9. Na czarnym rynku

4 1 0
                                    


Na czarnym rynku

Gdzie czarny ląd

Ciemne lasy pełne rąk

Troski...

To one wylewają się z nich

Krzyki takie nieznośne

Ale...

Czyżby uspokajające?

Oczy mam znów

Zmylone, zamglone, czy może puste ?

Tylko jak puste, gdy woda masuje wnet nawet dłonie ?

Jak nazwać ten strumień pustką ?


A myśli miliony żałosnym wyciem się wydostają z głowy

Ale bez słów?

Bez znaczeń?

W roztargnieniu wielkim


Widać wszystko, lecz nie tutaj

Nie w oczach pełnych modlitw...



Myślę, że boję się... o ciebieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz