Ten rozdział pisze kilka dni i chce go zrobić dłuuugim w miarę bo wooow prawie 5k wyświetleń uvisbcoskvoa nie mam pytań KOCHAM WAS yooo
Jest teraz wtorek i jest te 5k japierdziele goshvosbcia
_________________________________________
(* Pov Sapnap *)
Preferuje... - odezwał się Alex - skatepark.
Nieee prosze - powiedział Karl - chodźmy do kina!
Nie! - krzyknął Alex - Znowu mnie te dzieci będą wnerwiać...
Wiesz Alex - powiedziałem- będziemy mogli się zamienić miejscami jak Cię ktoś będzie denerwować.
Dobra! - krzyknął znowu - avmoże pójdziemy na horror?
No... - wyjąkał Karl - nie wiem...
A nie lepiej na coś innego? - spytałem - Karl się będzie ba-...
Już mam! - wrzasnął Alex - nawet są idealne miejsca!
Ale Karl-... - przerwał mi znowu
Dobra najwyżej nie wiem - powiedział Alex - przytuli się do Ciebie - wzruszył ramionami i poszedł do "swojego" pokoju.
Dobra?... - wyjąkałem - idź się przebrać Karl.
Okej. - powiedział zaszokowany i ruszył w stronę pokoju a po chwili ja zrobiłem to samo tylko do swojego.
Podeszłem do szafy i zacząłem szukać jakiś ubrań, po paru minutach intensywnego szukania założyłem czarną koszulke i szare luźne dresy.
Poszedłem do salonu zobaczyć pogodę, miało być ciepło więc dobrze.
Po chwili przyszedł również Karl ubrany w szaro czarny sweter i czarne spodnie z dziurami, na głowie miał również okulary przeciwsłoneczne.
Usiadł koło mnie na kanapie i zaczęliśmy gadać o totalnych głupotach, ale... po chwili przestałem go słuchać. Coś u niego przykuło moją uwagę... chwila.Karl?
Tak? - odpowiedział
Czy ty...
Co ja?
Masz dziurę w skarpetce?
Kurde... - powiedział i smutny poszedł zmienić skarpetki, pewnie była to nowa para.
Po 2 minutach wbił Alex do salonu...
Siema - powiedział szczęśliwy - ładnie wyglądam?
Alex był ubrany w granatową koszulkę z kaczuszką, czarne spodnie i czarne skarpetki, a na głowie miał oczywiście swoją czapke.
Ni- tak! - oczywiście Alex
Taaa, dzięki Nicholas - powiedział przewracając oczami - wiecie, że za godzine mamy kiino?
Że za ile?! - krzyknął Karl z drugiego pokoju.
Za godzine Karl! - odkrzyknął owu Alex.
Czy chociaż minute może być tu spokojnie i cicho? - mówiłem do siebie w myślach... - nie.
Dobra chłopaki - zacząłem - idziemy?
Pewnie - powiedział Alex.
Nie! - krzyknął Karl - czekajcie!
Po długich 10 minutach wyszliśmy z domu, jak wiemy Alex ma lenia w dupie więc postanowiliśmy poczekać te 5 minut na autobus. Gdy przyjechał było o dziwo jakoś tak czysto i ładnie pachniało, ale tylko z przodu. Z tyłu siedział albo nawet i leżał jakiś menel...
CZYTASZ
~Mój Opiekun~ 𝑲𝒂𝒓𝒍𝒏𝒂𝒑 ☯︎
LosoweTo moja 1 książka. Dorosły Karl przeprowadza się przypadkiem na osiedle chłopaka z którym kiedyś miał coś wspólnego. Jednak problemy finansowe i równieśnicy nie pozwalają mu w spokoju życ, więc Karl postanawia pójść na "opiekuna" dorosłego Nicka ni...