10 List

131 11 9
                                    

Paprot siedział w pokoju Kendry, czekając na nią, bo musiała coś załatwić. Z nudów podrzucał długopis z jednej ręki do drugiej. W pewnym momencie przedmiot spadł i poturlał się pod łóżko. Chłopak westchnął z irytacją, schodząc z łóżka, na którym siedział i klęknął by pod nie spojrzeć. Gdy właśnie wyciągał zgubiony długopis zobaczył kartkę wystającą spod belki trzymającej materac. Postanowił zobaczyć co to. Okazało się, że to koperta. Chłopak usiadł i zaczął czytać.

Droga Kendro,

gorąco Cię przepraszam, że nie mogłem przybyć i odwieźć Cię do domu. Dougan przyniusł zwariowane wieści, prawda? Aż nie mogę uwierzyć, jak wszystko stanęło na głowie! Wiedziałem, że coś jest nie tak , skoro ci dobrzy noszą maski... Teraz już z nich zrezygnowali.             Wyruszyłem na kolejną misję. To nic równie groźnego jak nasza wspólna wyprawa, ale mam szansę jeszcze raz dowieść swej przydatności. Potem o wszystkim Ci opowiem.                               Wiesz dlaczego lubię listy? Bo się w nich nie jąkam!                                                                                         Kendro jesteś niesamowitą osobą. Chcę, żebyś wiedziała, jak bardzo się cieszę, że mogłem Cię poznać. Mam nadzieję, że tej jesieni przyjdzie moja kolej na pilnowanie Ciebie i Twojego brata. Liczę na to, że kiedyś lepiej się poznamy.

Twój przyjaciel i wielbiciel Gavin

Paprot nie mógł uwierzyć w to co właśnie przeczytał. Czy Kendra go zdradzała? Wcześniej nigdy, by się nad tym nie zastanawiał, bo ufał jej bezgranicznie, ale teraz... Przecież list wyraźnie, by na to wskazywał. Gavin... Kto to jest? Paprot włożył list pod łóżko. Nie chciał sprawdzać czy są inne. Nie mógł by ich przeczytać. Postanowił, że nie chce póki co rozmawiać z Kendrą ani na temat listów, ani na jakikolwiek inny. Chłopak wstał i wyszedł z pokoju dziewczyny. Postanowił, że porozmawia o tym z Sethem. W końcu to jej brat, może coś wie. Chłopak wyszedł z domu i zaczął się kierować w stronę stawu. W ogrodzie było pełno wróżek, niektóre zajmowały się kwiatami, inne przyglądały się swoim odbiciom w wodzie . Gdy wyszedł kilka wróżek od razu go otoczyło i chciało rozmawiać, lecz ten nie miał na to ochoty, więc grzecznie je spławił. Jego myśli zaprzątała teraz tylko Kendra i ten cały Gavin. Paprot zastanawiał się czy uda mu się porozumieć z Sethem. Kiedyś dał mu zegarek by ten mógł się z nim skontaktować jakby coś było nie tak z Kendrą, ale czy ma go ze sobą... Tego Paprot nie wiedział, a zresztą nawet gdyby miał, to szansa na to iż Seth zobaczy, że chłopak chce się z nim skontaktować była niewielka. Cóż, zawsze mógł by pójść do Warrena, może on by coś wiedział. Paprot doszedł do stawu. Postanowił usiąść w jednym z pawilonów i tam spróbować skontaktować się z Sethem. Po paru minutach próbowania kiedy już miał się poddać w jego głowie rozległ się znajomy głos.

-Seth, słyszysz mnie?-Spytał jednorożec

-Tak. O co chodzi.-powiedział Seth wyczuwając niepokój Paprota

-Mam do ciebie pytanie

-No jasne pytaj-odpowiedział ostrożnie chłopak

-Dobrze. Więc kim jest Gavin?-Spytał srebrzysto włosy. Po drugiej stronie zapadła cisza. Paprot wyczuł, że Seth jest jednocześnie zaskoczony i zestresowany

-No.. A czemu pytasz?-odparł zaklinacz

-Znalazłem u Kendry list, którego nadawcą był jakiś Gavin.

-To Kendra nigdy Ci o żadnym Gavinie nie mówiła?-spytał ostrożnie chłopak

-Nie, a powinna?-odpowiedział Paprot teraz już pewny, że coś jest na rzeczy.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 14, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Co dalej?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz