Damy radę?

317 13 16
                                    

Odprawa odbyła się z samego rana. Nastolatkowie bardzo się cieszyli w szczególności Strongarm była to dla niej okazja wykazać na solo misji. Niektórzy tak jak Optimus, byli mocno zdenerwowani. Nie chciał przyznać się do tego ale nie podobał mu się ten pomysł.

NORWEGIA

Środkiem autostrady jechał charakterystyczny czerwono niebieski tir. Jego kierowca był zamyślony. Nawet bardzo. Granatowo włosy mężczyzna podążał za nawigacją daleko w głąb kraju.

~Za pięćset metrów skręć w prawo, następnie jedź prosto.

Mężczyzna spojrzał na zegarek, dochodziła już dziesiąta. Optimus skręcił w prawo zjeżdżając z autostrady i jechał boczną drogą pomiędzy drzewami. Lasek był bardzo piękny idealne miejsce na odpoczynek. Mężczyzna dotknął radia włączając komunikator.

- Windblade sprawdź gdzie jest najbliższa stacja, zrobimy sobie chwilę przerwy.

- Na razie jedź prosto, po lewej będzie zjazd na stację.

Jedna myśl nie dawała mu spokoju. Cały czas zastanawiał się dlaczego tak łatwo ich puścili. Dlaczego wtedy na zewnątrz wyszedł tylko Steeljaw. Skoro już natrudzili się by ją porwać dlaczego tak po prostu pozwolili jej odejść. I dlatego nikt nie pomógł Steeljaw, dlaczego nikt go nie uratował. To wszystko wydawało się zbyt proste.

Dzień wcześniej

Mężczyzna zapukał do drzwi. Musieli podjąć decyzję co zrobić dalej. Drzwi się otworzyły a w ich progu stanął Bumblebee.

-Przeszkadzam?

- Nie. Coś się stało?

- Chciałem z tobą porozmawiać. Na spokojnie bez kłótni i nerwów. Mogę?

Bumblebee przepuścił Optimusa i zamknął za nim drzwi.

- O czym?

Usiadł przy biurku. Bee w tym czasie położył przed nim szklankę wody. Wzrok Optimusa powędrował na stojąca butelkę obok biurka. Zmarszczył brwi.

- Spokojnie - powiedział Bee i usiadł przed nim - To tylko zerówka. Lubię smak ziemskiego alkoholu ale upojenia nim już nie. Więc o czym chciałeś pogadać?

- Nie uważasz że to trochę dziwne że tak po prostu pozwolili wam odejść? Z tego co mówił Jazz nikogo więcej poza Steeljaw tam nie było.

Bumblebee westchnął i oparł się o fotel.

- Właśnie też tego nie rozumiem. Dlatego też myślałem nad tym by... odesłać ją na jakiś czas, oczywiście z obstawą.

- Może się rozdzielimy?

Bumblebee spojrzał zaskoczony na niego. Dobrze wiedział jak Optimus zapatruje się na takie rozwiązania.

- Wiesz - oparł się o biurko - myślałem nad tym ale znając twoje podejście do tego typu spraw, nawet nie poruszałem tego tematu - przyjrzał mu się uważnie i kontynuował - Myślałem by skontaktować się z oddziałami autobotów w innych częściach Ziemi. Pomożemy im trochę, odetchniemy od tego wszystkiego, oczywiście będziemy się ukrywać. Bo prawda jest taka że wszyscy jesteśmy tutaj nielegalnie.

- Nie wypowiadaj tego słowa. Wolę nie pamiętać co się działo na wojnie.

Bumblebee spuścił wzrok. Zdawał sobie sprawę że Optimus nie był zadowolony ze sposobów walki z Megatronem ale wtedy nikt o tym nie myślał.

Bądź moim aniołem ~ Bumblebee [Wolno Pisane]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz