4. Czy to wszystko jest snem

293 26 4
                                    

Leżenia u jego boku sprawia że czuje się bezpieczny, czyje miłość i ciepło której zawsze mi brakowało. Jego ręce obejmują mnie A ja leży wtulony w jego bok. Czuje jego zapach, drogie perfumy ktore tak uwielbiam. Na jego szyji widnieją malinki co jest bardzo urocze, wiem że jestem zakleciem mógby je ukrywać, ale i dziwo się ich nie wstydzi. Jego oczy są przymkniete, wygląda tak spokojnie. Jednak wiem że nie śpi co caly czas głodzi mnie po plecach. Uwiebialm to uczucie, czuć na sobie jego dotyk jest jak pocałunek, miłośći.

Jego zarózowione policzki wyglądają tak uroczo, no i te błąd włosy. Teraz nie są już ułożone i pięknie ustylizowane teraz żyją własnym życiem, ale daje jeet to cholernie piękne.

Moje ręce zaciskania się coraz mocnej ciasnej na jego tali. Zachowuje się tak jagby on zaraz miał zniknąć i już nie wrócić. Jednak nie potrafię inaczej, potrzbuje tej bliskości, tego ciepłą jakie zostaje o niego. Wiedze że chlopaka uśmiecha się na mój gest i też mocniej mnie przytula. Dalej jestem w szoku że zimny chłopiec slytherinu ma uczucia i pokazuje mi je. Co porada tylko mi, ale jest to urocze. Pokazuje mi je co zobaczy że mi ufa, nie boi się mi zaufać. Nie boi się przy mnie płakać co jest dużym sukcesem na początku żeby cokolwiek z niego wydobyć to było niemożliwe. Był on zamknięty w sobie i zimny, wręcz oschły.

•••
Kołdra która nas otulal dodaje nam ciepłą i sprawia że jestemy jeszcze bliżej siebie. Jest to spowodowane tym że owinelismy się nią jak naleśnik. Jeszcze chwila a będę leżał na draco. Może to zrobie, bardzo tego chce. będę mogła go przytulać jeszcze mocnej, tylko czy ja mam na to odwagę, niby jestem gryfona ale co z tego. Jesli chodzi o uczucia to jestem bardzo strachciwy. Powiedzenie ,,kocham Cię,, doprowadziło mnie do łez bo bałem się że draco nieodparcie temu samym. Moje obawy były niesłuszne, mój kochany bladyn kochał mnie najbardzej na świecie, a przynajej tak mówi.

Po chwili namysłu postanawiłem wstać i położyć się na nim. Byłem zestawiamy że nie będzie zadowolony albo na mnie nakrzyczy ale może nie będzie tak źle. Delikatnie przekrecil się tak że siedziałam na jego biodrach on popatrzył na mnie zdziwiony, ale ja tylko się zasmial na co ja mocno go przytulilem. Szarooki tylko się usmiechna i mocno obja mnie ramionami.

-nie za wygodnie ci? - powiedział z lekkim uśmiechem i miłością
- jeśli ci przeszkadza to zejdę przepraszam -mowiłem delikatnie się jakalem. Bladyn nie odpowiedział tylko mocno mnie obja i pocalowal w czubek głowy. Bylo idalnie, tak bardzo kocham być przytulony przez niego, czuje się jak najszczesliwszy sobą na świecie. Nie ma nic lepszego niż jego ramiona wokół mnie.

Ukrywał głowę w szyji dracona, cały czas czułem zapach jego intensywnych perfum które tak kocham. Ten zapach i jego ciepło kryła mnie do snu, moje powieki są coraz cięższe. Nie chciem iść spać, nie chciał zasnac chcialm jak najpwir czasu sprawdzić z moim kochanym slizgonem. Walczyłem że zmęczeniem, nawet dobrze mi szkoło. Lecz po chcieli draco zaczął nosić i to już rozłozyło mnie na łopatki i zasnąłem.

Obudziłem się w znajomym miejscu, było to bowiem włosy miasteczko z naszej pierwszej randki. Bylo magicznie do czasu aż draco wpadł na genialny pomysł pójścia do domu strachu. Ja już z atakiem paniki udawalem że się nie boję na co draco się zasmial. W środku było naprade strasznie, wszędzie były pajęczyny czy aktorzy przebrani za potwory. Cały czas otrzymałem się pleców draco, nie było tak źle do momentu w którym nie wyskoczył na nas klown z piłką łańcuchowa.

Golonko wrzasnołem i skończyłem na plecy draco. Mowiec coś w stylu ,,umrzemy tu,, ,,pomocy,,. Skończyło się to tym że się rozplakalem.

Bladyn widząc to szybko mnie z tamtad wyprowadził uspokajajac, po około 10 minutach przesyłam marnować że umrzemy i się ogarnąłem. Draco można trzymam mnie za dłoń A ja Bojan bo jeszcze w tali i na pocieszenie była wata cukrowa.

Po kilku chwilach poszliśmy na diabelski młyn. Zestresowalm się bo przecież cały czas latam na miotle. Ale to było coś innego. Siedzialm kurczowo przytulony do szarokiego. Powieszlm że mi zimno żeby nie było że się boje na co mój ukochany dla mi marynarkę. To było miłe z jego strony. Bardzo mile, myslam wtedy że mi serce wybuchnie ze szczęścia.

Jednak sen przerodziła się w koszmar. Utknelismy w fotelach lecz po chwili  one ruszył tak mocno że draco wypadł  i zaczął spadać. Inni tylko patrzyli jak mój ukochany leci w stronę ziemi. Nie krzyczal, a  przynajmniej tego nie słyszałem. słyszałem tylko moje krzyki. W tamtym momencie coś mnie szarpneło i już widzilem że ja też umieram i spadam. Moje przeczucie było słuszne, ja też spadam,  już byłem blisko ziemi. Czułem jak łamią mi się kości, ale koniec końców nic nie poczułem, nie wiedziałem czy naprawdę umieram. Czy to wszysto było snem. Czy draco nie istnieje, czy ja  nie żyje od czasu naszej randki. Czy moje życie jest snem...

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 25, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Samotność/ One Shot DrarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz