𝑪𝒉𝒂𝒑𝒕𝒆𝒓 𝑿𝑰.

1.3K 84 23
                                    

— Jak to jej nie ma? I ty uważasz, że operacja zakończyła się pomyślnie?

— Naszym priorytetem było odbicie uczniów i pozbycie się Ligi.

— Zajebiście się powiodło. Główny Poszukiwany Shigaraki zwiał. Tak samo jak Kurogiri i Dabi. Natomiast 1/3 porwanych uczniów straciła życie. ZAJEBIŚCIE SIĘ POWIODŁO. Na dodatek wielu bohaterów w tym Tokoyami leżą przykłuci do łóżka, a ty mi jeszcze mówisz, że [y/n] nigdzie nie odnaleźono?

— Udało się nam osiągnąć cel. Liczyliśmy się przecież z kosekwencjami.

— Takie konsekwencje to sobie do dupy wsadź mieszańcu.

— Bakugo uspokój się. Momo wysłała już ekipie ratunkową na poszukiwnia [y/n].

— Kurwa jebana Liga. Przysięgam, że osobiście znajde tego wyschniętego dziada i go zamorduje.

— O tu jesteście. — Odezwała się Momo. — Od naszej akcji minęły dwa dni ale potrzebujemy jeszcze załatwić wiele spraw. Trzeba przesłuchać Toge Himiko, którą udało się złapać dzięki [y/n]. Może dowiemy się gdzie przebywa i w jakim jest stanie.

— Koniecznie. Przesłuchajcie jeszcze pozostałych złapanych członków Ligi. Ja musze dokończyć sprawy formalne jako lider. — Odezwał się Todoroki i wyszedł.

— Yaoyorozu przydziel mnie do grupy ratunkowej [y/n]. — Powiedział Bakugo poirytowany.

— Dobrze mogę to zrobić. Ale pamiętaj teraz priorytetem będzie przesłuchanie tej wariatki. Mam przeczucie, że ona dokładnie wie gdzie znajduję się [y/n].

— No to kurwa prowadź do tej kretynki. Zesra się jak mnie zobaczy i wszystko wyśpiewa.

Momo się trochę przeraziła ale znała charakter chłopaka więc nie zdziwiła się. Skontaktowała się z policją w więzieniu Tartarus i wraz z Bakugo udali się odwiedzić Togę.

***

— Jestem Toga! Toga Himiko! — Powiedziała radosna dziewczyna zamknięta w specjalnym pomieszczeniu do przesłuchań.

— Ty jebnięta kretynko, gadaj natychmiast gdzie znajduję się [y/n]!!! — Wrzasnął Katsuki a Momo tylko stała w ciszy.

Blondynka uśmiechnęła się.

— Czyli mu się udało. — Parsknęła z uśmiechem.

— MU??? KOMU KURWA! GADAJ DO CHUJA! — Wrzasnął.

— Hihi, aby żyli długo i szczęśliwie. — Zaśmiała się.

— MÓW ALBO ZDYCHAJ!!!

— Hihi powiem ci, ale tylko dlatego, że chce, abyś o tym wiedział. Nie dlatego bo mi każesz.

Dziewczyna zachwyciła się bo miała zamiar powiedzieć coś jakby chciała się tym pochwalić. Wiedziała, że Dabi od początku planował porwać [y/n] ze względu na to jak bardzo zaimponowała mu dwa lata temu. Trzymała kciuki za przyjaciela, który się jej zwierzał. Razem obmyślali plan.

— Dabi porwał wybrankę swojego życia. — Uśmiechneła się patrząc na bohaterów. — Nie szukajcie ich. Dajcie im spokój.

-Co kurwa?

— Nie masz bogatszego słownictwa?

-JA CI ZARAZ DAM KURWA SŁOWNIK. GADAJ CO WIESZ. GDZIE ONI SĄ!?!?!

— A tego to ci nie powiem hihi. — Rzekła radosna dziewczyna bo wiedziała, że jej przyjaciel zapewne jest szczęśliwy. — Szukaj jeśli chcesz. Może szczęście będzie ci sprzyjać.

***

W stronę powrotną samochód prowadziła Momo.
Zerknęła tylko na wkurwionego Bakugo. Wiedziała, że bardziej zirytowany jest tą blondynką niż całą sprawą. Momo zatrzymała się na czerwonym świetle. Panowała cisza, aż się odezwała:

— Zadzwoń do Hawks'a. Trzeba go poinformać.

— Dwukolorowy powiedział, że to zrobi.

— Ale nie wie, że odpowiedzialny za to jest Dabi. Zrób to teraz, proszę..

Wnerwiony chłopak wyjął telefon.
Wybrał numer do pro-hero.

— Halo?

— Tu Bakugo Katsuki.

— O! Co tam słychać?

— Wiesz dokładnie o całej sprawie i operacji "liquidation of the villains league"? Prawda?

— Tak wiem. Wiem też, że porwali moją pracownicę [y/n]. Jakieś nowe wieści?

— Ta i to jakie.

— ???

— Wraz z Yaoyorozu Momo przesłuchaliśmy nie jaką Togę Himiko, która zwierzyła się, że [y/n] porwał ten cały Dabi.

— DABI?!

— Ta, zajmowałeś się nim kiedyś prawda?

— No niestety. Jest źle!

— Powiedziała jeszcze, że [y/n] to wybranka jego serca. Nierozumiem o co chodzi tej kretynce.

— On jest niebezpieczny. Przez to mam mętlik czy [y/n] dalej żyje.

— Co masz na myśli?

-— Ten gościu naprawdę jest niebezpieczny. Dobry z niego kozak.

— Momo wysłała wczoraj ekipę ratunkową, dołączyłem do niej.

— Jest naprawdę źle. Natychmiast wracam do Japonii!!! Oczekujcie na moje wsparcie.

Rozłączył się.

— Nie sądziłam, że sam Hawks przyleci jej na ratunek. Czy ten Dabi serio jest aż tak niebezpieczny? — Zapytała Yaoyorozu.

— Żaden pajac nie będzie porywał bohaterów. Wymorduje tego chuja i będzie po sprawie.

Momo jedynie przycisnęła pedał gazu i udali się do jej agencji.
Poinformowali Todorokiego. Zaczęli obmyślać strategię aż do powrotu Hawks'a. Zjawił się na drugi dzień.
Musieli utworzyć oddział szukający, ponieważ nie mieli zielonego pojęcia gdzie obecnie przebywa Dabi i porwana bohaterka. Obmyślali strategię i wszystko co związane z uratowaniem ciebie.

Od teraz liczyła się każda sekunda...

𝑩𝒍𝒖𝒆 𝒇𝒍𝒂𝒎𝒆 𝒐𝒇 𝒉𝒐𝒑𝒆 ❀ 𝑫𝒂𝒃𝒊Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz