4. What ?

13K 434 19
                                    

Adrian spojrzal na mnie pytajaco. Pokiwalam tylko glowa i odeszlam. Postanowilam poszukac Anett. Pewnie gdzies sie mizia z jakims pomyslalam. A nie, jednak nie. Stala na dworze i rozmawiala z jakims chlopakiem, po jej minie bylo widac, ze nie ma ochoty z nim gadac .

Nagle mnie zauwazyla, znalam ja na tyle, ze wiedzialam, ze prosi mnie o pomoc.

Podbieglam do niej szybko i otworzylam jej torebke.

- Jezuu Anett masz tampony albo podpaski ? Sandra przeciekla, rozumiesz ? Wszedzie krew ! - zaczelam gadac jak najeta i udawalam spanikowana .

- Co, jakie podpaski, tampony, he ? - udawala glupia.

- No nie wiesz co co miesiac potrzebujesz ? Chodz szybko ze mna do kibla, musimy jej pomoc bo nam sie dziewczyna wykrwawi.- spojrzalam ukradkiem na chlopaka, bylo widac, ze zglupial i jednoczesnie chcialo mu sie smiac. Pociagnelam dziewczyne za reke i poprowadzilam do domu.

- Serio ? Nic lepszego wymyslic juz nie moglas ? - spojrzala na mnie jak na idiotke i zaczela sie smiac.

- Ej ciesz sie, ze nie musisz dalej z nim stac.- rowniez zaczelam sie smiac.

- Oj no dobraa, dzieki. Wgl to widzialam, ze tanczysz z tym no, jak mu tam, no ten ..- dziewczna zaczela sie platac i nie mogla sobie przypomniec jak sie nazywa.

- Arian.- odpowiedzial szybko i krotko.

- No wlasnie ! - krzyknela- Czy ty wiesz na co sie piszesz ?

- Ale o co Ci chodzi ? To tylko kolega, tylko z nim tanczylam, nie masz sie o co sie martwic.

- Napykasz sobie jeszcze biedy ..- postanowilam ignorowac jej glupie gadanie.- A ten jego kolega, ten blondyn, wiesz moze czy ma dziewczyne ?

- Nie mam pojecia, nie znam go. Stalysmy w ogrodzie i rozmawialysmy chwile az ktos nie postanowil porwac mi przyjaciolki do tanca. Rowniez dostalam kilka propozycji ale jakos nie mialam chumoru na zabawe. Caly czas myslalam co sie stalo, ze Kevin gdzies zabral Adriana. Nie to zebym sie zakochala czy cos. Nie zakochuje sie w kilka minut co to to nie ja. Postalam chwile i przyszedl do mnie Adrian.

- Wszystko ok ?- zapytal z troska. Jejkuuu ale on slodki pomyslalam. Stop ! Lisa ! Nie mozesz tak o nim myslec, nie znasz go.

- Tak, tylko nie mam ochote na zabawe i zaraz chyba zabiore sie do domu. - odpowiedzialam szczerze.

- To moze Cie odwiezc ? Jakos tez nie specjalnie sie bawie .. A po za tym musze jeszcze kolege odwiezc do domu bo sie spil. Zabierzesz sie z nami .- zaproponowal

- W sumie to moge jechac, tylko musze powiedziec przyjaciolce, ze jade do domu.

- No dobra to ty ja poszukaj a ja znajde Kevina i tego kolege i sie zbieramy. Spotkamy sie przy drzwiach wejsciowych za 5 minut.- ostatnie slowa ledwno uslyszalam bo juz odchodzil mowiac to.

Tak jak postanowilam zaczelam szukac Anett. Dlugo jej szukac nie musialam bo znalazlam ja tanczaca na stole a na okolo niej wianuszek chlopakow. Pociagnelam ja lekko za dlon, natychmiast sie do mnie schylila.

- Jade do domu, Adrian mnie odwiezie- dziewczyna przytaknela tylko glowa i jakos sie tym nie przejela. A skoro sie nie przejela to oznaczalo, ze sie napila.Tak jak bylo umowione, czekalam przed drzwiami wejsciowymi. Po chwili zobaczylam Adriana i Kevina jak ida razem z kolega.

Niezle sie spil pomyslalam.

- O widze, ze juz jestes.- usmiechnal sie Adrian.- chodz idziemy do auta. Nie wiem do kogo auta wsiedlismy ale to bylo piekne Audi. Calkiem mozliwe, ze to Kevina bo to on wlasnie usiadl za kierownica. Adrian usiadl kolo niego a ja mialam pijanego towarzysza obok siebie. Co prawda za chwile zasnal ale jakos mi sie nie podobalo jego towarzystwo. Po kilku minutach jazdy stanelismy pod jakims domem i to nie byl moj dom.

- Poczekajcie chwile, pojde go zaprowadzic do do domu.- powiedzial Adrian wyciagajac chlopaka.

- Pomoc Ci z nim ? - odezwal sie Kevin

- Spoko poradze sobie, pilnuj lepiej kolezanki zeby nam sie zwiala. - przewrocilam tylko oczami.

- Siedzielismy tak kilka minut w ciszy.- co chwile czulam na sobie jego wzrok. Patrzyl na mnie przez lusterko.- postanowilam pierwsza sie nie odzywac. Nie wytrzymal.

- Jak tam glowa ?- prychnelam. - Nadal boli ?- bezczelny. Pomyslalam

- Jak widac, zyje i mam sie calkiem dobrze.

- Spokojnie mloda, nie spinaj dupy, powinnas sie cieszyc, ze zapytalem. Nie sadzisz, ze to milo z mojej strony, ze wgl o to zapytalem ? Zapytal glupio

- Wiesz, mysle, ze byloby milo z twojej strony gdybys mnie za to przeprosil. Ale widze, ze duma Ci na to nie pozwoli.- usmiechnelam sie glupio. Prychnal tylko. Trafilam w jego czuly punkt.

Chwile pozniej przyszedl Adrian.

-Cos dlugo Cie nie bylo ..- odpowiedzial z wyrzutem

- Mielismy male probelmy ale jakos sobie poradzilismy. To teraz twoja kolej mloda.

- Musisz powiedziec gdzie mieszkasz.- powiedzial Kevin. Wytlumaczylam mu szybko i wiecej sie nie odzywalam, nie mialam ochoty. Zdenerwowal mnie ten idiota.

Po 10 mimutach bylismy na miejscu.

- Dzieki.- powiedzialam wysiadajc ze samochodu.

- Poczekaj, odprowadze Cie.- powiedzial szybko Adrian wysiadajac . Podeszlismy do drzwi wejsciowych i sie do niego odwrocilam. Stal naprzeciwko.

- To ten moment kiedy chlopak caluje dziewczyne a ona sie w nim zakochuje ?- zapytal glupio i zaczal sie smiac. Zrobilo mi sie jakos tak milo i tez zaczelam sie smiac.

- Nie to nie jest ten moment, chyba za duzo sie filmow naogladales. To jest ten moment kiedy dziewczyna mowi dobranoc i naprosciej w swiecie idzie do domu- zasmialam sie

- A szkoda.- udawal zawiedzionego

- Takze, dziekuje za mile towarzystwo i za to, ze mialam czym sie dostac do domu- usmiechnelam sie do niego uroczo.

- Nie ma za co, mloda.- odpowiedzial mi szybko i sie odwrocil. Bedac juz przed samochodem, odwrocil sie do mnie i powiedzial- Lepszego towarzystwa nie moglem sobie wymarzyc.

Usmiechnelam sie i weszlam do domu. Ku mojemu zdziwieniu drzwi byly otwarte. To pewnie brat je zostawil wiedzc, ze kiedys wroce do tego domu. Wszyscy juz spali wiec sama poszlam szybko sie ogarnac, stwierdzilam, ze sie nie bede myc, Zrobie to rano. Jedyne o czym marze to sen. Polozylam sie do lozka i poczulam jak wszystko ze mnie schodzi. Dopiero teraz do mnie doszlo jaka bylam zmeczona. Nie zdazylam sobie pomarzyc jak to zawsze robie bo zasnelam ..

___________________________________

Hej ! ;* Mialam cos dodac dopiero jutro ale znalazlam chwile czasu, jutro bede miala mnostwo czasu lezac w lozku, wiec moze tez sie cos pojawi ale nie obiecuje bo nie wiem na ile mi choroba pomoze ..

Man nadzieje, ze wam sie podobalo :)

You are my (Bad)boyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz