Po zjedzonym Daniu wyszłam z piwnicy.
Wtf-
To ja byłam w piwnicy...?
Dobra nie ważne
Była prawie 18.00 i miałam iść do kościoła
Ale nie z własnej woli. Mamke mnie zmusza.
-KASZOJADZIE BEZBOŻNY IĆ SIĘ UBRAĆ ZARAZ WYCHODZIMY. MASZ SIE ŁADNIE UBRAĆ-Krzyknęła mamke.
Ja jeszcze nie wiedziałam, że to odmieni moje Wilburowe życie. Jeszcze nie wiedziałam.
Jako iż jestem bardzo stylowa, postanowiłam użyć mojej cudownej umiejętności.
Wybrałam sukienkę:
(Tak wygląda)
Oraz taką stylową czapkę, jeśli to nią jest
Jeszcze jako dodatki nałożyłam
Takie spodenki:
Skarpetki:
Na czoło nakleiłam sobie takie ładne:
Oraz wzięłam taki zajebisty worek:
Wyobraźcie sobie jak pięknie wyglądałam
W pewnym momencie mamke wlazła mi do pokoju
-Boże święty matko boska kurwa Jezu trzymaj mnie niech huj da mi cierpliwości.
Nie wiedziałam o co jej chodzi. Pff jaka głupia
-Dobrze możemy iść-powiedziala mame
Tajm skip
w kościele
Szłam se przez środek kościoła dopóki nie zobaczyłam księdza
BYŁ NIM WILBER SOT
MOJ KRASZER
DAM DAM DAM
CZYTASZ
~Wilbur x Dandelion~
AcciónNo tak... Trochę dziwna książka która jest zjebana, nie polecam.