~Obietnica~Rozdział 1.

159 10 4
                                    


Reader pov


Dzień dobry pamiętniku :).

Chciałabym Ci dzisiaj opowiedzieć, myślę, że dość ciekawą opowieść z mojego życia. Mam nadzieję, iż nie zanudzisz się na śmierć :).

W każdym razie...

Urodziłam się w niewielkiej wsi zwanej Erlon. 

Moi rodzice porzucili mnie od razu, kiedy tylko wyszłam na ten okropny świat. Nie kochali mnie. Nigdy mnie nie chcieli. Sama nawet do teraz nie wiem, co się właściwie stało, chociaż jeśli mam być szczera-nie obchodzi mnie to. Co prawda czuję wielką urazę do nich, ale ich życie mało mnie interesuje.

Wychowywała mnie moja babcia. Była oburzona zachowaniem swojej córki, więc gdy tylko dowiedziała się co zrobiła, wyrzuciła ją z domu.

Bardzo kochałam swoją babcie, niestety pewnego dnia...właśnie...co pewnego dnia? 



Pewnego, niewinnego dnia, jak zawsze obudziłam się o 6, by przygotować mojej babince śniadanko. Szybko wyszłam z łóżka, i pobiegłam w stronę kuchni. Miałam zamiar przygotować naleśniki. A, że była to moja specjalność-nie miałam problemu z ich przygotowaniem.

Sięgając po mąkę, przyjrzałam się mojej dłoni. Zauważyłam, iż czegoś jej brakuje. 

Po chwili zastanowienia zorientowałam się, że brakuje bransoletki, którą niegdyś dostałam od mojej kochanej babuni. Powoli zaczęłam panikować, przypominając sobie pewne zdarzenie.

"Miałam wtedy 5 lat. Biegłam sobie szczęśliwa przez polanę, nie zdając sobie sprawy z niebezpieczeństw czychających nie daleko mnie. Nagle usłyszałam krzyki staruszki. Szybko do niej podbiegłam i zapytałam o co chodzi. Ta w odpowiedzi, podała mi bransoletkę do dłoni.

-Słuchaj [imię]. Oddaję ci moją ukochaną bransoletkę. Musisz jej pilnować jak oka w głowie.-powiedziała-Rozumiesz?-na te słowa pokiwałam głową-Obiecaj mi, że cokolwiek by się nie działo, będziesz jej pilnować.

-Obiecuję!-odpowiedziałam jej, nie zdając sobie sprawy, jak tępe i suche były te słowa. Szczęśliwa odebrałam prezent, i założyłam go sobie na szyje. Miałam jeszcze za małe rączki, inaczej by spadła.-Ale babuniu!

-Tak?

-Dlaczego mi ją dajesz?-zapytałam

-Dowiesz się w swoim czasie.-poklepała mnie po głowie-A teraz leć się bawić! Pa pa malutkaa!

-Paaa babciu!"

Kompletnie spanikowana, zaczęłam przeszukiwać wszystkie zakątki domu. Sprawdzałam nawet pod łóżkiem, niestety nic nie znalazłam. 

Nagle usłyszałam jakieś dziwne tupanie.

 Dziwne dźwięki powoli zaczynały robić się głośniejsze, i głośniejsze...i głośniejsze...aż nagle...

BOOOOM!

Coś rozwaliło dach. Momentalnie ktoś wpadł do środka domu, i nerwowo zaczął się rozglądać. 

Schowałam się za stołem, by mnie nie zauważył. Byłam tak przerażona, że nawet nie zauważyłam, kiedy włamywacz zaczął kierować się w stronę pokoju babci.

Chciałam coś wykrzyczeć. Cokolwiek, byle by babka mnie usłyszała i zaczęła uciekać. Niestety moje ciało nie pozwalało na to. Byłam tak sparaliżowana, że nie mogłam się i ruszyć i cokolwiek powiedzieć.

Toga Himiko xFem!ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz