Telefon

617 24 6
                                    


Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


-Witaj świrze z telefonu- powiedziała- Czego chcesz?- zapytała z irytacją w głosie.

Sidney w tym samym czasie patrzyła niezrozumiale na swoją siostrę , nie wiedząc co zrobić , czy jak zareagować.

-Nie wiem- odparł- Ty mi powiedz.

-Nie mam pojęcia- odpowiedziała wstając z kanapy.

-Straszna noc , nie sądzisz Rose? Z tymi wszystkimi morderstwami i w ogóle- powiedziała jej ,zabójca- Zupełnie jak w horrorze.

-Doprawdy?- dopytywała , podchodząc do jednego z okien.

-Tak- odpowiedział- Ale nie musisz się martwić droga Rose , jesteś bezpieczna . Jednak nie wiem co zrobić z twoją siostrą.

-Zostaw ją w spokoju- odarła zimno- Może teraz ja zacznę zadawać pytania, hmm? Kim jesteś?- powiedziała zmieniając tematu i wyglądając za okno.

-Nie powinnaś pytać kim jestem , tylko gdzie jestem Rose- przyznał niskim głosem morderca, powodując u dziewczyny ciarki. 

Nastolatka oddaliła telefon od ucha i przyłożyła go do klatki piersiowej , nasłuchując. Sidney spojrzała się na nią zdezorientowana i przerażona jednocześnie. 

Jej siostra miała już pytać co się dzieje i zabrać od niej szary telefon, kiedy bruneta jedynie przyłożyła palec do ust ,każąc tym samym być jej cicho.

 - W środku- odpowiedziała szeptem- Jesteś w środku prawda?- zapytała , czując ,że nie bez przyczyny nieznajomy zdał jej to pytanie.

-Mądra dziewczynka- odarł głębokim głosem- Czy wiesz , gdzie konkretnie?- zadał kolejne pytanie.

Dziewczyna przechadzała się po parterze , trzymając dłoń siostry w mocnym uścisku , aby mieć pewność ,że ta będzie przy niej.

-Daj mi podpowiedź- stwierdziła po chwili.

-Poproś- zażądał morderca.

-Proszę- wyszeptała ściskając dłoń siostry jeszcze mocniej.

-Za wami- odparł wprost.

Drzwi szafy na ubrania otworzyły się z głośnym hukiem. Przez co ,obie nastolatki odwróciły się szybko.

Rose została zaatakowana jako pierwsza, mężczyzna łapiąc ją za szyje , cisnął nią w ścianę, powodując u brunetki zachłyśnięci się własnym powietrzem i czarne mroczki przed oczyma.

Kiedy ta zaczęła osuwać się po ścianie , zabójca puścił ją, biegnąc teraz za jej siostrą , która próbowała uciekać , jednak z marnym skutkiem. 

Mężczyzna przewrócił ją na ziemię , siadając na jej biodrach , uniemożliwiając jej tym samym swobodne poruszanie. Szybko chwycił nóż , i gdy już miał wbijać go w klatkę piersiową dziewczyny , jej siostra ostatkiem sił chwyciła pobliski wazon ,uderzając nim w głowę napastnika.

𝐓𝐡𝐞 𝐂𝐚𝐥𝐥 (𝐁𝐢𝐥𝐥𝐲 𝐋𝐨𝐨𝐦𝐢𝐬)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz