miłość nie wybiera, miłość znajduje~ Maciej rembowiecki Patryk skóbel

rozdział 9

Maciek- też cię kocham

Mia- koniec czułości moi drodzy

Amanda- a zajebać ci?

Mia- no tak średnio

Maciek- już spokojnie

Mia- to ogarnij swoją dziewczynę

Amanda- japierdole

Maciek- kogo?

Amanda- ciebie

Mia- o cię chuj, no to nieźle

Amanda- no zajebiście bym powiedziała

Całą drogę rozmawialiśmy o bardzo różnych rzeczach. Jak już przyjechaliśmy widzałam Ole (to szykuje się mocny opierdol)

Amanda- witajcie żeglarze! O to ja bogini wód Domestos van Beethoven!

Ola- kurwa i się najebała

Maciek- jak widać

Ola- to twoja wina jakbyś nie wiedział

Patryk- kurwa Olka

Ola- cicho, to jest twoja wina

Maciek- jak moja wina?

Ola- kurwa to ja się całowałam z byłym czy ty?

Amanda- dobra zamknij mordę, było minęło

Ola- i masz zamiar teraz go bronić

Amanda- a żebyś wiedziała że tak

Ola- sama wiesz że to jest jego wina ale ty i tak swoje

Amanda- Yup

Patryk- chodź! Bo mnie coś jebnie

Ola- ok

Maciek- czemu to zrobiłaś?

Amanda- ale co?

Maciek- no Broniłaś mnie

Amanda- zawsze cię broniłam, nawet jak cię nie znałam a oglądałam

Maciek- dziękuję (przytulił mnie)

Amanda- teraz może chodźmy

Maciek- oczywiście

Poszliśmy do domku, ja robiłam coś na telefonie a Maciek dopiero przyszedł z łaźni. Nic nie mówiliśmy tylko poszliśmy spać

Pov Maciek
Rano
Wstałem o 8²¹ o dziwo obok mnie nie było Amandy, wiem że ona tak wcześnie nie wstaję więc trochę mnie to zmartwiło. Trochę się ogarnąłem i o dziewiątej wyszedłem z domku, oczywiście pilnowaliśmy dzieci

Skip time 13⁴⁶

Ola- Amanda żyje? Bo ona nigdy tyle nie śpi

Maciek- mam nadzieję że żyje

Ola- to jej nie ma!?

Maciek- no właśnie nie

Patryk- może gdzieś poszła

Ola- a od której jej nie ma?

Maciek- nie wiem, jak wstałem to jej już nie było

Ola- to o której wstałeś!?

Maciek- 8²¹ okej

Ola- to jest nie możliwe żeby gdzieś poszła

Patryk- czemu? O tej porze fajnie się chodzi

Ola- ale to menda, czyli nie możliwe

Patryk- to nie wiem

Maciek- wątpię żeby gdziekolwiek poszła