- Rozdział III część 3 -

3.4K 165 892
                                    

Ten rozdział pisze kilka dni i chce go zrobić dłuuugim w miarę bo wooow prawie 5k wyświetleń uvisbcoskvoa nie mam pytań KOCHAM WAS yooo

Jest teraz wtorek i jest te 5k japierdziele goshvosbcia

_________________________________________

(* Pov Sapnap *)

Preferuje... - odezwał się Alex - skatepark.

Nieee prosze - powiedział Karl - chodźmy do kina!

Nie! - krzyknął Alex - Znowu mnie te dzieci będą wnerwiać...

Wiesz Alex - powiedziałem- będziemy mogli się zamienić miejscami jak Cię ktoś będzie denerwować.

Dobra! - krzyknął znowu - avmoże pójdziemy na horror?

No... - wyjąkał Karl - nie wiem...

A nie lepiej na coś innego? - spytałem - Karl się będzie ba-...

Już mam! - wrzasnął Alex - nawet są idealne miejsca!

Ale Karl-... - przerwał mi znowu

Dobra najwyżej nie wiem - powiedział Alex - przytuli się do Ciebie - wzruszył ramionami i poszedł do "swojego" pokoju.

Dobra?... - wyjąkałem - idź się przebrać Karl.

Okej. - powiedział zaszokowany i ruszył w stronę pokoju a po chwili ja zrobiłem to samo tylko do swojego.

Podeszłem do szafy i zacząłem szukać jakiś ubrań, po paru minutach intensywnego szukania założyłem czarną koszulke i szare luźne dresy.
Poszedłem do salonu zobaczyć pogodę, miało być ciepło więc dobrze.
Po chwili przyszedł również Karl ubrany w szaro czarny sweter i czarne spodnie z dziurami, na głowie miał również okulary przeciwsłoneczne.
Usiadł koło mnie na kanapie i zaczęliśmy gadać o totalnych głupotach, ale... po chwili przestałem go słuchać. Coś u niego przykuło moją uwagę... chwila.

Karl?

Tak? - odpowiedział

Czy ty...

Co ja?

Masz dziurę w skarpetce?

Kurde... - powiedział i smutny poszedł zmienić skarpetki, pewnie była to nowa para.

Po 2 minutach wbił Alex do salonu...

Siema - powiedział szczęśliwy - ładnie wyglądam?

Alex był ubrany w granatową koszulkę z kaczuszką, czarne spodnie i czarne skarpetki, a na głowie miał oczywiście swoją czapke.

Ni- tak! - oczywiście Alex

Taaa, dzięki Nicholas - powiedział przewracając oczami - wiecie, że za godzine mamy kiino?

Że za ile?! - krzyknął Karl z drugiego pokoju.

Za godzine Karl! - odkrzyknął owu Alex.

Czy chociaż minute może być tu spokojnie i cicho? - mówiłem do siebie w myślach... - nie.

Dobra chłopaki - zacząłem - idziemy?

Pewnie - powiedział Alex.

Nie! - krzyknął Karl - czekajcie!

Po długich 10 minutach wyszliśmy z domu, jak wiemy Alex ma lenia w dupie więc postanowiliśmy poczekać te 5 minut na autobus. Gdy przyjechał było o dziwo jakoś tak czysto i ładnie pachniało, ale tylko z przodu. Z tyłu siedział albo nawet i leżał jakiś menel...

~Mój Opiekun~ 𝑲𝒂𝒓𝒍𝒏𝒂𝒑 ☯︎Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz