Part 17

8.1K 447 2
                                    

Szybko minęły lekcje do przerwy na lunch. Usiadłam z Emmą i innymi, dosiedli się do nas Will, Brad, Jo, John i Karthegine. Nikt ze stolika nawet nie ukrywał że patrzą się na nich, po 10 minutach doszedł do nas Nick i Mat. Moja przyjaciółka przestała chować zachwyt moim bratem. Przerwa trwała godzinę więc poszliśmy jeszcze na dwór, bo świeciło słońce. Usiedliśmy na trawie i gadaliśmy o bzdurach.

-Em możemy iść pogadać? - spytał Nick.

-Oczywiście- powiedziała oficjalnie moja najlepsza przyjaciółka. Widać że była zachwycona, tym gdyż mój brat od razu się jej spodobał gdy przyszła pierwszy dzień do szkoły. Nie ukrywała nigdy swoich uczuć,więc zachwytu też nie ukrywała.

Gadaliśmy, na różne tematy, śmialiśmy się jak debile. Gdy w końcu przyszedł mój brat i moja przyjaciółka, co dziwne szli za rękę. W sumie można było się tego spodziewać, iż kiedyś na pewno będą razem.
Prov. Nick

Podobała mi się Em prawie od zawsze, ale ja nie bawiłem się w dziewczyny. Postanowiłem dać nam szansę, marną ale zawsze. Byłem szczęśliwy, byliśmy jak normalna para, czym bardziej nie chciałem od razu jej przelecieć. To jest wielki postęp, nowość ale chciałem,tym bardziej gdy widziałem, że jej też się podobam. Wszystko było łatwiejsze,postanowiłem z nią porozmawia o tym wszystkim na osobności, oprócz jednej kwestii domyślacie się jakiej. Tak sobie wyszło później że się spiknęliśmy i wróciliśmy razem za rękę do przyjaciół.

-Gratuluję- mówili wszyscy.

-Gratuluję i tak wiedziała że tak będzie- dodała Kornela.
Prov. Kornelia

Byłam szczęśliwa że, mój brat i przyjaciółka są szczęśliwi.

-Więc tak jeśli zranisz Em Nick śpisz na dworze i nie żyjesz. A Em jeśli zranisz Nicka koniec przyjaźni i też nie żyjesz- powiedziałam i wybuchłam śmiechem, po chwili do mnie dołączyli wszyscy. Po kolejnych minutach bezsensownych rozmów. Odprowadzili mnie, Nick chwilę później doprowadził Em.

***

Po lekcjach, poszłyśmy z Em na zakupy,bo miała iść na randkę z moim bratem. Chore. Ja też postanowiłam sobie coś kupić, iż niedługo ma się zrobić ciepło w końcu już blisko kwiecień i Wielkanoc. To coraz cieplej jest na dworze, na wielkanocne zakupy wybiorę się z Em,Kate i Sam. W tym możliwe że jeszcze Jo, Kartherine i może chłopakami..

Wybrałam sobie różowy crop top, t-shirt z kucykiem pony (geniusz ja, ale jak szaleć to szaleć), czarne spodnie, spodenki z wysokim stanem i dżinsy też wysoki stan, wybrałam jeszcze conversy rożowe. Po czym wyszłyśmy z zakupów doslałam sms-a
Od Will:):
,,Mogę za godzinę wpaść do ciebie?"
Do Will:):
,,Jasne! Nie będzie mi się nudzić, akurat z zakupów wracam"
Od Will:):
,,Czyż znowu nowe ciuchy?"
Do Will:):
,,A jak inaczej. To do zobaczenia"

Skończyłam pisać sms-y, wsiadłam za kierownicę auta Em, tak ja kierowałam. Podjechałam pod dom, pożegnałam się z przyjaciółką i wbiegłam do domu. Ubrałam nowy swój crop top i czarne rurki, uczesałam się i lekko pomalowałam przypomniało mi się. Kurde dzisiaj rodzice upsss.. napiszę do mamy że będę po 21, akurat wybiła 16:55 i pojawił się Will.
♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♥♥♥♥♥♥♥♡♡♡♡♡♡♡♥♥♥♥♥♥♥♥♥
Dzisiaj taki sobie krótki, weny mało ale da się pisać.
Gwiazdkujcie i komentujcie to serio pomaga! ♡♥
POZDRAWIAM i życzę weny piszącym XX

Nie tak...✅✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz