1 Agad

309 11 1
                                    


Kendra siedziała w swoim pokoju. Bardzo się denerwowała. Dzisiaj miał przyjechać Agad. Gdy ostatni raz z nim rozmawiała przez telefon, powiedział jej kiedy przyjedzie. Nie powiedziała o tym rodzinie, ponieważ Agad miał przyjechać w celu zamienienia jej w Wieczną. Z jej rodziny wiedzieli o jej planie tylko rodzice, którzy musieli wyrazić na to zgodę. Kendra chciała przedstawić sprawę przed faktem prawie dokonanym, aby nie mieli zbyt dużo czasu by wymyślić jakieś argumenty, przez, które Kendra zrezygnowała by z planu.

Zadzwonił dzwonek do drzwi. Kendra wiedziała kto przyjechał. Od razu zerwała się z łóżka i zeszła na dół gdzie zastała wszystkich domowników.

-A więc jednak im nie powiedziałaś-zaczął Agad.

-Nie, przecież wiedziałeś, że wolę postawić ich przed faktem dokonanym-odparła Kendra

-Jakim faktem dokonanym no i o czym nam nie powiedziała?-spytał Warren Agada

-Proponuję byśmy usiedli. Mamy dużo rzeczy do obgadania.-odparł czarodziej

Gdy wszyscy usiedli Kendra zaczęła wyjaśniać:

-Posłuchajcie, chodzi o to, że... Ja zastanawiam się nad tym już od tak naprawdę...od wojny z demonami. I, wiem, że to duża odpowiedzialność...-wyjaśniała Kendra gdy Warren wszedł jej w słowo

-Do diabła, o co chodzi?!

-Kendra westchnęła-Chcę zostać Wieczną

-Co?-krzyknęli wszyscy jak na zawołanie.

- Że to-odpowiedziała Kendra

-Ale...-chciała wtrącić babcia, ale Kendra natychmiast jej przerwała

-Żadne "ale" już postanowiłam. Chcę zostać Wieczną

-Kendro posłuchaj mnie. Bycie Wieczną to wielka odpowiedzialność. Oprócz tego, bardzo długie życie jest męczące. Prędzej czy później wszyscy jak tu siedzimy umrzemy, a ty będziesz żyć dalej.-powiedział dziadek

-Wiem o tym. Zdaję sobie z tego sprawę doskonale. W końcu sama rozmawiałam z Wiecznymi. Ale tak jak już powiedziałam myślałam nad tym już od wojny z demonami.

-Strzelam, że nie odwiedziemy cię od tego pomysłu.-spytał dziadek

-Nie-odparła stanowczo Kendra

-No a Paprot. Czy on...-zaczął Seth, lecz Kendra mu przerwała

-Nie Paprot również o niczym nie wie. Zaraz wybieram się do kapliczki, rozmawiałam już co prawda na ten temat z Królową Wróżek, ale wolę się upewnić, że na pewno nie ma nic przeciwko temu bym stała się Wieczną. Potem porozmawiam z Paprotem.

Co dalej?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz