5

70 4 0
                                    


Głośny śmiech wypełniał sypialnie blondynki, pomimo wczesnej pory. Słońce leniwie wznosiło się coraz wyżej na niebie, a temperatura wzrastała wręcz proporcjonalnie. Magda zauważała wszystkie te zmiany, nie patrząc nawet na otwarte na oścież okno. A temperatura nie przeszkadzała jej nawet, gdy leżała naga obok swojego kochanka. W tym momencie nie przejmowała się tym. Starała się jedynie zejść z łóżka, w czym Ashton starał się jej usilnie przeszkodzić. Co chwilę łapał ją w pasie i przyciągał do siebie. Albo łaskotał, przyciskając do materaca łóżka. Dziewczyna naprawdę starała się jak najszybciej uwolnić, spod rąk perkusisty. Jednak cały czas jej to nie wychodziło.  

- Ashton! - zawołała po raz kolejny, gdy chłopak ponownie zaczął ją łaskotać. Irwin nie robił sobie z tego nic, chichocząc pod nosem. Blondynka śmiejąc się, odwróciła się na brzuch, przygniatając tym sposobem jedną z rąk chłopaka. Od razu podciągnęła się do góry, łącząc swoje usta z ustami chłopaka. Ashton zajęty całowaniem, nie zwrócił uwagi, że blondynka zdążyła stanąć na podłodze. 

- Koniec. - wymruczała Magda w usta chłopaka, odpychając się rękami od materaca i odchodząc szybko dwa kroki do tyłu. Ashton wywrócił oczami, opadając na poduszki. 

- No wiesz ty co... - westchnął, kręcąc głową. - Nawet nie wiesz jak wrednie jest, wykorzystywanie moich słabości. - powiedział, odwracając głowę w stronę blondynki. Magda prychnęła, zakładając ręce na piersi. 

- A bo ty możesz mnie łaskotać i to nie jest wykorzystywanie słabości. 

- No widzisz, jak dobrze to rozumiesz. - zaśmiał się chłopak, za co dostał swoją własną bluzą w twarz. 

Magda, po rzuceniu w perkusistę ciuchem, odwróciła się do szafy i otworzyła ją na oścież. Miała zamiar ubrać się i zrobić coś pożytecznego tego ranka. I wiedziała, że na pewno pierwszą taką rzeczą, będzie zrobienie śniadania. Od wczorajszego popołudnie nie jadła nic. 

Przybycie chłopaka było dość niespodziewane. Bo nie umawiali się, na nie. Ale nie przeszkadzało jej to, że Irwin przychodził prawie jak do siebie. Jednak przez to, nie myślała by cokolwiek zjeść. Ba! Nawet nie pomyślała, by cokolwiek zrobić do jedzenia. 

Jednak uporczywe burczenie w jej brzuchu, przekonywało dziewczynę coraz bardziej, w jej planach śniadaniowych. Dlatego nie zastanawiając się za długo ubrała na siebie zwykłe zielone majtki i czarne kolarki. Gdy ściągnęła bluzę z wieszaka, Ashton postanowił wtrącić się do jej wyboru. 

- Będzie Ci w tym za gorąco. - powiedział, odwracając się na brzuch, od razu zaplatając ręce i opierając na nich brodę. - A poza tym, tą bluzę ciężko się ściąga z ciebie. 

- Przestań myśleć tylko o rozbieraniu. - prychnęła Magda, wywracając oczami w tym samym czasie. Jednak mimo wypowiedzianych słów, przyznała chłopakowi rację. Co prawda w możliwości bycia za gorąco jej osobie. Ale racja to racja. Dlatego odwiesiła ubranie na wcześniejszy wieszak i wyjęła zwykłą czarną bluzkę. Od razu przeciągnęła ją przez głowę, nie zastanawiając się nad niczym. 

- A stanik? - zapytał Irwin, nie spuszczając wzroku z dziewczyny. Magda wzruszyła ramionami, wyciągając włosy zza materiału bluzki. 

- A po co? I tak nie mam zamiaru wychodzić dzisiaj z domu. 

- Mi akurat to nie przeszkadza. Pytałem z ciekawości. 

- Wiec Ci odpowiedziałam z ciekawości. - Magda podeszła do łóżka i złożyła szybki pocałunek na policzku chłopaka. - Ogarnij się, a ja idę zrobię naleśniki. 

- A nie mogę prosić śniadania do łóżka? - jęknął Irwin. 

- A chcesz je później sprzątać? - zapytała blondynka, z uniesioną brwią. Gdy usłyszała teatralne wypuszczanie powietrza przez chłopaka, zaśmiała się cicho i wyszła z sypialni. Od razu udała się do łazienki by załatwić w niej wszystkie potrzeby. Gdy po piętnastu minutach wyszła już uczesana, z umytymi zębami i pachnąca od razu udała się do kuchni. Nim zabrała się za robienie śniadania, włączyła laptopa by móc puścić piosenki. Wyznawała zasadę, że jedzenie wychodzi lepsze gdy leci dobra muzyka. Dlatego puściła jedną ze składanek, które miała na spotify. Gdy rozbrzmiała melodia " AC/DC - Thunder " blondynka z uśmiechem okręciła się dookoła własnej osi. Nucąc pod nosem zabrała się za robienie ciasta na naleśniki, oraz smażenia.  

OnOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz