Part 1

38.2K 993 46
                                    

Cześć jestem Kornelia, mieszkam w NY. Niedawno się przeprowadziłam z pięknej i słonecznej Californii, by wszystko zacząć od nowa. Czemu do NY ze względu na to że mama poznała faceta i wzięła z nim ślub. Pierwszy raz wtedy po samobójstwie taty widziałam ją tak bardzo szczęśliwą. Mama pierwsza pojechała do Californii by z Peetem kupić dom by nas wszystkich pomieścił, ahh no tak nie wspomniałam o tym że Peet ma jedną córkę i dwóch synów. Widziałam ich tylko dwa razy na kolacji i na ślubie już ,,naszych" rodziców. Zostałam jeszcze na jeden miesiąc w NY po to by skończył się semestr, ale dla mnie było ważniejsze to by się ze wszystkimi swoimi znajomymi pożegnać, trochę ich było bo byłam dość popularna w szkole, ale najbardziej zależało mi by się pożegnać z Lili, Neli i Matim. Dlaczego z nimi? Ponieważ oni byli zawsze przy mnie od samego początku i wtedy gdy się załamałam bo tato popełnił samobójstwo. Oczywiście w piątek przed wyjazdem była wielka impreza pożegnalna u Neli, akurat jej rodzice wyjechali.

TERAZ..... ZACZĘŁA SIĘ HISTORIA

Wyjechać miałam w niedzielę rano więc nic nie stało na przeszkodzie dzisiejszego wieczoru tak bardzo się cieszyłam z niego wiedziałam że będzie alkohol więc nic mi ,,jeden" drink nie zrobi, więc postanowiłam nie jechać autem mam do niej 10 minut drogi spacerem. Wstałam od biurka i ,,poleciałam" się umyć. Szybko umyłam się wraz z głową, wyszłam opatuliłam się ręcznikiem i poszłam do swojego pokoju. Teraz stał się odwieczny problem jak się ubrać, wiedziałam o swoich atutach, więc założyłam dość krótką spódnicę ale nie miniówkę (co dziwne), białą koszulkę z napisem ,,let's go party", która jest specjalnie do pępka, czarne podkolanówki i do tego moje ukochane czarne koturny z kokardką. Ułożyć włosy, zrobić lekki makijaż i gotowe. Oczywiście jak zawsze makijaż robiłam 15 minut, tylko sobie nie pomyślcie że robiłam jakiś ogromny makijaż ledwie co nałożyłam podkładu, błyszczyk tusz do rzęs i eyeliner. Tyle. I już wyszłam.

Na imprezę jak zawsze weszłam z opóźnieniem 10 minutowym, co u mnie normalne, więc nikt się nie zdziwił. Przywitałam się z większością mijających mnie osób. Trochę ich było bo wszyscy wiedzieli że imprezy u Neli są zajebiste! A jak inaczej basen był już otwarty w końcu marzec już jest, a u nas o tej porze już bardzo ciepło, ludzie jeszcze przynajmniej nie są nawaleni, ale jak wiem niedługo się to zmieni. W końcu zobaczyłam Neli i Lili podbiegłam do nich, przytuliłyśmy się i dałyśmy sobie buzi w policzek. Była już 21 więc zaczęli już tańczyć i kilka osób zostało wepchniętych do basenu.

-Dobra dziewczyny! Czas rozkręcić tą imprezę, idziemy po drinki-wykrzyczała Neli do nas. A jak wiem lepiej było się z nią nie kłócić, więc z Lili pomachałyśmy głową na tak. Poszłyśmy więc w tłum.

-Ej mała zatańczysz?- podszedł do mnie Brad. Więc skinęłam głową i akurat zaczął się przytulaniec.... Ehhhh skąd ja to wiedziałam oczywiście zaczął zjeżdżać ręką coraz niżej, chciał zjechać do tyłka , ale mu poprawiłam rękę. Na co on- nooo nie bądź taka grzeczna..- odeszłam walnęłam go w twarz mimo że wiedziałam, że jest pijany. Każdy cóż odpowiada za swoje czyny. Nawet jeśli jest bardzo przystojny... No bo on jest przystojny, idealnie wyrzeźbiony, tors ma, brunet i jeszcze brązowooki po mojemu czekoladowooki. Większość dziewczyn za nim ,,latała", no a on je wykorzystywał, można powiedzieć że osy frunęły do kwiatka i się w nim topiły. Wróciłam więc do swoich przyjaciółek po drodze odrzucając kilka zaproszeń do tańca, w końcu do nich doszłam.

Coś długo szłaś i jakaś rozczochrana jesteś- zaśmiała się Lil. Wybuchłam śmiechem bo wiedziałam że sobie żartuje, napiłyśmy się i poszłyśmy na parkiet. Zaraz dołączyli do nas inni........

MAM OGROMNĄ NADZIEJĘ ŻE ROZDZIAŁ WAM SIĘ SPODOBA PIERWSZY I MAM NADZIEJĘ ŻE NIE OSTATNI..... KOMĘTUJCIE I GWIASTKUJCIE JAK WAM SIĘ PODOBA!

Nie tak...✅✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz