„Igrzyska śmierci" oneshot (tak jakby)
————-
Dream gorączkowo zaczął rozglądać się na boki i lekko odetchnął z ulgą po zobaczeniu George'a obok siebie. Brunet spojrzał na niego, a pojedyncza łza spłynęła po jego policzku. Zielonooki posłał chłopakowi delikatny uśmiech.
Ich kontakt wzrokowy był nieprzerwany dopóki nie usłyszeli odliczania.
- 10!
Wszystko będzie dobrze.
- 9!
Wyjdziemy z tego cało.
- 8!
Nic złego się nie stanie.
- 7!
Wygramy.
- 6!
Po prostu oddychaj.
- 5!
Nie ma czym się martwić.
- 4!
Wrócimy bezpiecznie do domu.
- 3!
Uda nam się.
- 2!
Wiemy co mamy robić.
- 1!
Boże pomóż nam...
- Start!
I z mgnieniem oka wszyscy uczestnicy biegiem ruszyli w stronę środka w celu zdobyciu broni. Dream z każdym krokiem starał zbliżyć się jak najbliżej George'a, aby biegli razem.
Gdy brunet to zauważył również zaczął zbliżać się do swojego partnera i po chwili biegli krok w krok.
Gdy dobiegli do środka brunet chwycił luk i strzały, a Dream siekierę. Nie zapomnieli oczywiście o żywności i chwycili dwa plecaki.
Gdy już mieli uciec w las Dream usłyszał ciężki oddech za plecami i szybkie kroki. Odwrócił się i w ostaniej chwili zablokował rączka od swojej broni miecz przeciwnika wycelowany prosto w jego plecy.
Blondyn jednak nie zaatakował osoby, która próbowała go zabić widząc, że jest to Skeppy. Posłał on jedynie szatynowi smutne spojrzenie po czym zwalił go z nóg.
Odwrócił się przodem do lasu spotykając oszołomione spojrzenie George'a. Dream zaczął biec co brunet zrobił zaraz po nim.
Po dłuższym przebiegniętym odcinku znaleźli się w lesie. Oboje ciężko oddychając osunęli się na ziemie w celu złapania oddechu.
Przez cały ten czas George swój wzrok zatrzymany miał na łuku, który spoczywał w jego ręce. Chłopak był widocznie spięty. Dream widząc to podszedł do niego i położył rękę na jego ramieniu.