🦴Rozdział 1🦴

5.4K 169 124
                                    

~ Liam ~

Nazywam się Liam Dunbar, mam siedemnaście lat i nigdy nie byłem karany. Jeśli chodzi o gatunek, jestem wilkołakiem. Jej.. Skąd ta wielka radość? Jestem najgorszym, najsłabszym i najmniejszym wilkiem w całej hierarchii, czyli Omegą. Jak to mówią, jestem niczym i nadaję się tylko do rodzenia dzieci Alfom. Może mają rację, jednak nie przejmuję się opinią innych. Jestem niezależny i nie szukam żadnej Alfy. Jest mi ona zbędna.

Mieszkam z moim wujkiem, Peterem i jego mężem, Chrisem. Oczywiście mój wujek musi być betą, a jego chłoptaś alfą, bo jakby inaczej!  Powiedzmy sobie wprost - świat mnie nie lubi.

Chodzę do liceum i uwaga, tu was zaskoczę, bardzo mnie to kurwa cieszy. Tak strasznie się cieszę, gdy widzę napis WSTAWAJ DO SZKOŁY na moim budziku. Po prostu nie ma nic lepszego od tego uczucia, gdy musisz rano zapierdalać do tego więzienia.  Nawet kraty w oknach mamy, aby nam chyba przypomnieć, że znajdujemy się w Specjalnym Zakładzie Karno-Opiekuńczym Łączącym Analfabetów. No po prostu cudownie.

Jednak w tej zapyziałem budzie znajduje się mój przyjaciel, Matt. Właściwie to brat. Znamy się od małego, razem chodziliśmy do podstawówki, a teraz do szkoły średniej. Matt też jest omegą, jednak on należy do tych omeg, które chcą za wszelką cenę poznać swojego przeznaczonego. Chodzi za każdą Alfą i wącha, próbując odróżnić ich zapach od reszty. Jak na razie nic mu się nie udało, ale powiedział mi, że jakby co, to mam się dowiadywać. Pocieszające.

Aktualnie idę do tego więzienia, zwanego potocznie szkołą. Czasami się zastanawiam, kto był tak głupi i stworzył coś takiego jak fizyka, matma, czy chemia. Przecież to jest wyższy poziom czarnej magii! Wolę uczyć się historii, na której pan opowiada o starożytnych władcach i średniowiecznych królach. Jest to dużo ciekawsze niż jakieś atomy, czy wzory na prędkość.  Po co to komu?

- Liam! - usłyszałem krzyk za mną i po chwili Matt mnie mocno przytulił.

- Udusisz mnie ty gnido dworska! - warknąłem, na co się zaśmiał i mnie puścił.

- Sorki, ale mam newsy! - wydarł się podekscytowany, na co przewróciłem oczami.

- No to słucham. - skrzyżowałem ręce na piersi i spoglądałem na przyjaciela.

- No więc, teraz przed szkołą byłem w sklepie i nie uwierzysz kogo znalazłem! - złapał się za głowę - Znalazłem przeznaczonego! - krzyknął na co zacząłem się śmiać.

Chłopak walnął mnie pięścią w ramię i się naburmuszył. Zaczął powtarzać, że naprawdę znalazł Swoją Alfę, a następnie opowiadał jaki jest hot i przystojny i w ogóle. Ble. Nie chce mi się słuchać o Alfach. Są podłe i zawsze chcą tylko jednego: seksu, oznaczenia i dzieci. Do niczego innego nie jesteśmy im potrzebni. To smutne, ale niestety prawdziwe.

Kiedyś podobała mi się taka jedna Alfa. Niestety, pochodził z bardzo bogatej rodziny i za żadne skarby nie mogłem nawet na niego patrzeć. No trudno się mówi. Alfa nie jest mi potrzebna do życia. Już postanowiłem, że będę wieczną, wolną Omegą.

- Panie Dunbar! Do mnie! - usłyszałem krzyk z końca korytarza. Był to nie kto inny jak moja nauczycielka od matmy.

Głupia, stara prukwa.

- Ależ oczywiście! Już idę Proszę Pani! - odkrzyknąłem i jak na skazanie udałem się w tamtą stronę.

- Panie Dunbar, zostanie Pan dzisiaj po lekcjach. Zadzwoniłam do twojego opiekuna i poprosiłam k spotkanie w sprawie Pana ocen. - powiedziała, nie, ona to wypluła z pogardą.

Ok, może i nie jestem najlepszy z matmy, ale mogłaby chociaż mieć do mnie jakiś szacunek! Jak to kurwa wygląda. My mamy mieć najwyższy szacunek i w ogóle mamy wielbić nauczycieli, a oni mogą nas traktować jak ostatnie szmaty? Kto to, do jasnej kurwy wymyślił?!

Love You My Little Omega // Thiam [18+] (A/B/O)✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz