Pov Anna
Nagle przyjechała policja, z jednej strony Cieszyłam się że zjawiła się policja ale w tym momencie mogę stracić ojca..Mimo to że nie był on dobrym ojcem ,kochałam go. Nie miałam pojęcia, kto zadzwonił po policję. Przecież nikogo ze mną nie było, było to trochę dziwne.Policja wzięła mnie na przesłuchanie, na przesłuchaniu zadała kilka pytań dotyczących mojego ojca oraz mojej matki, zadała też pytania dotyczące domu jak sobie radzę i tak dalej. Pytania były dość dla mnie trudne, ponieważ nie lubię rozmawiać na takie temat. Każda osoba mieszkająca w naszej wsi wie że nasza rodzina nie jest zbyt bogata żeby utrzymać dom w dobrych warunkach.
Wróciłam już z przesłuchania, w domu Nikogo nie było, było pusto. Jak ja sobie teraz Poradzę zadawałam sobie te pytania. Przecież będę mieszkać sama, Może trafię do domu dziecka bo przecież nie Jestem pełnoletnia. Mamę też zabrali okazało się że brała dopalacze, co ja teraz zrobię - powtarzałam sobie co 5 sekund. W tym momencie zadzwonił do mnie nieznany numer-
- halo - odebrałam
-Cześć chcę z tobą porozmawiać - można wiedzieć kto mówi?
- Ranboo, Przepraszam że dzwonię w takim momencie bo dobrze wiem co się wydarzyło ale nie mogę tego przełożyć, Musimy porozmawiać w tym momencie, to ja zadzwoniłem po policję
- ale ale przecież ciebie tam nie było - wiem ale postanowiłem, że będę cię śledzić, nie wiem dlaczego, nie zadawaj głupich pytań Po prostu przejdźmy do sedna, widziałem twój dom i i wiem że sobie nie radzisz mimo to że znamy się dopiero dzień chcę ci pomóc
-Ranboo ale twoja pomóc mi nic nie da
- da i to dużo naprawdę mogę ci pomóc mam dużo pieniędzy pomogę ci zobaczysz-powedzial Ranboo
- Ranboo Ale ja nie chcę twojej pomocy- Rozłączyłam się