8. Rozmowa

879 29 67
                                    

Przetarłam dłonią zmęczone oczy, z trudem odrywając wzrok od tekstu. Wyglądało na to, że zabezpieczyliśmy się już przed wszystkimi klątwami mogącymi na nas czyhać po tym, jak zaczniemy tłumaczyć runy. To dlatego przez ten cały czas żadne czarnomagiczne zaklęcia nie miały prawa mnie dosięgnąć ⸺ nie rozumiałam tekstu.

Malfoy zatrzasnął księgę, odsuwając ją daleko od siebie. Najwidoczniej także doszedł do wniosku, że nic więcej dla bezpieczeństwa zrobić nie możemy. Jeśli coś by w nas raziło, to jedynie jakiś naprawdę głęboko skrywany urok. Taki, który byłby w wydziale Ksiąg Zakazanych.

Zaraz.

⸺ Wydział Ksiąg Zakazanych ⸺ powiedziałam na głos, podrywając się z fotela. Byłam podekscytowana, a równocześnie nieco zła na siebie, że dopiero teraz o tym pomyślałam. ⸺ No jasne, tam na pewno wszystko znajdziemy! ⸺ miałam ochotę walnąć się otwartą dłonią w czoło, a równocześnie odtańczyć taniec radości. I nie zwracałam uwagi na to, że Ślizgon siedzący na łóżku wyraźnie nie podzielał mojego entuzjazmu.

Po naszej rozmowie w korytarzu on udał się do lochów, a ja wróciłam jeszcze do swojego dormitorium po książkę. W Pokoju Wspólnym trwała impreza; przemknęłam się przez niego niezauważona. Z dwojga złego wolałam spędzić cichy wieczór w lochach niż pełen Kremowego Piwa, hałasu oraz wymądrzającego się Rona z Gryfonami.

Ciekawe, jak poglądy się zmieniają.

⸺ Niby jak chcesz uzyskać pozwolenie na dostęp? ⸺ spytał znudzony chłopak, kładąc się na wznak na łożu.

Przewróciłam oczami na jego ostentacyjne zachowanie. Nie wiem, co się dziś działo ze Ślizgonem, ale całe jego dzisiejsze zachowanie ⸺ od sytuacji na boisku, przez rozmowę w korytarzyku do teraz ⸺ było wyjątkowo znośne. Najwidoczniej coś wprawiło go w wyjątkowo dobry humor.

Lub ktoś, dodał złośliwy głosik w mojej głowie. Zignorowałam go.

⸺ A kto powiedział, że chcę prosić o pozwolenie? ⸺ oparłam rękę na biodrze, patrząc wyzywająco na Ślizgona, który uniósł się na łokciu, posyłając mi powątpiewające spojrzenie.

⸺ To niby co chcesz zrobić? Zakraść się tam nocą i wykraść co potrzebne? ⸺ zakpił.

Splotłam ręce na piersi, mrużąc niebezpiecznie oczy.

⸺ Nawet jeśli tak, to masz z tym jakiś problem, Malfoy?

Chłopak uniósł się do pozycji siedzącej, posyłając mi spojrzenie pełne politowania.

⸺ Nie wierzę, że Panna Idealna odważy się na coś takiego.

Uśmiechnęłam się z wyższością.

⸺ Kto powiedział, że tylko Ślizgoni umieją grać nieczysto?

***

⸺ Jest przystojny.

⸺ Może trochę ⸺ wzruszyłam ramionami, biorąc z talerza kolejne ciastko.

Z racji tego, że w Pokoju Wspólnym nadal trwała impreza, wzięłam Ginny do siebie. Razem z Malfoy'em opracowaliśmy prosty plan, zakładający wkradnięcie się nocą do biblioteki. Chciałam zrobić to jak najszybciej, jednak chłopak nalegał, by poczekać do przyszłego tygodnia. Nie miałam pojęcia, czemu tak mu na tym zależało, jednak w końcu zgodziłam się na taki układ.

Ziewnęłam. Od ponad godziny rozmawiałyśmy rozłożone na łóżku, zajadając ciastka i machając nogami w powietrzu.

⸺ Nie możesz po prostu przyznać, że jest piekielnie przystojny? ⸺ rudowłosa uśmiechnęła się chytrze.

Princess | Dramione✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz