6

338 8 1
                                    

Spojrzałam na niego i zapytałam
Ja: Suga czy wszystko w porządku?
S: O co ci chodzi?! - wykrzyknął - dosłownie przed chwilą pomagałem Ci się ubrać i znosiłem cię na dół a teraz pytasz czy wszystko ze mną dobrze. To jak widać problem jest w tobie. Ciesz się, że jesteśmy mili dla ciebie bo już dawano byś umarła z bólu albo z tej gorączki. - gdy skoczył mówić rozejrzał się dookoła i wyszedł trzaskając drzwiami. Wtedy chłopacy spojrzeli na mnie.
JH: Czy coś między wami jest? - zapytał nie śmiale i wtedy poczułam czyiś wzrok na sobie. Był to wzrok Jimina. Był wkurzony tak jak Suga ale próbował to ukryć i udawało mu się ale gdy ja na niego spojrzałam, wtedy już nie udawał chciał dać mi do zrozumienia, że nie podoba mu się to, że Suga ze mną flirtuje a ja na to pozwalam. Jednak co miałam robić skoro za każdym razem jak się sprzeciwiam to są agresywni i zaczynają mi grozić.
Ja: A co miałoby być? Bo nie rozumiem.
V: Na przykład to, że cię ubierał i widział Cię w samej bieliźnie ja rozumiem, że co pomagał ale to w jaki sposób na niego patrzałaś- nagle na dole pojawił się Tae
Ja : Czyli nie spałeś? - zapytałam już wkurzona
V: jak widać chyba nie wszystko słyszałem o widziałem. Masz nas za złych bo cię porwaliśmy i taki ktoś jak Jimin nagle się na ciebie rzuci i zgwałci, a sama nie jesteś lepsza. Pod puszczasz każdego aby potem nas zranić ale powiem krótko na nas to już nie działa, za dużo o tym wiemy. Myślisz, że niby dlaczego tu jesteś... - przerwał mu w tym momencie RM
RM: to jeszcze nie pora na to
Ja: ale niby na co?!- wtedy RM podszedł do mnie bardzo blisko i spojrzał mi głęboko w oczy
RM: dowiesz się w swoim czasie kochanie, ale na razie nie wtrącaj się w nie swoje sprawy, dobrze? - zapytał łagodnie ale jego twarz szybko przemieniła się w groźną. Wtedy zrozumiałam, że mój limit robienia sobie z nich debili się skończył.

Wtedy wszyscy poszli do swoich pokoi prócz Jimina. Zostałam sam na sam z nim. I znowu ten jego wzrok. Miałam już dość.

POV. YOONGI

Biegłem przed siebie. Nie zwracałem uwagi nawet na to czy ktoś może z dormu mnie goni. Jednak poczułem wtedy w sobie, znane ale zapomniane uczucie. Był to żal do siebie, że znowu otworzyłem się dla pewnej osoby a ona to wykorzystała. Jednak po chwili zrozumiałem, że mogłem się tego spodziewać skoro to dziewczyna tego Dupka. Jak to się mówi " z jakim przystajesz, taki się stajesz". Ona może i była dobrą dziewczyną i ma dobre serce ale to co on z nią robił przez tyle lat spowodowało, że ma inne podejście do osób które faktycznie coś do niej czują. Nagle znalazłem się w jakimś ciemnym lesie. Nie było tu nikogo, tylko ja sam w środku lasu. Nagle usłyszałem skądś muzykę. Poszedłem więc w kierunku tego dźwięku. Nagle poczułem wibracje w lewej kieszeni. Włożyłem do niej rękę i wyciągnołem z kieszeni mój telefon. Dostałem SMS od Jungkook'a.

JK: Gdzie jesteś? Jest już ciemno martwimy się o ciebie nawet [T.I]. - gdy tylko to przeczytałem rzuciłem telefonem o ziemię, na moje nie szczęście były tam kamienie i asfalt więc całkiem rozpieprzyłem sobie telefon.

Do niczego się nie nadawał. Jeszcze bardziej się wkurzyłem. Wtedy po biegłem w stronę muzyki i zobaczyłem jakiś klub. Bez zawahania tam wszedłem.

                                  ***

POV. [T.I]

Minęły już 3 godziny od kąd nie ma Sugi ale też od kąd Jimin wyładowuję swoją złość na mnie. Mam już tego serdecznie dość. Nie jestem przecież żadną prostytutką, żeby tak się zachowywać, jak nie ma z kim tego robić to nie pójdzie do klubu nocnego może jakaś rzuci się na niego i oskrobie z majątku, ale niech mnie zostawi w spokoju.

JM: Co, nudzi ci się? Powiem Ci, że mnie akurat nie, nieźle się bawię- spojrzał na mnie a ja go odepchnęłam tak mocno na ile miałam siły. Chyba mi dość zależało by się odczepił skoro wylądował przy drzwiach do tarasu. Wstał i wkurzył się a ja za tym czasem zaczęłam biec ile sił miałam w nogach do pokoju... Właśnie do kogo ja pobiegnę skoro wszyscy są na mnie źli a najbardziej V. Wtedy bez zastanawia się wbiegłam do pierwszego pokoju. Zamknęłam drzwi. Usiadłam plecami do nich, zamknęłam oczy i zaczęłam nabierać powietrza. Wtedy usłyszałam czyjeś chrząknięcie. Był to głos Sugi. Zatkało mnie. Myślałam, że go nie ma. Wtedy zaczął iść w moją stronę. Poczułam od niego alkochol, musiał nieźle się bawić podczas gdy każdy z nas się o niego martwił.

S: co..ty tuuł robisz?
Ja: cicho bądź! uciekam przed Jiminem
S: ha...juz ci się znudził to przyszłaś do mnie, śmieszna jesteś
Ja: ty też. Potrafisz tylko spać a potem iść do klubów, puszczać się z dziewczynami i chlać ile wlezie. - nic nie powiedział. Musiało go to chyba zaboleć. Zrobiło mi się go żal. Podeszłam do niego i przytuliłam.
Ja: przepraszam...nie chciałam cie tym zranić
S: odejdź ode mnie- odepchnął mnie od siebie i upadł na kolana widać było, że jest pół przytomny
Ja: nic ci nie jest?! Suga słyszysz mnie?!! - gdy tylko się o to go zapytałam przytulił się do mnie po czym zwymiotował na mnie. Myślałam że zaraz zrobię to samo ale musiałam zachować zimną krw - już dobrze. Idziemy do łazienki i zaraz to posprzątam.

Poszliśmy więc po cichu do łazienki tak aby nikt nas nie usłyszał z ja wzięłam z jego szafy jakieś ubranie dla mnie i pidżamę dla niego. Zaczęłam ściągać z siebie obrzygane ciuchy i od razu wrzuciłam je do pralki. Zaczęłam się rozbierać. Musiałam jakoś się przebrać. Nie obchodziło mnie czy będzie to pamiętał chciałam jak najszybciej się przebrać. Weszłam pod prysznic i obmyłam się. Od razu założyłam jakiś jego T-shirt i moje krótkie spodenki. Gdy się ubrałam zaczęłam ściągać z niego ubrania i założyłam mu pidżamę. On na szczęście nie musiał iść pod prysznic więc miałam jeden problem z głowy. Umyłam mu tylko twarz. Zaniosłam go na krzesło do pokoju. Wzięłam mop z łazienki i posprzątałam jego wymiociny. Gdy już wszytko posprzątałam i umyłam położyłam go na łóżko i przykryłam kołdrą. Kiedy chciałam już puścić jego rękę on ją przytrzymał. Wtedy zrozumiałam, że będzie wymiotować. Podałam mu szybko miskę i zrobił swoje. Nie miałam wyjścia, musiałam z nim zostać i się nim opiekować. Położyłam się obok niego i przykryłam nas kołdrą. Spojrzałam na jego zmęczoną twarz i przejechałam po jego skroni. Zapomniałam całkowicie o tym, że mam chłopaka ale bardziej liczył się dla mnie w tym momencie żeby Suga z tego wyszedł. Choć byl tylko zmęczony wymiotowaniem z alkoholu bardzo bałam się o niego.

______________________________________

Jak myślicie to tylko pomoc dziewczyny która troszczy się o wszystkich czy może coś więcej 😏
Czytajcie kolejne rozdziały to się dowiecie.
Ps: dziękuję Wam ❤️

Zostałam porwana przez BTS 1(zakończona) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz