W pewnym momencie straciłam panowanie nad swoim ciałem. Teraz byłam w rękach Namjoona. Wszystko co robił było przyjemne i odwdzięczałam się tym samym. Gdy skończył mnie całować po szyji, rzucił mnie na łóżko widziałam tylko jak kątem oka, że wszystko co mieliśmy na sobie leżało już na ziemi i powiedział : kocham cię
*ciąg dalszy w waszych rękach *
***
Po tym co się stało, czułam, że w końcu Namjoon widzi, że go kocham. Chociaż nie wiem czy tylko tak można w ostateczności pokazać czy kogoś kochamy. Gdy otworzyłam oczy, zobaczyłam śpiącego RM. Był taki słodki. Wzięłam więc swój telefon i zrobiłam mu zdjęcia. Ustawiłam sobie jedno z jego zdjęć na tapetę blokady. Gdy odkładałam telefon poczułam jak ktoś łapie mnie za talię i przyciąga do siebie. Na początku się wkurzyłam, że tak z zaskoczenia mnie bierze ale potem zaczęłam się śmiać.
RM: co się śmiejesz?.
Ja: bo wyglądasz meeega słodko, wiesz? - puściłam mu oko.
RM: rób tak dalej a nie będziesz mogła chodzić
Ja: uuuu grozisz mi
RM: tak - uśmiechnął się i mnie pocałował. Tak bardzo się cieszyłam, że w końcu ma lepszy humor.
Ja: chyba musimy już wstać bo jest około 9 - wtedy wstałam ale zapomniałam, że jestem w samej koszuli od chłopaka. Namjoon tylko na mnie dyskretnie spojrzał, jednak ja to zauważyłam . Miałam ochotę mu przywalić bo się patrzy ale się powstrzymałam. - na co się patrzysz? chce się ubrać, nie widać?
RM: dobra już dobra, ale wiesz, że jesteś piękna?
Ka: teraz już tak - posłałam mi buziaka i poszłam się ubrać do łazienki w pokoju Namjoona.*jakiś czas później *
Gdy byłam gotowa zeszłam na dół. Nie stety wszyscy byli już na dole i coś oglądali i grali jedynie Jin coś tam pichcił. Wtedy wszyscy na mnie spojrzeli a Namjoon uciekł wzrokiem w stronę telewizora.
JK: Hej, jak tam? Wyspana?
Ja: Hejka wszystkim, wszystko dobrze, wyspałam się na szczęście bo to moja pierwsza noc w domu po szpitalu.
JK: to dobrze - uśmiechnął się - powiedz mi kochanie chcesz coś zjeść? - że CO PROSZĘ!! KOCHANIE!!? co to ma być, ja wiem, że oni wiedzą ale aż tak to mnie nie muszą podpuszczać. Dobra jak on w tą stronę to ja też
Ja: wiesz mój króliczku, bardzo chętnie - uśmiechnęłam się słodko i puściłam mu oczko. Na początku był zdezorientowany, ale po chwili zrozumiał co kombinuje. Namjoon tylko patrzył i słuchał co jeszcze wymyślę. Ledwo co powstrzymywał śmiech.
JK: wiesz...słodka jesteś, nadajesz się na panią Marchewkę. Chętnie bym cię schrupał - poszedł do mnie i przytulił od tyłu. Na początku chciałam się od sunąć ale chciałam jeszcze trochę się po bawić.
Ja: jak chcesz...to możemy dzisiaj wieczorem, się trochę po bawić w sadzenie marchewek. Co Ty na to?
JK: z wielką przyjemnością.... - spojrzał na mnie swoim nie ziemskim wzrokiem i.... I nic nie działa to na mnie.
J: dobra, koniec tego przedstawienia nie mogę już na to patrzeć. Jak ty możesz Namjoon jej tak pozwalać. Przed chwilą jęczała, że jaki to ty jesteś itd a teraz takie coś. Aigo...nie mogę z wami
RM: uspokój się Jin, chciałem zobaczyć czy Jungkook się podda czy może będzie szedł w zaparte. I jednak nie dał za wygraną. Z resztą ufam jej nie zdradzi mnie.
Ja: pewnie, że nie zbyt cie kocham aż szaleje
S: dobra chodźmy jeść, bo chce iść spać ale głodny nie pójdę. A i jeszcze [T.I] chciałem cie przeprosić za to co Ci zrobiłem. Wiem, że to nie jest takie łatwe mi wybaczyć ale chcę byś wiedziała, że strasznie mi głupio bo działałem pod wpływem złości. - trochę mnie zatkało. Nie wiedziałam co powiedzieć. Nie wybaczyłam mu jeszcze na tyle ale myślałam, że tego nigdy nie zrobi.
Ja: Yoongi...nie powiem, że nie musisz tego robić bo to mnie do dzisiaj boli, że tak zrobiłeś ale jestem Ci wdzięczna za to, że odważyłeś się mnie przeprosić przy nich i w ogóle. - podeszłam do niego i po przytuliłam
JM: uważaj bo jeszcze coś ci zrobi
Ja: już się tak o mnie nie martw. Mam do tego swoich ludzi. - gdy to powiedziałam wszyscy parskneli śmiechem.
JH: chodźmy już jeść bo jestem dzisiaj wyjątkowo głodny.______________________________________dziękuję wszystkim za wytrzymałość. Myślę że książka wam się podoba ❤️?
CZYTASZ
Zostałam porwana przez BTS 1(zakończona)
Adventure,, Myśleli że zacznę płakać ale tego nie zrobiłam. Z resztą byłam sama sobą zaskoczona gdyż większość kobiet by tego nie przeżyła. W tedy uklękł i wziął mój pod bródek i po patrzył mi prosto w oczy. W tym momencie urwał mi się film. " Moja pierwsza...