Rozdział 1

11 1 0
                                    

 Przed legowiskiem uczniów z paproci i bzu siedziała Fiołka. Zimny wiatr owiewał jej szary pysk. Pod łapami czuła mróz. Cieszyła się że pora nagich drzew niedługo już się kończy. Ale niestety czuła że boli ją gardło i musi potem pójść po kocimiętkę do medyka. Popatrzyła w stronę wejścia do obozu, Kwiecista Łapa i Niedźwiedzia Łapa już szli na patrol poranny.

 -Jak ja bym już chciała być uczennicą...-pomyślała. Omiotła wzrokiem polanę i ujrzała Moczarowe Dno. Poszła się z nią przywitać. Ładna ciemno-szara wojowniczka właśnie zajmowała się poranną toaletą pod skałą. Kotka pomagała jej gdy Fiołka dowiedziała się że jej matka zginęła. Bardzo ją wtedy wspierała. Fiołka pokochała kotkę i teraz codziennie przychodziła z nią rozmawiać.

 -Cześć Fiołko- miauknęła do niej młoda wojowniczka, zerkając w jej stronę.

 -Cześć Moczarowe Dno-zamruczała.

 -Dziwi mnie że nikt nie przejmuje się gdzie przebywasz-miauknęła zaniepokojona.

 -Wiesz... oni po prostu mi ufają i wiedzą że nigdy bym nie wyszła z obozu bez niczyjej wiedzy i nie złamała kodeksu wojownika, poza tym mój ojciec-Głębokie Jezioro ma raczej ciekawsze obowiązki i nie ma czasu się mną zajmować-powiedziała

-Wiem Fiołko... martwi mnie to trochę, ale chciałam ci coś powiedzieć, tak po przyjacielsku...

-Uważasz że jestem twoją przyjaciółką!-krzyknęła Fiołka i podskoczyła z radości.

-Oczywiście, chciałam ci powiedzieć że...-Piękna kotka na chwilę zawahała się.

-Moczarowe Dno, jeśli nie chcesz nie musisz mi mówić, ale jeśli chcesz, nikomu nie zdradzę twojego sekretu-Fiołka podniosła swoją ciemno-szarą łapkę i otarła ją o jej miękkie grube futro w czarne cętki.

-Zakochałam się!-cicho powiedziała Moczarowe Dno.

-Rozumiem cię, a tak jeśli mówimy o miłości to... podoba mi się Kwiecista Łapa-wypaliła Fiołek.

- Nie jesteś za młoda? Szczerze, rozumiem cię bardzo dobrze-powiedziała Moczarowe Dno i zaczęła wylizywać sobie zmierzwione futro. Fiołka odeszła od swojej przyjaciółki i podążyła w stronę legowiska medyka. Podreptała przez kamienny środek obozu i dotarła do nory w której znajdował się medyk. W środku siedział ciemno rudy kocur- Uschnięty Liść, który jest starszym bratem Ciepłej Łapy i Kwiecistej Łapy.

-Ach, cześć Fiołko, co tam u ciebie i Ciepłej Łapy?-zapytał ciekawy medyk

-Uschnięty Liściu, ja powiem ci to już ostatni raz, Ciepła Łapa to mój przyjaciel i wątpię w to że będzie on moim partnerem!-krzyknęła Fiołek. Medyk wyszczerzył na nią zęby.

-A w ogóle to czego chciałaś?-wycedził Uschnięty Liść.

-Przyszłam po trochę kocimiętki, boli mnie gardło-powiedziała ochrypłym głosem Fiołek.

-Pokaż, zerknę na to-powiedział zaskoczony medyk

-Weź ode mnie swoje łapska, sama mogę się sobą zająć!-krzyknęła, i zakaszlała sucho. Zjadła ładnie pachnące zioło i poczuła jakiś zapach, ale nie wiedziała jaki, ponieważ jej nos wypełniał aromat kocimiętki. Więc wyszła z legowiska medyka i popatrzyła w stronę wyjścia z obozu. Powąchała i poczuła zapach Niedźwiedziej Łapy, Wężowego Pazura, Kwiecistej Łapy i jeszcze kilka zapachów których nie znała. Zdziwiło ją to więc czekała aż przybysze wejdą do obozu. Inne koty chyba też to wyczuły ponieważ zaczęły się zbierać po środku obozu. Obok niej usiadła Moczarowe Dno i otarła swoją sierść o jej sierść. Uśmiechnęła się.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 06, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Gwiezdne oczy-Splątane SercaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz