Jestem Leti Matresent mam 15 lat przeprowadziłam się z Los Angeles do miasta Hawkins bo, moi rodzice się rozwiedli i razem z mamą musiałam się tu przeprowadzić a dlaczego wzięli rozwód to tego najpewniej nigdy się nie dowiem. Bardzo nie chciałam aby moi rodzice brali ten rozwód ale cóż ja nie miałam w tedy nic do gadania. Mam jeszcze starszego brata Davida ma on 17 lat dla mnie jest jak wróg dlatego bo zawsze musi coś popsuć na przykład gdy jeszcze mieszkałam w Los Angeles to poszłam z koleżanką Patrycją do kina nawet nie pamiętam na jaki film poprostu pamiętam że David przyszedł z kolegami na ten sam film co my, nikogo na sali nie było oprócz nas i ich on i jego koledzy zaczęli strasznie głośno jeść przekąski mówiłyśmy im żeby przestali ale to nic nie dało i tak się wnerwiłam że na niego wrzasnęłam że musiałyśmy przez nich opuścić sale filmową.
Czasami tak się na niego denerwuje że mu przywalę i zawsze szlaban dostaje co jest nie sprawiedliwe przecież to on zaczął.
Ale dobra to nie istotne gdy się przeprowadziłam były wakacje dlatego mama powiedziała
-Leti wiesz że są wakacje i że musiałyśmy się przeprowadzić a ja, nie chce abyś całe dnie spędzała sama w swoim pokoju zamknięta dlatego chciałabym abyś w to lato znalazła sobie jakiś przyjaciół bo, też nie chce wysłuchiwać przez cały czas że jesteś sama, że nie masz przyjaciół.
- Dobrze mamo ale wiedz że przyjaciela znaleść nie łatwo.
I odeszłam, postanowiłam się przespacerować po niedalekim lesie po jakimś czasie chodzenia zauważyłam taki mały domek z tabliczką zamek bayersów. Podeszłam do tego domku i zobaczyłam siedzącego chłopca.
Pov. Will
Siedziałem w domku i sobie rysowałem. Siedziałem już tak około 2 godz. aż usłyszałem jak jakiś patyk łamie się pod czyimś ciężarem. Zauważyłem dziewczynę
O jasnych błąd włosach, pięknej praktycznie że białej cerze, niebieski jak niebo oczach i figurze jak jakaś modelka...Pov. Leti
-Hej, jestem Leti
-Hej, jestem Will, miło cię poznać.
-Mi również.- powiedziałam z uśmiechem
-Jak mnie tu znalazłaś.- Zapytał Will
-Poprostu chodziłam po lesie i zobaczyłam mały domek więc do niego weszłam i oto tu jestem.-odpowiedziałam.
-A okej.
- A chcesz spróbować coś narysować?-Zapytał Will.
-Nie wiem nie potrafię rysować no ale jak chcesz mogę spróbować.- Odpowiedziałam.I zaczęłam coś rysować coś co mi pierwsze przyszło na myśl a ten rysunek wyglądał mniej więcej o tak.
Gdy Will spojrzał na ten rysunek szepnął
-Damagorgon...
-Co? Kto to Damagorgon?- Zapytałam.
- Nie ważne, a skąd cię się wzięło aby to narysować?
-Nie wiem tak poprostu mi się wzięło.- Odpowiedziałam.Siedzieliśmy w ciszy już jakieś 15 minut aż w końcu Will powiedział
-Muszę już iść jest ciemno a moja mama się zdenerwuje gdy wrócę późno.
- A okej a jutro się jeszcze spotkamy?- Zapytałam.
-Jasne może w lodziarni Ahoy w galerii może być?
-Tak...-OdpowiedziałamNie chciałam mu mówić że tam zaczął pracować mój starszy brat David ale cóż nie chciałam takiemu ładnemu chłopakowi odmawiać...on jest piękny, miły... No Leti stop to jest twój przyjaciel nie chłopak. Kierowałam się w stronę domu gdy przekroczyłam próg mojego mieszkania David zaczął się wypytywać z kim byłam gdzie byłam i różne tego typu pytania. Powiedziałam mu że jest za bardzo ciekawski i że to nie jego sprawa gdzie byłam i z kim. Poszłam do swojego pokoju i się położyłam na łóżku bo byłam już zmęczona i zasnęłam.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Mam nadzieję że podobał wam się ten rozdział to moja pierwsza książka i nie wiem czy jest okej.💗💗💗
CZYTASZ
My Baby///Will Bayers💗
RomansaTo moja pierwsza książka na wattpad więc nie wiem czy będzie okej miłego czytania i jak będą jakiejkolwiek błędy to strasznie sorry