Kiedy go poznałem

10 3 0
                                    

Pov: Oliver

Ten tydzień minął za szybko, dzień przed wyjazdem pakuje się, tak wiem normalny człowiek spakowałby się dwa dni przed na dwu tygodniowy wyjazd tak aby niczego nie zapomnieć. Zrobiłem listę co muszę wziąć lecz i tak było to trudne, ponieważ był to piątek 23.00 a ja dopiero teraz zacząłem się pakować. Mądre posunięcie z mojej strony przyznaje czasem jestem niezorganizowany, ale tylko czasem, wyjazd mam o 5 rano tak, aby zdążyć na lotnisko, czyli zostało mi mało spania. Dwie godziny później byłem spakowany i miałem przygotowane ciuchy na jutro oraz bagaż podręczny. Wziąłem szybki prysznic, ubrałem za dużą koszulke i położyłem się spać, zasnąłem tak szybko jak to możliwe, ale znów przyśnił mi się on, wysoki blondyn, tym razem byliśmy w parku szliśmy w zdłuż pięknych uliczek, trzymał coś w ręce to była smycz na której zaczepiony był mały szczeniak, był prze uroczy, najbardziej zastanawiał mnie blondyn poniewaz nie mogłem dostrzec jego twarzy, tylko dlaczego trzymaliśmy się za ręce? To chyba nie jest możliwe, ponieważ jestem 100% hetero, tak myślę, przyznaję się, że raz czy dwa spojrzałem na chłopaka inaczej niż na innych, doszliśmy do końca kolorowej od kwiatów uliczki, a tam leżał duży koc ,a na nim pełno jedzenia, blondyn złapał mocniej moją rękę i pociągnął mnie w stronę koca, jak już siedzieliśmy wyjął gitarę i zaczął śpiewaćta melodia była piękna nagle z jego ust wyleciały słowa piosenki:

People say we shouldn't be together

Too young to know about forever

I say they don't know

What they're talk - talk - talking about

Cause this love is only getting stronger

So I don't want to wait any longer

I just want to tell the world that you're mine, boy

They don't know about the things we do

They don't know about the ''I love you" 's

But I bet you if they only knew

They will just be jealous of us

They don't know about the up all night's

They don't know I've waited all my life

Just to find a love that feels this right

Baby they don't know about

They don't know about us

To było piękne gdy tylko skończył śpiewać z jakiejś przyczyny przybliżyłem się do niego i chciałem go pocałować, chociaż nie wiedziałem gdzie ma usta chciałem to bardzo zrobić, lecz nie mogłem, ponieważ budzik zaczął dzwonić jak opętany, to już 5 trzeba wstać. Pośpiesznie wstałem z łóżka i pierwsze co zrobiłem to umycie zębów, potem tylko się ubrałem i wyszłem wraz z moją rodzicielką z domu, gdy już dojeżdżaliśmy do lotniska zaczynałem się trochę stresować, co jeżeli będę tylko ja, a reszta to będą małe bachory? Jesteśmy pożegnałem się z mamą i wyszedłem ze samochodu. Gdy wchodziłem na lotnisko musiałem zgłosić się do konkretnej grupy moja akurat była grupą numer 3. Doszedłem do mojej grupy i okoazało się, że wszyscy są w podobnym wieku głównie 15-18 lat, nagle podszedł do mnie czarnowłosy wysoki chłopak.

- Hej! Jestem Marcus. - przedstawił się chłopak. - Wiesz może gdzie jest grupa 3? - On jest głupi czy głupi? Nasz przewodnik ma na sobie koszulkę z numerem trzy i swoim imieniem. Z grzeczności odpowiedziałem.

- Tak, to jest grupa 3. - Uśmiechnąłem się uprzejmie.

- Dzięki młody. - Podziękował i podszedł do kogoś, mogłem zobaczyć tylko włosy tej osoby były dziwnie platynowe, wyglądają jakby je rozjaśniał. Nagle zaczęli podchodzić, ponieważ przewodnik zaczął nawoływać moją grupę, szybko dobiegłem do jakiegoś chłopaka był ode mnie niższy o jakieś dwa centymenty.

Morska BryzaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz