XXV

2.3K 115 138
                                    

Poszłam z Niki do pokoju i tam zaczęłyśmy rozmawiać.

-słodka z was para...mówiłam Willowi, że w końcu znajdzie tą idealną.

-hej, a ty kogoś masz?

-umm..powiedzmy...

-i nic nie mówisz?? no już!-Niki opowiedziała mi o swojej drugiej połówce i w końcu chciała wrócić do moich spraw.

-myśleliście o ślubie?

-nie... Will jest zbyt zajęty. Niedawno dowiedział się, że będzie ojcem, a co dopiero o ślubie...

-ucieszył się?

-i to jak. Sam powiedział, aby je zatrzymać.-Widziałam jak Niki często spogląda na mój brzuch.-jeszcze prawie co nic nie widać, ale może być to przez Willa bluzkę.

-już wiadomo czy to chłopiec czy dziewczynka?

-nie, jeszcze nie...

-wiesz jak będziesz czegoś potrzebowała możesz o to mnie poprosić.

-wiem, dziękuje...*pukanie do drzwi*

-witam drogie panie, zapraszamy na kolację...-powiedział Jack wchodząc do pokoju.

-już idziemy. Później wrócimy do rozmowy.

Zeszłyśmy na dół i usiadłyśmy przy stole.

-do stołu podano...-chłopacy zrobili zapiekanki. Zjedliśmy i poszliśmy na chwilę do salonu.

-to kto idzie pierwszy się myć?

-mogę ja.-powiedziałam.

Poszłam do pokoju po ubrania i poszłam do łazienki. Myłam zęby, gdy nagle otworzyły się drzwi.

-Will?

-dobry wieczór.

-co ty wyprawiasz?

-sprawdzam czy żyjesz. A tak serio to czekam już w pokoju.

-dobrze, zaraz będę tylko się umyję.

Ubrałam piżamę i wyszłam po cichu z łazienki. Wszyscy byli zmęczeni i najwidoczniej poszli spać. Zamknęłam drzwi i wskoczyłam do łóżka gdzie był chłopak. Odwróciłam się do bruneta, który wpatrywał się we mnie.

-co się stało?-zapytałam

-myślę nad czymś.

-nad czym?

-czy nie lepiej będzie zamieszkać w jednym mieszkaniu.

-czyli mamy sprzedać swoje?

-na przykład.

-nie jest to głupi pomysł...bo wiesz jak będzie dziecko to głupio będzie na zmianę zmieniać mieszkania lub jedno porzucać.

-dokładnie.

-czemu się tak patrzysz wciąż?

-bo patrzę na mój największy skarb.

-weź...-zaczęłam śmiać się.

-dobranoc...

-dobranoc..-przewróciłam się na drugi bok i w tedy poczułam jakieś przysuwanie. Will przysunął mnie do siebie. Wtulił się we mnie i zasnął...

Przez tą noc dużo rzeczy przemyślałam...

Obudziło mnie światło dostające się do pokoju przez szparę w firanach. Odwróciłam się do bruneta, ale on jeszcze spał. Zaczęłam bawić się jego włosami. Chłopak otworzył oczy.

my world (Reader X Wilbur)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz