Zgasiłam w pokoju światło, poszłam do łóżka i zaczęłam przeglądać telefon. Skoro nikogo nie ma to mogłam na spokojnie poczytać sobie wattpada. Sprawdziłam czy nikogo nie ma w pomieszczeniu i zaczęłam czytać. Bardzo wczułam się w tą książkę. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie nagle wchodzący Will do pokoju.
-co robisz?-zapytał
-ummm.... nic tak sobie coś przeglądam...
-yhymmm, a tak serio?
-nic
Chłopak rzucił swoje rzeczy na podłogę i szybko wyrwał mi telefon z ręki.
-nie!-krzyknęłam
-co my tu mamy... wattpad? romans 18+... Yhymm...
-Will...oddaj mi telefon...
-nie chcesz razem tego poczytać?
- czekaj co-
-Nagle Piter zaczął namiętnie całować Miki-zaczął czytać fragment książki- Podniósł ją na ręce i zaniósł do sypialni. Rozebrał dziewczynę, całując po całym ciele ...-chłopak spojrzał się na mnie lekko uśmiechając się.- Nieźle się bawisz...
-Will...ja...
-Y/N w roli Miki-nabijał się.
-ha ha...
-oj no już się nie denerwuj..-przytulił mnie.-coś się stało?
-Will... moja mama dzwoniła i prosiła, abyśmy do niej przylecieli.
-my? To ona mnie zna?
-nie, ale powiedziałam jej o nas.
-możemy lecieć.
-serio?
-tak. Czemu nie. Jutro wrócimy już do domu.
-dziękuje...
-nie ma sprawy. A teraz śpij-pocałował mnie i przytulił...
Obudziłam się, a brunet pakował nasze walizki.
-co robisz?-zapytałam
-niedługo jedziemy.
-już??
-tak. idź na dół zjedz śniadanie i żegnamy się.
-ok.
Zeszłam na śniadanie. Przy stole siedziała Niki.
-hej!
-hej Y/N! Jak się spało?
-dobrze.
to dobrze, masz tu śniadanie.
-dzięki.-chwile pogadałam z dziewczyną i usłyszałam wołanie Willa
-Biegnę! zaraz wrócę- pobiegłam do bruneta.-co się stało?
-masz moją bluzę i bluzkę. Załóż, bo nie masz już swoich ubrań.
-oh dzięki.-przebrałam się w Willa ubrania i poszłam pożegnać innych.
*skip time*
Byliśmy już w połowie drogi do domu. Nagle Will odezwał się po długiej ciszy.
-niedługo może nagram nową piosenkę.
-naprawdę? to super!
-teledysk możemy jeszcze raz razem nagrać. O ile chcesz
-oczywiście, że chce!-chłopak złapał mnie za rękę kierując pojazd.
Lekko się nie wyspałam, więc na chwilę odleciałam. Poczułam delikatne mizianie po ręce. Otworzyłam oczy.
-hej już jesteśmy pod domem.-mówił brunet.
-ale przed chwilą zamknęłam oczy...
-twoja chwila to godzina. No już chodź do mieszkania.-uśmiechnął się.
Otworzyłam mieszkanie i zostawiliśmy bagaże.
-chodź na zakupy pójdziemy.
-dobrze.
Wyszliśmy z mieszkania i poszliśmy do jakiegoś sklepu pobliskiego. Wilbur prowadził koszyk. Wzięłam same potrzebne rzeczy i skierowałam się do kasy. Zapłaciliśmy za zakupy i wyszliśmy ze skepu. Weszliśmy do mieszkania.
-głodny jesteś?
-nie, na razie nie.
Wzięłam jakieś lody i usiadłam na kanapie oglądając telewizję. Brunet przysiadł się, obejmując mnie. Avani napisała, że jutro przyprowadzi Willow, która u nich nocowała. Przez cały wieczór oglądaliśmy telewizję.
-chyba idę się położyć-powiedziałam.
-niedługo do ciebie przyjdę.
-dobrze...
Kiedy chłopak stracił mnie z oczu, pobiegłam do sypialni łapiąc za telefon i wchodząc na wattpada. bardzo chciałam wiedzieć co stało się później. Schowałam się pod kołdrą i zaczęłam czytać. Nagle poczułam zdejmowanie kołdry. Chłopak złapał za mój telefon.
-widzę, że ci mało-zaśmiał się.
-no bo...no bo chciałam wiedzieć co było dalej...
-yhym...-chłopak położył się koło mnie, założył na nas kołdrę i zaczęliśmy czytać. Akcja w książce rozwijała się coraz grubiej...-całkiem ciekawa.
-nie podoba ci się?-zapytałam.
-no wiesz jak dla mnie książki są wspaniałe, ale chyba lepiej je samemu przeżyć.
-ty byś wszystko chciał przeżyć...
-nie prawda.
-niedawno opowiadałeś mi, że gdybyś żył w epoce dinozaurów to zadawałbyś im pytania np. co pan sądzi o pogodzie. Czy nie myśleliście, aby przejść na wegetarianizm.-zaczęłam się śmiać.
-oj tam...
Otworzyłam okno, zgasiłam światło i położyłam się koło bruneta. Spojrzałam się na niego i go raz pocałowałam. Ten się spojrzał i zrobił to samo. Położyłam się na jego klatce piersiowej i słuchałam jego bicia serca...
----------------------------------------------------------------------------------------
(również zmienione XDDD)
CZYTASZ
my world (Reader X Wilbur)
Fiksi PenggemarOd dziecka nie miałaś łatwo. Twoją ucieczką była wyobraźnia i marzenia. Gdy w końcu stałaś się dorosła myślałaś, że na zawsze będziesz sama, ale spotkałaś go. To on zmienił sens twojego życia...