Wniosłam wszystkie pozostałe kartony do domu i zatrzasnęłam bagażnik samochodu. Przeprowadzka to był dla mnie kolejny powód stresu, więc myśl o odpoczynku była naprawdę cudowna. Zwykle stresuję się wszystkim naokoło, ale tym razem nie byłam jedyną osobą w gronie która tak się czuła. Cała moja bliska rodzina była zdenerwowana.Zaczęło padać, a raczej kropić, ale po zerknięciu na chmury można było zauważyć, że zaraz rozpada się na dobre. Przysiadłam na krawężniku, jak idiotka, narzucając kaptur na głowę. Jedyne czego chciałam to chwili ciszy i spokoju. Tylko ja i dźwięk kropel rozbijających się o asfalt. Muzyka dla moich uszu.
Życzenie moje nie było mi dane. Samochód który zaparkował przed domem obok nas obryzgał mnie wodą, a ludzie w nim byli zbyt zajęci puszczaniem muzyki na maksymalnej głośności, żeby zauważyć jakąś wymoczoną sierotę na boku drogi. Idioci.
Z samochodu wysiadł tylko jeden debil w czarnym t-shircie, trzymając w rękach deskorolkę i żegnając się z osobami w środku auta. Samochód odjechał, a chłopak wszedł do środka swojego domu.
Stwierdziłam, że zrobię to samo biorąc pod uwagę, że zaczynało już grzmieć, a nie miałam akurat ochoty zostać trafiona piorunem.
Westchnęłam cicho i zdjęłam buty, po czym podążyłam w stronę mojego pokoju. Muszę trochę go ogarnąć, mam dopiero parę dni do początku roku szkolnego, a chcę żeby był chociaż w połowie uporządkowany zanim pójdę do nowej szkoły. Usiadłam koło okna, próbując wizualnie zrobić sobie plan pokoju, ale z jakiegoś powodu naprawdę nie mogłam się skupić.
Zerknęłam za okno, na dom obok. Moje myśli odjechały tak daleko, że nie zorientowałam się, że gapię się na tego samego chłopaka, którego „poznałam" wcześniej na chodniku. Ale wstyd. Nowy sąsiad nie sprawiał wrażenia, żeby mój wzrok mu przeszkadzał, wręcz przeciwnie, chyba myślał, że jestem wniebowzięta, bo mam zaszczyt patrzenia w jego stronę. Ten idiota otworzył okno mimo burzy i puścił strasznie głośno muzykę. Znałam tą piosenkę, ale jego brak szacunku dla moich bębenków usznych mnie poważnie zdenerwował. Debil.
Zamknęłam swoje okno.Ponadto, zdjął swoją koszulkę, na co moją reakcją było natychmiastowe zasłonięcie okna.
Zdecydowanie powinnam mu podziękować za danie mi motywacji do organizowania pokoju. Ciekawe, czy będzie chodził to tej samej szkoły co ja.W tym rejonie są tylko dwie szkoły, więc jest duża szansa, że tak.Naprawdę się ekscytuję na ten rok szkolny. Ostatni był mocno popieprzony, więc w tym liczę na trochę stabilności. Mam nadzieję, że nie proszę o za dużo. Po prostu potrzebuję chwili spokoju.
Westchnęłam cicho i zaczęłam rozpakowywać leżące na podłodze kartony.
CZYTASZ
Freaks : PL
Teen Fiction[- Przypomnij mi, kiedy zobaczyłeś mnie pierwszy raz? - Jak łaziłaś w ulewie w skarpetkach, trzymając w rękach vansy i tęczową torbę. Wydaje mi się, że mówiłaś sama do siebie. - I co sobie o mnie pomyślałeś? - Że jesteś wariatką? - A teraz co o mni...