(a/n) to moje pierwsze ff kiedykolwiek , dlatego z góry przepraszam za wszelkie błędy.
Jednak mimo wszystko mam nadzieje, że się spodoba.edit: hmm więc jest 2024, a ja zabieram się za edycję. Chciałabym bardzo skończyć tą książkę i jest to moje postanowienie na 2024!!
Nie wiem czy ktoś tu jeszcze czyta, ale jeśli tak to bardzo mi miło i życzę wam wszystkiego co najlepsze~Witajcie w 'Such a sad disco'
Ludzie z pewnością potrafią być jednocześnie naszym najgorszym koszmarem, a także najwspanialszym snem o który wręcz błagamy przed zamknięciem naszych powiek.
Wmawiamy sobie, że ich nie potrzebujemy, ale tak naprawdę kto wie czy przeżylibyśmy bez nich choć jeden dzień.
Tylko jak w takim razie trafić na właściwe osoby.
To wszystko dziełem przypadku, nie możemy nikogo zmusić by nas polubił, czy pokochał, a mimo to czasem zdarza nam się przepaść dla tej jednej konkretnej osoby bez końca.Dokładnie tak jak Kim Taehyung dla obwianego złą sławą Jeon Jungkooka
Chłopak wiedział, że ma dość spory problem z kontrolowaniem swoich emocji.
Jego sytuacja w domu była głównym powodem dla którego słyszał w głowie tysiąc myśli bijących się ze sobą.Taehyung nienawidził szczerze swojej konserwatywnej rodziny, nie ważne jak mocnym słowem "nienawiść" by była chłopak i tak chętnie używał właśnie jej jako określenie swojej sytuacji.
Ojciec chłopaka był cenionym politykiem w całym kraju, natomiast matka dość słynną projektantką mody.
I może wszystko wydawało by się całkiem niezłe, dopóki nie fakt, że starsi byli całkowicie nie tolerancyjni, stawiali kościół nad wszystko i nawet gdy ich syn był obłożnie chory i tak został zmuszony by iść do tego względem niego przeklętego budynku tylko po to aby przez godzinę słuchać o tym jak bardzo złym człowiekiem jest przez swoją orientację.Zgadza się Taehyung był homoseksualny, dlatego właśnie niedzielna msza była dla niego prawdziwą męką.
Koszmarem z którym dzielenie mierzył się co tydzień tylko po to aby jeszcze mieć dach na głową.To nie tak, że nie wierzył, wręcz przeciwnie.
On po prostu się bał tych wszystkich starych facetów, którzy czytając pismo święte dopowiadali, że takich jak on czeka wieczne potępienie.
Tak więc chłopak nie miał łatwego życia, od kiedy tylko pamiętał starał się ukrywać, że jest inny, a nawet i za bardzo nie wychylać tym samym pozostawał na uboczu.Aby zaznać trochę swobody postanowił zatrudnić się w klubie wrotkarskim, właściwie był to pomysł jego najlepszego przyjaciela - Park Jimina
Już od dawna marzył o tym żeby odciąć się od obrzydliwego bogactwa rodziców, mimo, że zarabiał tam marne grosze.
Tam przynajmniej mógł czuć się wolny i spędzić czas z Jiminem, który był szczerze znienawidzony przez jego rodzinę.Park Jimin był gejem i nie ukrywał się z tym, a wręcz obnosił to całemu światu.
Blondyn był bardzo pewny siebie czego dziewiętnastolatek zazdrościł mu z całego serca.Prawdopodobnie gdyby ci dwaj chodzili razem do tej samej szkoły Taehyung swoim zdaniem już by nie miał życia.
CZYTASZ
Such a sad disco; taekook (on hold/editing)
FanficTaehyung marzył o przystojnym brunecie, który co noc całował inną dziewczynę.