Tak, jak zwykle wróciłaś po zajęciach do swojego dormitorium. Byłaś zmęczona, bo jak zwykle nie rozumiałaś nic z eliksirów. Chciałaś poprosić o pomoc swojego chłopaka, ale był czymś zajęty. Nie mogłaś odwidzieć dzisiejszej sytuacji z zajęć. Podczas wspólnej pracy z Harrym, on przegryzł wargę. Nie wiedziałaś czy zrobił to specjalnie, czy przypadkowo, ale ciągle myślałaś, że może poprowadzi to do waszego pierwszego razu. Pomyślałaś, że się go o to zapytasz, ale wiedziałaś, że jest przejęty sprawą z Voldemortem i egzaminami, więc postanowiłaś spotkać się ze swoją przyjaciółką Hermioną.
Gdy czekałaś na nią, zaczepił Cię Filch, oczywiście czepiał się moich butów. Nie wiedziałam czemu, przecież były ładne. Nagle przyszła Hermiona i udałyście się na błonia.
» Hej, stało się coś, że tak mnie wzywasz? - zapytała Hermiona
» W sumie nic poważnego, ale pomyślałam, że może będziesz wiedziała o co chodzi, bo chyba masz większe doświadczenie w takich sprawach niż ja. - odprałaś
» Hm, więc gadaj o co chodzi!
» Bo wiesz, mieliśmy dzisiaj eliksiry i pracowałam z Harrym, a on nagle przegryzł wargę i zaczął się dziwnie uśmiechać, jakby wiesz podnieciło mnie to.
» Y/N! Ja widzę, jak on ciągle się na Ciebie patrzy, może to coś znaczy.
» Ale jesteśmy w związku od trzech lat, myślisz, że dopiero teraz zacząłby dawać jakieś oznaki?
» Myślę, że czegoś mu brakuje w waszym związku, czegoś namiętnego
Spojrzałaś z małym przerażeniem na Hermionę. Mimo swoich takich samych wcześniejszych podejrzeń, zamurowało Cię. Nie wiedziałaś co odpowiedzeć. Nagle zebrałaś myśli.
» Wiesz, my nigdy nie...
Nagle przerwał wam Harry, który niespodziewanie zjawił się tutaj.
» Cześć Y/N! Cześć Hermiona! Wiesz Y/N, moglibyśmy porozmawiać na osobności? - zapytał Potter
» Och, jasne! - odparłaś
Pożegnaliście się z Hermioną i ruszyliście do dormitorium Harry'ego.

CZYTASZ
𝐍𝐢𝐞𝐠𝐫𝐳𝐞𝐜𝐳𝐧𝐚 𝐝𝐳𝐢𝐞𝐰𝐜𝐳𝐲𝐧𝐤𝐚 | Harry Potter x Reader | 18+
Romansa"Tatusiu, nie uważasz, że zasługuję na karę''? - zapytałam ''Oczywiście, że zasługujesz'' - odrzekł