Gdy spotykacie się pierwszy raz 3/3
Felix:
Właśnie wracałaś autobusem ze schroniska ponieważ często tam sobie dorabiasz i pomagasz.
Siedziałaś sobie obok jakiejś pani. Ona siedziała przy oknie.
Jeszcze tylko dwa przystanki i będziesz w domciu. Na pierwszym wsiadł jakiś chłopak i gdy cię zobaczył zajął miejsce obok ciebię ale po drugiej stronie. Bardzo mu się spodobałaś i chciał do ciebie zagadać ale nie wiedział jak. Więc poprosił o pomoc naszego kochanego Minho. Szybko napisał do niego wiadomość a już po chwili odezwał się do ciebie...
-Z moim telefonem jest chyba coś nie tak.-powiedział nagle.
-Eee...Dlaczego?-zapytałaś bardzooo zdezorientowana
-Bo nie ma w nim twojego numeru telefonu. -uśmiechnął się.
I tym sposobem dostał od ciebie numer bo stwierdziłaś że to był chyba i tak najlepszy tekst jaki został skierowany w twoją stronę.
Po wpisaniu numeru był już twój przystanek więc poprostu oddałaś mu go ~chodz myślałaś o tym co by zrobił jakbyś zaczęła z nim uciekać... ~ i wyszłaś z autobusu.Seungmin:
Tak właściwie Seungmina to spotkała twoja siostra w bibliotece ale chyba z wrażenia podała mu twój numer telefonu i oto tym pięknym akcętem napisał do ciebie a ty jak to ty: no jak zaproponował spotkanie to dlaczego by nie przyjść?
Kiedyś doigrasz się z tą twoją ciekawością i lekkomyślonścią ale cóż raz się żyje.Gdy się spotkaliście chłopak był bardzo zdezorientowany i gdy pogadaliście o tym, przedstawliście się sobie i to wyjaśniliście zadzwoniłaś do swojej siostry.
-Stara co ty odpierdalasz? -zapytałam prosto z mostu.
-Ejjjj! Po pierwsze nie jestem aż taka stara a po drugie słownictwo młoda damo bo samolotów do Polski uwierz mi że nie brakuję.
-Słucham że co?!... Dobra nie ważne...Rozluźnij troszkę dupe i powiedz mi czemu podajesz randomowym ludzią mój numer? -zapytałam od razu
-No nie mów że jest brzydki. Sobie w życiu nie radzisz to siostra ci pomaga. Czcij mą dobroć. Nauraa!-rozłączyła się.
~Zabije ją... Co ja mam powiedzieć temu chłopakowi? ~
-Jeszcze rozmawiasz? -zapytał cię Seungmin.
-Co?... Nie już nie. Aaa co ja ciebie? Jak tam życie? O! Zobacz jaki fajny jeż! -zmieniałaś szybko tematy.
-Tak... Rzeczywiście bardzo słodki- chłopak ukucnał obok ciebie.
-Wiesz... Ja muszę już iść bo koty się palą a firanki są głodnę i no... To cześć! ~chyba coś poplątałam... ~
-Zaczekaj! Spotkamy się jeszcze? Fajnie się gadało i no... -podrapał się po karku.
-No wiesz teraz to zależy od ciebie bo mój numer już masz. -uśmiechnełaś się i migusiem zapiepszałaś do domu ukatrupić Julcie...
~Bardzo się cieszę że to jej numer dostałem~ pomyślał chłopak i równiez sobie poszedł.I.N:
Chodziłaś sobie po galeri aż wkońcu strasznie zachciało ci się szczać. Życie nie bajka i nigdzie nie było oznakowań gdzie mogła by takowa łazienka się znajdować.
Wkońcu znalazłaś tabliczkę ale była nie po angielsku. Teraz ostatnia deską ratunku było zapytać się kogoś co tam do cholery jasnej pisze albo siuśniesz na środek galeri.
Przechodził jakiś chłopak i tak z mordki nie wyglądał ani na pedofila ani zboka to i go zapytałaś.
-Przepraszam wie pan gdzie jest kib... toaleta?- zapytałaś z bardzo wymuszonym uśmiechem bo twój pęcherz odmawia już posłuszeństwa.
A chłop zamiast ci powiedzieć że nie czaji zaczął coś gadać.
Dupnie gadał po angielsku więc go za chuja nie rozumiałaś chodź bardzo chciałaś.
Próbowałaś mu powiedzieć że nie rozumiesz ale ten dalej gadał.
Wkońcu zaczął nawijać tak szybko że zaczęła boleć cię głowa więc poprostu dałaś mu swój numer telefonu i sobie poszłaś...
Wyobraź sobie zdziwienie chłopaka który grzecznie sobie gada z kolegą na słuchawce a jakaś baba robi przed nim cyrki i potem daje jakaś karteczkę...Witajcie!
Mam dużo pomysłów na reakcje ale jeżeli będziecie chcieli jakąś której by nie było to śmiało piszcie🍑.Mam nadzieję że jesteście zdrowi i życzę wam miłego dnia/nocy w zależności kiedy to czytacie😘.