga.
- Chyba ty lol - odszczeknęłam spokojnym głosem.

- No i kolejna baddie zaorana, tak trzymaj Miranda - pomyślałam.

Popular baddies zaczęły się do mnie jeszcze pruć czułam się osaczona, nagle jedna z nich wyjęła z torebki cegłę i chciała mnie ja uderzyć.
NAGLE bardzo przystojny, umięśniony brunet w ostatniej sekundzie swoją duża żylasta dłonią złapał cegłę i odrzucił w stronę baddies (jedna dostała w morde)
Cała się zaczerwieniłam nie wiedziałam co powiedzieć, nogi miałam jak z waty ręce mi się trzęsły chociaż sekundę temu chciałam się napiedalac z baddies.

- OMG senpai uciekamy!!!!!!! - krzyknęła baddie.

- WON MI STAD - krzyknął swoim męskim niskim głosem senpai, miał tak niski i głęboki głos słychać było ze to prawdziwy samiec alfa.

Senpai, bo tak podobno się nazywał spojrzał na mnie głębokim wzrokiem, od którego ZNOWU cała zadrżałam.

- Uważaj nowa, te baddies maja pazury... i cegły - smirknał do mnie.
Ja odruchowo też się odsmirknełam ale w głębi duszy miałam mętlik w głowie. Nie wiedziałam o co chodzi, jak miałam zareagować, co zrobić. Tyle pytań a tak mało odpowiedzi.

SZERDUSZKOWAC PO WIECEJ BO NIE BEDZIE ROZDZIAŁOW KURWA.

FURRTYKANOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz