1.

283 12 3
                                    

Bakugo był łowcą magicznych stworzeń oraz istot. Aktualnie mieszka w królestwie gdzie magiczne żeczy lub istoty nie są tolerowane, lecz gdy się jakieś magiczne stworzenie złapało było można zarobić nie złą sumę pieniędzy. Bakugo mieszkał za murami królestwa blisko lasu oraz błękitnej rzeki która przecinała magiczną część od normalnej prze rzekę można było przejść po kamieniach które tworzyły ścieżkę na drugą stronę.

- GÓWNIARZU GDZIE SĄ MOJE CENNE NASZYJNIKI!- krzyknęła zdenerwowana Mitsuki (sory jak źle napisałam)

- NIE TYKAŁEM ICH BO SĄ UBRUDZONE TWOIMI ODCISKAMI!- odpowiedział zirytowany Bakugo.

Blondyn wiedział że ta wiedźma zrujnuje mu dobry humor ale wiedział jak sobie go poprawić. Wziął łuk strzały i 6 pułapek na niedźwiedzie.

- WIEDŹMO IDE SPRÓBOWAĆ COŚ ZŁAPAĆ JAK PRZYJDĘ MA BYĆ JUŻ GOTOWY OBIAD!- warknoł i szybko wybiegł z domu.

Przeżucił żeczy na ,, polowanie" na drugi koniec rzeki a sam przeskakiwał kamienie starając się nie wpaść do rwącej rzeki. Porostawiał pułapki i teraz czeba się uzbroić w cierpliwość i czekać i może się jakieś stworzenie złapie.

Pov. Todoroki.

Dzisiaj chyba był najlepszy dzień w moim życiu. Ojciec wyszedł do królestwa goblinów więc nie będzie go tak może z tydzień, więc będę mógł wyjść pobiegać z moimi znajomymi.

-Pa Fuyumi wychodzę będę za 5 godzin- krzyknął i wybiegł porozglądać się co u jego znajomych i czy są nowe gatunki roślin.

Pobiegł na polanę i zobaczył jak moi znajomi elfy tworzą nowe gatunki roślin. Bardzo się ucieszyłem gdy zobaczyłem nowe gatunki roślin. Lubię je opisywać i badać je.
Szczęście w nieszczęściu pobiegłem do lasu podlać mój tajemniczy ogród gdy nagle zobaczyłem blond włosego chłopca z rubinowym oczami. Miał dobrze zbudowaną sylwetkę Wszystko byłoby dobrze gdybym on nie miał łuku z starzałami i roztawione pułapki najgorsze w tym że miał szyld z królestwa ,, normalnego". Przez przypadek nadepłem na patyk a blond włosy chłopak się na mnie spojrzał...

Pov. Bakugo

Siedziałem na trawie i patrzyłem się w niebo gdy nagle usłyszałem łamiący się patyk. Wstałem i zobaczyłem...elfa? Ale to nie był zwykły elf na które się spotyka lub opowiada. On był Bardziej spokojniejszy oraz przestraszony? Gdy nagle mój przyjaciel Shitty Hair strzelił do niego z łuku dostał w prawą nogę. Złapałem kirishime żeby już odłożył łuk.

- No i cholera! Coś tu zrobił Shitty Hair?!- powiedziałem zdenerwowany spłoszył jedyną magiczna istotę z którą dało by się dogadać...

C.D.N

Bardzo dziękuję za przeczytanie kolejna część będzie jeszcze dzisiaj a jak nie dzisiaj to jutro! Passa🌻

Magiczny Świat |•Bakutodo•|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz