Rozdział 3

1.6K 57 9
                                    

Moje uczucia w stosunku do Domenico zdawały się odmienić mnie w każdym możliwym calu. Nie miałam zielonego pojęcia czy od to ode mnie czuł, jednak chciałam aby był zawsze zadowolony i szczęśliwy, bo to uszczęśliwiało również i mnie. Na mojej twarzy o wiele częściej zaczął gościć całkowicie radosny nie wymuszony przez nikogo uśmiech w który mężczyzna tak intensywnie się wpatrywał. Co prawda Domenico musiał przebywać poza domem o wiele więcej czasu niż bym sobie tego życzyła, jednak starałam się to rozumieć i zapanować nad sobą aby nie być aż tak piekielnie zazdrosna o to, że kręciła się przy nim aż taka chmara pięknych dziewczyn. Na szczęście on sam wcale nie dawał mi powodów do zazdrości o niego.

- Jak zawsze pięknie wyglądasz, Sofio. – Domenico spojrzał bardzo uważnie w moje oczy

Nie tylko ja jedna w naszym małżeństwie zdawałam się być odmieniona. Mężczyzna również stał się zupełnie inny i w sumie to bardzo mi się podobało. Poczynając od tego, że zaczął ze mną o wiele więcej rozmawiać, a kończąc na tym, że raz po razie prawił mi komplementy przez co bardzo często niekontrolowanie po prostu zawstydzałam się w jego towarzystwie. Te drugie od początku naszego małżeństwa nie często gościły na jego ustach, ale teraz Domenico najwyraźniej starał się to nadrabiać. Miałam jedynie szczerą nadzieję, że nikt nie musiał mu mówić, że powinien był mi je prawić tylko, że sam do tego doszedł i wcielił w życie.

- Tak sądzisz? – przez chwile przyglądałam się jeszcze w lustrze, po czym spokojnym i lekkim krokiem podeszłam do niego i pogłaskałam jego pokryty ciemnymi włoskami policzek – Skoro tak sądzisz i jeżeli jest to prawda to idealnie do siebie pasujemy, bo to ty właśnie jesteś największym przystojniakiem w całej mafii.

Od kiedy mężczyzna zaczął się zachowywać w stosunku do mnie w taki sposób, to stałam się dzięki niemu o wiele bardziej pewna siebie, co mogło zauważyć dosłownie wszyscy otaczający nas ludzie. W pewnym sensie przestawałam się powoli zachowywać jak niepewna siebie małolata i zaczęłam jak żona najważniejszego i najpotężniejszego mężczyzny w całej mafii. Co prawda nadal byłam nie typem kobiety, która stała z przodu, ale w sumie mojemu mężowi bardzo to odpowiadało. Domenico bardzo uważnie spoglądał na mnie z dołu kiedy siedział na małej sofie w naszej garderobie. Miałam ogromną nieodpartą ochotę pochylić się do niego i pocałować jego kuszące mnie usta w taki sposób, że bez najmniejszego wahania wstał by, podniósł mnie nad ziemię i ze mną na rękach pognał by do naszej sypialni i dał mi taką przyjemność o jakiej nieustannie w jego towarzystwie myślałam. Cholera jasna, nie tym razem. Musiałam wykorzystać cały potencjał mojej siły woli i po prostu jakimś cudem powstrzymać się przed tym. W zamian za to usiadłam na jego udzie i objęłam szyję wtulając się w jego silne, duże ciało. Tak właściwie to przed wyjściem z domu chciałam jeszcze porozmawiać z nim o czymś. Od dłuższego czasu planowałam dosyć dużą akcję, która byłam pewna, że niektórym żonom mafii mogła się wydać nieco szalona i nie do końca do zaakceptowania. Byłam wręcz pewna, że żadna z nich nawet nie pomyślała by sobie o czymś takim co chciałam zrobić ja sama. To nie była pochopna decyzja tylko długa i przemyślana. Dosyć długo i intensywnie rozmawiałam na ten temat z Bibianną i obie całkowicie zgodnie stwierdziłyśmy, że jest to coś całkowicie w moim stylu i że to dobry pomysł. Musiałam tylko dostać pozwolenie od Domenico, który był głową naszej dwuosobowej rodziny.

- Tak właściwie to chciałam porozmawiać z tobą przed wyjściem o jeszcze jednej bardzo ważnej dla mnie sprawie, Domenico. – wpatrywałam się w jego ciemne oczy modląc się aby udzielił mi pozwolenia – Ostatnio dosyć dużo czasu spędzam przemierzając internet. Czytam to i owo. Finalnie doszłam do informacji dotyczących sobie tego jak fatalnie radzą sobie w naszym mieście  domy samotnych rodziców, domy dziecka czy też przytułki dla bezdomnych. My sami nie jesteśmy biedni i mamy od nich o wiele więcej. Tak więc pomyślałam sobie, że może uda nam się zebrać wśród naszej mafijnej rodziny jakieś podarunki dla nich?

Żona przywódcy [zostanie wydana]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz