Rᴏᴢᴅᴢɪᴀᴌ 12

20 13 2
                                    

Była pogodna, słoneczna, kolorowa pogoda. Patrzyłam na piękne Heartlands i kompletnie chciałam zapomnieć te chwilę. Patrzyłam, słyszałam, byłam świadkiem śmierci mojego męża.

Teraz paliłam papierosa i patrzyłam na piękne krajobrazy. Naturę. Dzikość. Wierzę w plan Dutcha.

- Pani Adler - Powiedziała Susan Grmishaw.

- Tak? - zapytałam.

- Chcę pani zjeść potrawkę Pana Pearsona?

- Nie. Nie jestem głodna... - Odpowiedziałam.

Susan sobie poszła, a koło mnie pojawił się Dutch.

- Ja też kogoś straciłem. Przez te gówno. O'Dricolle mi ją odebrali. Annabell. - Powiedział z cygarem w ustach. - Ale nie martw się. Sprawiedliwość go spotka, w my będziemy już bardzo daleko, pani Adler.

- Trzymam Cię za słowo, panie Van Der Linde.....

- Mów mi poprostu Dutch - rzekł i poszedł w stronę Kierana przy którym był Arthur.

Była czwarta nad ranem. Mgła była nad wodą. Patrzyłam i w oddali zauważyłam Ląd.

- Kolumbia, Señorita - oznajmił Diego, który był za mną.

- Kiedy mam panu zapłacić? - zapytałam.

- Jak dotrzemy do brzegu - Powiedział i podszedł do mnie.

- Panie Costa Concordia. Skąd Pan pochodzi?

- Większość ludzi z pieniędzmi i kosztownościami to ludzie o włoskich korzeniach. Takich jak ja, pani Adler - odpowiedział.

- Niech mi Pan mówi po prostu Sadie, a najlepiej Jasmine, albo pani Heartlands - rozkazałam.

- Dobrze pani Heartlands. Reamon! Chodź tu! - zawołał.

Nowe życie. Jak to możliwe, że uciekła mając mniej pieniędzy od Dutcha Van Der Linde? Gang obrobił całą Amerykę, a ja załatwiłam dziesięciu morderców i udało mi się.

Piłam kawę. Zbliżalismy się do lądu i wypatrywaliśny portu. Zaczęłam kaszleć. Krew poleciała mi z ust.

- Cholera. Moje płuca słabną - oznajmiłam.

Przybyliśmy do portu miasta Caloto. Wyszłam z moimi pieniędzmi z statku.

- Proszę. - dałam pieniądze Diegowi Costa Concordowi.

- Gracias! - krzyknął - Do zobaczenia, pani Heartlands!

- Do widzenia - Powiedziałam do niego.

Udałam się w stronę miasteczka. Caloto było wielkości Van Horn. Była tu Tawerna i Sklep. Udałam się do baru by wypić i zamówić pokój..

-----------------------------------------------------------

Do miasteczka Los Toluca przyjechali Pinkertoni. Stu Pinkertonów.
Edgar Ross poszedł do Saloonu gdzie był Santiago de Compostela.

- Panie De Compostela. Gdzie jest Sadie Adler? - zapytał.

- Pojechała poszukać Pana Diego Costa Concordia, señor Ross - odpowiedział.

- Gdzie jest Diego Costa Concordia? - zapytał Ross.

- W El Juárez....

Ruszyli do miasta którego wskazał im Santiago.

-----------------------------------------------------------

Wypiłam trzy drinki i poszłam do mojego zamówionego pokoju.
Były tam brzydkie meble i lustro. Łóżko się rozpodało, ale czego człowiek nie widzi po alkoholu.

Położyłam się i patrzyłam w sufit za oknem wstał i słońce, a ja kładłam się spać. Pomysłałam o Ameryce i o Meksyku. Oldéro Paraíso, Nuevo Paraiso, New Austin, West Elizabeth, New Hanover, Ambarino i Lemoyne. Ile przeszłam?

Udałam się w głęboki sen rozmyślajac jutrzejszy plan....

Dzięki za przeczytanie!

Pzdr 27Sztosik!


 Sᴀᴅɪᴇ Aᴅʟᴇʀ - Wᴅᴏᴡᴀ / Red Dead Redemption Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz