14. A Jednak...

302 9 2
                                    

Na drugi dzień nic nie mogłam wycisnąć od Toma. Był skryty. Bardzo. Zmienił się. Stał się bardziej agresywny. Rzucał cały czas jakieś złośliwe uwagi i teksty. Pewnego dnia siedząc sobie przy kawie nadleciała sowa z nowym Prorokiem Codziennym. Otworzyłam na pierwszej stronie i nie mogłam uwierzyć...

Prorok Codzienny

MASAKRA W MIASTECZKU LITTLE HANGLETON!!
W małym mugolskim miasteczku nastąpiła rzecz do tej pory nie słychana! Doszło do wielokrotnego zabójstwa. Zginęła cała rodzina Roddlw'ów. Na miejscu zatrzymano jedynego możliwego podejrzanego - Morfina Gaunta, który również zamordował swojego ojca. Podejrzany został przesłuchany i przyznał się do wszystkiego. Został osadzony w Azkabanie...

Więcej nie czytałam. Wzięłam gazetę i zaniosłam Riddleowi. Nie pukając weszłam do jego pokoju. Chłopak czytał książkę.
-Nie widzisz drzwi?! - warknął w moją stronę.
-Widzę. Masz zobacz. - syknęłam dając mu gazetę. Rzucił tylko okiem i odłożył ją.- I co? Nic nie powiesz? Nie ruszyło cię to?
-Nie ruszył mnie widok ich martwych ciał.-powiedział bez uczuciowo.
-Co? Czyli to..
-Tak. Tak to ja zabiłem Riddle'ów i Marvola. Wrobiłem w to wszystko Morfina, pasuje? - krzyczał.
-I po co to Ci było?! Powiedz mi! - krzyknęłam ze łzami w oczach.
-Jak już Ci wcześniej wspominałem. Jeśli nie wiesz. To po prostu wyjdź. - powiedział tym razem ze stoickim spokojem. Ja wybiegłam z tamtąd trzaskając drzwiami. Myślałam po co on zabił ich. Z zemsty? Raczej nie. Musiało mu chodzić o coś innego. Ubrałam buty i wyszłam z mieszkania. Postanowiłam pojechać gdzieś. Biorąc klucze do usłyszałam głos za sobą.
-A ty gdzie się wybierasz? - spytał.
-To tak jakby nie twój interes? - powiedziałam sarkastycznie.
-Mój.
-Jeśli Cię to obchodzi jadę na miasto. Jestem umówiona i zaraz się spóźnię więc wybacz. - powiedziałam wychodząc. Widziałam jego wyraz twarzy. Był chyba zazdrosny. Tak naprawdę jadę sama i z nikim się nie umówiłam tylko chciałam zobaczyć jego reakcję. Udałam się do samochodu. Po moich przemyśleniach postanowiłam iż udam się Galerii Feniks. Dawno mnie tam nie było. Pochodziłam po sklepach i zakupiłam nową kurtkę i sukienkę oraz parę butów. Zwiedziłam także sklepy z meblami i zdecydowałam się zamówić nowe meble do salonu. Po 3 godzinach chodzenia udałam się z powrotem do samochodu. Podjechałam jeszcze do marketu zrobić zakupy do domu. Wróciłam po kolejnej godzinie już do domu.
-Aż tak randka była fascynująca, że wróciłaś po 4 godzinach? - spytał stojąc w progu opierając się o futrynę drzwi.
-Ajj Tommy Tommy. Niewiesz jak ten wariat mnie wymęczył. - zażartowałam.
- Tylko nie truj mi później, że Cię WSZYSTKO boli. - syknął. Podeszłam do niego i założyłam mu ręce na ramiona.
-Jeśli Cię to uszczęśliwi mój drogi to byłam sama i z nikim się nie umówiłam. - powiedziałam z uśmiechem.
-Bardzo mnie ta informacja cieszy. - powiedział podnosząc kącik ust do góry. Poszłam zdjąć buty i poszłam do salonu i rozwaliłam się na kanapie. Włączyłam telewizję. Trafiłam na wiadomości. Nadal wojna. Przełączyłam na jakiś film. Wydawał się być fajny więc zostawiłam. Po chwili poczułam czyjeś ręce położone na oparciu kanapy za moimi plecami. Podniosłam głowę do góry i się uśmiechnęłam. Riddle spojrzał na mnie tymi swoimi czarnymi oczami z iskierkami radości w oczach.
-Co się tak patrzysz. - powiedział patrząc na mnie. Chciał brzmieć surowo ale nie wyszło mu to.
-Mogę zapytać o to samo Panie Riddle. - powiedziałam.
-Co oglądasz? - spytał siadając obok mnie.
-Nie Wiem. Jakiś film. - rzekłam. - Co zjesz?
- Właściwie to nie jestem głodny. - rzekł. Wstałam i poszłam do kuchni. Z lodówki wyjęłam sernik, który kupiłam. Nakroiłam trochę kawałków robiąc przy tym kawę. Wyjęłam też z szafki ciastka i ruszyłam do pokoju. Tom patrzył na mnie z uniesioną brwią.
-No co.?- spytałam.
-Ty to wszystko zjesz?
- Sama nie. Ale z twoją pomocą pójdzie. - uśmiechnęłam się. Wzięłam kawałek ciasta i łyk kawy. Oparłam głowę o jego ramię. Przeszedł go dreszcz. Film się skończył po pół godzinie. Nagle sobie coś przypomniałam. Naszą poranną rozmowę.
-Riddle. Powiedz, że tego nie zrobiłeś. - powiedziałam.
-Czego? - spojrzał na mnie zdziwiony.
-Chodzi mi o Horkruksy. Powiedz, że nie zrobiłeś go.
-Jakbym tak powiedział to bym skłamał. - powiedział ze stoickim spokojem. Wstałam. Miałam świeczki w oczach. Obiecał mi. Ruszyłam na przedpokój. Założyłam buty i wzięłam kurtkę i kluczyki.
-Gdzie ty idziesz? - spytał stojąc obok mnie.
-Nie pamiętasz co ci powiedziałam?! - krzyczałam. - Jak zrobisz Horkruksa to mnie więcej nie zobaczysz. I tak się teraz stanie!- krzyknęłam i złapałam za klamkę od drzwi. Tom jednak złapał mnie za rękę, obrócił w swoją stronę i przyparł do drzwi patrząc mi w oczy.
-A ja wtedy rzekłem jasno, że nie zrezygnuje z tego. Mam wiele planów Nicole. Czemu ty mi zawsze utrudniasz w zrealizowaniu ich? - powiedział.
-Bo mi idioto zależy na Tobie. Nie baw się w złego czarnoksiężnika, bo nigdy nim nie będziesz. A jeśli tak się jednak stanie to w końcu skończysz jak Grindewald. Długo podziałał? Nie. Dumbledore sam go zamknął za kratami w najbardziej strzeżonym więzieniu na świecie. Chcesz skończyć tak jak on? - mówiłam. Ale chyba nie przynosiło to żadnego skutku.
- Ja chce tylko dobrze dla naszego świata. Chcę tylko wyczyścić nasz świat ze szlam. Czy to jest zbyt wiele?
-Tak. To jest zbyt wiele Tommy. Nie chcę cię stracić. A wiem, że jeśli pójdziesz tą zła drogą to tak się stanie. Od horkruksów zaczyna się szaleć. Wybrakowana część duszy w duszy nie da ci spokoju. Przez chwilę doznasz tylko spokoju gdy zabijesz. Charakter się potem zmienia. Stajesz się tyranem. Znałam osobę, która stworzyła Horkruksa przez przypadek. Zabijając swojego brata. Uzależniła się od tego i wymordowała całą swoją rodzinę rozszepiając przy tym kolejne kawałki duszy. Koniec końców poskradała zmysły i zniszczyła wszystkie Horkruksy a potem samą siebie. - skończyłam swój jakże długi dialog. - Nie chce aby z tobą się stało to samo. - rzekłam. Przybliżył się do mnie.
-Przepraszam. - powiedział cicho. Potem przybliżył swoją twarz do mojej i mnie pocałował. A ja? Oddałam pocałunek.

,,Droga Przez Piekło"~ Tom RiddleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz