2 Kapliczka

196 10 4
                                    


Kendra właśnie wychodziła z łódki. Wzięła głęboki oddech i spojrzała wewnątrz siebie. Czuła spokój. Gdy postawiła stopę na wyspie gdzie znajdowała się Kapliczka Królowej wróżek odetchnęła z ulgą.

-No nareszcie już myślałam, że nigdy nie wyjdzie-powiedziała jedna z najad w stawie. Kendra udała że tego nie słyszy i poszła w kierunku kapliczki. Gdy była tuż obok niej uklękła i zaczęła mówić.

-Królowo wróżek, to ja Kendra. Przepraszam, że przeszkadzam, ale przybył Agad. Ja... chciałam się po prostu upewnić, że nie ma pani nic przeciwko temu bym została Wieczną.

Kendra poczuła lekki wiatr oraz zapach owoców, trawy i kwiatów.

-Nie. Nie mam nic przeciwko, co więcej. Uważam, że nadajesz się do tej roli jak niewiele innych osób. Ale czy jesteś pewna, że tego chcesz?-rozbrzmiał głos w głowie Kendry.

-Tak... Nie...-Kendra westchnęła-Nie wiem. Ja z jednej strony czuję, że się do tego nadaję, ale z drugiej co jeżeli nie. No i nie mam pojęcia czy chce żyć długo, a wiem, że jeżeli stanę się Wieczną to nie będzie odwrotu.-odpowiedziała dziewczynka.

-Długie życie jest męczące. Tak to prawda. Lecz jestem pewna, że jeśli się na to zdecydujesz, mój syn zawsze będzie przy tobie. A jeśli chodzi o to czy się do tego nadajesz. Tak, uważam, że nadajesz się do tego jak prawie nikt inny. Paprot mówi, że robisz duże postępy we władaniu mieczem. Duże to mało powiedziane. Sprawiasz mu problemy podczas waszych walk.-Powiedziała królowa. A to co mówiła o władaniu mieczem to prawda. Paprot uczył Kendre. Często pojedynkowali się i Kendrze nawet raz udało się wygrać, co jest bardzo trudne, bo Paprot jest w tym świetny.

-Chcę zostać Wieczną- powiedziała Kendra, tym razem pewna tego co mówi.

-Dobrze. A czy najady sprawiały ci problemy?-spytała Królowa

-Na początku tak. Próbowały wywrócić łódkę, ale jak im przypomniałam, że zabroniłaś od razu przestały-odpowiedziała zgodnie z prawdą dziewczynka.

-W porządku. Następnym razem nie będziesz miała z nimi żadnego problemu.-odpowiedział stanowczo głos w głowie Kendry

-Czy może Pani wezwać Paprota żeby poszedł do ostatniego pawilonu od wejścia?-spytała dziewczyna

-Oczywiście. Do widzenia Kendro.-odpowiedziała Królowa po czym połączenie zostało przerwane.

                                                                                    ...                    

Seth siedział obok basenu, w którym moczył stopy. Właśnie obserwował wróżki gdy ktoś podszedł do niego od tyłu i zakrył mu oczy dłońmi.

-Zgadnij kto to?-spytał dziewczęcy głos zza jego pleców.

-Eva-Odpowiedział od razu Seth z uśmiechem na ustach-A ty nie poszłaś na zakupy?-spytał

-Już wróciłam-odpowiedziała Eva siadając obok Setha po czym go całując

-Wspaniale, co dziś robimy. Nudzi mi się.-Powiedział Seth

-Kendra i Paprot będą dziś gadali o tym, że Kendra zostanie Wieczną więc z ich pierwszego pocałunku nici-uznała Eva.

Seth i Eva zakochali się w sobie już od pierwszego poznania w gadziej Opoce. A po wojnie ze smokami rozstali się lecz Eva na swoje piętnaste urodziny ubłagała ojca by ten pozwolił jej udać się w świat. Więc Eva skontaktowała się z Kendrą by ta poprosiła Paprota, by ten ubłagał swoją matkę, żeby Królowa pozwoliła Evie przejść przez Kapliczkę i dostać się do Baśnioboru. Plan może i był pogmatwany ale zadziałał i Eva dostała się do Kapliczki w Baśnioborze gdzie już czekała Kendra. Następnie razem udały się do domu. Gdzie Eve wszyscy przywitali. A co najlepsze Seth o niczym nie miał pojęcia, aż do chwili kiedy pojawiła się Eva. No i gdy tak się nudzili lubili szpiegować Kendre i Paprota, by wreszcie, po raz pierwszy się pocałowali i oficjalnie stali się parą. Ale ci długo czekają. (Seth i Eva są oficjalnie parą już od dawna).

-No to może pójdziemy do Nowela i Dorena, oni zawsze mają świetne pomysły.-zaproponował Seth

-No dobra-zgodziła się Eva

                                                                                   ...

Kendra siedziała zamyślona gdy usłyszała głos. Właśnie zastanawiała się jak powiedzieć Paprotowi o tym, że chce zostać Wieczną i jak on na to zareaguje.

-Cześć Kendro

-Hej Paprot.-Kendra westchnęła po czym spojrzała na Paprota-musimy porozmawiać-powiedziała

-Coś się stało?-spytał zaniepokojony Paprot

-Nie. Jeszcze nie-odpowiedziała Kendra-Posłuchaj, bo jest taka sprawa. Ja... Przyjechał Agad i...-Kendra westchnęła-zastanawiałam się nad tym już już od wojny z demonami. Rozmawiałam na ten temat również z twoją matką. I... Wiem, że to duża odpowiedzialność ale... chcę zostać Wieczną-Oznajmiła niepewnie Kendra po czym czekała na reakcję Paprota, który chwilę trawił to co usłyszał po czym wziął Kendrę za rękę i powiedział patrząc jej w oczy:

-Jesteś pewna, że tego chcesz?-spytał Paprot

-Tak.-powiedziała cicho lecz stanowczo Kendra. Paprot wiedział, że wszystko przed czym by ją ostrzegł już usłyszała więc nawet nie próbował.

-W porządku w takim razie nie mam nic do gadania. Co powiesz na spacer a potem akurat przyjdziemy do ciebie na obiad.-spytał

-Brzmi dobrze. Chodźmy.-odpowiedziała Kendra wstając

Co dalej?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz