Pamiętnik

15 1 0
                                    

5.01.2020 Karpacz

Ostatnie 10 dni będę wspominać z błogim uśmiechem. Nigdy bym nie pomyślała, że spędzenie zimowego urlopu w górach przyniesie mi taka satysfakcję. Byłam prawie pewna, że wynajęcie dużej willi i pojechanie tam w takim gronie skończy się jakimiś awanturami, a tym czasem to był świetny pomysł. Żeby nie było, że się bałam bez potrzeby, ale po za moją rodziną 4 osoby (ja, Patryk, Madzia i Kubą), moi rodzice 2 osoby, moi teściowie 2 osoby, Anka z Mateuszem kolejne 2 osoby (siostra męża), kuzynka Olka z synem, ciocia Gosia i wujek Janusz, a na dokładkę Olek z rodziną (Olek, Basia, Szymon, Weronika, Ala i Natalka) co daje nam łącznie 20 osób w tym 12 osób dorosłych o różnym podejściu do życia, innych poglądach politycznych. Fakt, że to był jeden z lepszych wyjazdów mile mnie zaskoczył. Codziennie chodziliśmy na długie spacery po górach z Olkiem, Basia i Olą, dzieci zostawaliśmy z seniorami czasem towarzyszyły nam starsze dzieci Szymon i Weronika. Jedliśmy pyszne góralskie jedzie gotowane przez właścicielkę willi. A wieczorem przy kominku mogliśmy rozluźnić się przy kieliszku GÓRALECZKI wiśniowej lub malinowej. Dzieci bardzo dużo czasu spędzały na dworze na zabawach w śniegu pod okiem Szymona i Weroniki (starsi udawali, że ich te zabawy nie bawią, ale jak spojrzę na zdjęcia mam wrażenie, że to im sprawiało więcej frajdy niż młodszym). Olek zabrał gry planszowe więc wieczory były pełne rywalizacji, śmiechów i dokuczania. Sylwestra spędziliśmy podczas wykupionego kuligu z ogniskiem i atrakcjami góralskimi oglądaliśmy pokaż fajerwerków w oddali. Czas płyną szybko, ale każdy wypoczął. W ostatni dzień stwierdziliśmy, że musimy to powtórzyć. I strasznie wszyscy zazdrościliśmy moim teściom wyjazdu na Bali który mieli za 2 miesiące.

07.02.2020 Wrocław

Dyrektorka WHO ds. globalnych zagrożeń, oznajmiła, że nie ma jeszcze mowy o pandemii nowego koronawirusa z Wuhan, ale doszło już do epidemii o wielu OGNISKACH. Teściowie szykują się spokojnie na Bali, ale im zazdroszczę.

03.03.2020

Teściowie wylecieli rząd zapewniał, że nic nam nie grozi. Zazdroszczę im, odpoczną od tego cyrku. Magda wspomina wyjazd do Karpacza też bym chciała wrócić.

16.03.2020

Rząd zaczyna ściągać Polaków z zagranicy. Różne państwa zamykają granice. Od 3 dni z mężem siedzimy na telefonie by załatwić lot powrotny teściom. Setki nieudanych połączeń, ale się udało. Za 3 dni wracają o tydzień szybciej niż planowali.

17.03.2020

Znowu siedzimy na telefonie jakieś święto państwowe na Bali czy coś lotniska zamknięte musimy przebukować bilet na dzień następny. Po 6 godzinach na telefonie udało się. Miejmy nadzieję, że nie będzie więcej problemów.

21.03.2020

Teściowie wrócili mąż odebrał ich z lotniska w Warszawie. Gdyby nie nasze wysiłki nie udałoby im się znaleźć w samolocie, a od jutra na Bali mają być zamknięte hotele. Co z turystami? Teraz mają 2 tygodnie kwarantanny. Ważne że są.
Rząd wprowadza lockdown. Wszystko zamknięte. Ludzie panikuje wykupują sucha żywność i papier toaletowy. Kolejki przed sklepami jak za komuny. Zaczynam się trochę bać.

25.03.2020

Wprowadzono zdalną naukę. Wzięłam wolne w pracy by pomóc córce.

26.04.2020

Z powodu pandemii zwolniłam się z pracy muszę pomoc córce z nauką jest w pierwszej klasie, a już siedzi przy komputerze od 8 do 12 godzin. To jakiś obłęd.

WAKACJE!

Córka skończyła klasę pierwsza, z powodu wirusa nie mogłam wziąć udziału w odebraniu świadectw. Ona zobaczyła swoich znajomych oficjalnie po 2 miesiącach.
Jedziemy 30 lipca na wesele oby się udało.

Odzyskana nadziejaWhere stories live. Discover now