{8} PT. 1

2K 80 9
                                    

Wyznanie miłości

Mikey:
Szłaś się spotkać z blondynem, z którym się umówiłaś na parkingu na którym się pierwszy raz spotkaliście. Chłopak chciał cię zabrać na przejażdżkę. Siedziałaś na krawężniku, gdy usłyszałaś znajomy warkot silnika. Zadarła głowę do góry, by zobaczyć przed sobą rękę Mikey'ego. Chwyciłaś delikatnie dłoń siadają za nim, uprzednio blondyn założył ci kask na głowę. Odjechaliście z miejsca spotkania. Jechaliście w ciszy do jak się później okazało świątyni. Zeszła z motoru i za czekałaś na blondyna, który chwycił cię za dłoń i poprowadził po schodach. Wchodząc pod górę dostrzegłaś w rogach schodów świeczki, gdy byliście już na górze widziałaś piękne lampiony i kocyk na samym końcu. Podeszliście do koca i usiedli ścieżki na nim patrząc na zachodzące słońce. Będąc zapatrzona w krajobraz, poczułaś na policzku usta starszego. Od wróciłaś w jego stronę głowę z lekkim zdziwieniem wypisanym na twarzy. Chwycił się za dłoń.
- Kocham cię sun. - Powiedział podnosząc wasze ręce do góry całując jej wierzch. - I bardzo bym chciał byś została moją dziewczyną. - Uśmiechałaś się patrząc w jego oczy i pocałowałaś jego nos, co wziął za zgodę. Przyciągnął cię do siebie i przytulił resztę spotkania, przeleżeliście na kocu patrząc w gwiazdy.

Draken:
Siedzieliście na dachu jednego z budynków w Japonii gdyż stwierdziłaś, że chcesz mu zrobić sesję przy wschodzie słońca. Patrzyłaś jak blondyn siada na krawędzi budynku, co uznałaś za idealny kadr. Wyciągać aparat z pokrowca, włączyłaś i ustaliłaś odpowiednie parametry. Nakierowała obiektyw na niego i nacisnęłaś spust. Ken odwrócił się w twoją stronę, zaraz po usłyszeniu kliknięcia charakterystycznego dla aparatu. Podszedł do ciebie biorąc z twoich rąk aparat, spojrzałaś przed siebie na słońce, które właśnie wstawało. Byłaś tak zafascynowana słońcem, że nie zwróciłaś uwagi na Drake'a który robił ci zdjęcia. Gdy słońce było ponad horyzontem, wstałaś by odebrać własność od wyższego. Lecz podniósł rękę na tyle wysoko, że nie byłaś wstanie dosięgnąć. Spojrzałaś na niego z uniesioną brwią i kopnęłaś go w piszczel, by następnie odebrać swoją własność. Spojrzał w twoją stronę z grymasem.
- Czemu to zrobiłaś? Wystarczyło poprosić. - powiedział siadając z powrotem na podłożu.
- No przepraszam ale wiesz, że nie lubię jak ktoś mi robi zdjęcia. - Odparłaś ze skruchą. - Obraziłeś się? - Nie usłyszałaś odpowiedzi, więc siadłaś na jego kolanach i pocałowałaś w policzek. - No weź się nie obrażaj, bo zachowujesz się jak dziecko. - Ken odwrócił głowę w twoją stronę i położył ręce na twoich plecach, by następnie przyciągnąć cię bliżej siebie.
- Nie obraziłem się. Tylko sobie uświadomiłem, że kocham całą ciebie. - Odpowiedział składając krótki pocałunek na twoich wargach. - Chcesz zostać moim całym światem? - Spojrzałaś na niego i odpowiedziałaś bezgłośnie "Tak", on się tylko uśmiechnął i znowu cię pocałował, tylko teraz dłużej.

Takemichi:
Szłaś z Takemichi'm odebrać z salonu gier odebrać stamtąd twojego młodszego kuzyna. Znajdując się pod odpowiednim budynkiem weszliście do niego załamałaś się lekko na fakt, że budynek jest ogromny i będziesz miała ogromny problem z znalezieniem jego. Przechodząc obok jednej z gier, poczułaś szarpnięcie, spojrzałaś na winowajcę i uśmiechnęłaś się lekko na ten widok. A dokładniej na widok Take, próbującego wyłowić misia z maszyny. Co za każdym razem mu nie wychodziło i pluszak wypadał, że szczypcy. Położyłaś rękę na jego ramieniu, gdy po raz kolejny maskotka spadła.
- Po co ci miś Take?
- Chciałem go dla ciebie... - Odpowiedział zarumienione.
- Awwww... To słodkie, ale miś jest mi nie potrzebny, a zwłaszcza, że mam ciebie. - Odpowiedziałaś składając na jego policzku motyli pocałunek.
- Ja... J... A...
- Kocham cię Take. - Powiedziałaś całując go w czoło i odchodząc z tam tąd w poszukiwaniu kuzyna, którego nie musiałaś długo szukać. Wychodząc z salonu przechodziłaś z młodszym obok maszyny, gdzie zostawiłaś blondyna. Zdając sobie sprawę, że on tam dalej stoi podeszłaś do niego i chwyciłaś za dłoń ciągnąc go ku wyjściu z budynku.


**************
Nie wiem kiedy dodam pt. 2
Bo wena mnie nie łapie. 🙂

Preferencje Tokyo RevengersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz