~Rozdział 5~

561 36 68
                                    

Pov BadBoyHalo
|miesiąc później|

Ja i Skeppy jesteśmy już razem. Co prawda trochę to dziwne że jako bracia, co prawda przyszywani, ale jednak bracia.
Zak mimo wszystko był moim największym przyjacielem, często mnie wkurzał, ale nadal żyje... jakoś.

Jak zawsze, siedziałem sobie przy komputerze i grałem w gry, aktualnie grałem w Minecraft'a ze Skeppy'm i George'm. Za oknem padało i była lekka burza.

Kiedy już skończyliśmy, pomyślałem że może bym wyjechał na weekend gdzieś z Zak'iem. Poszedłem więc do kuchni w której był chłopak, akurat mył naczynia więc przytuliłem go od tyłu.

-Co chcesz?-Wyłączył wodę i zapytał

-Co ty na jakiś wspólny wyjazd gdzieś na weekend czy na ileś?

-No dobra, a gdzie?-zapytał odwzajemując przytulasa

-Myślałem nad morzem albo coś..

-No w sumie możemy, czemu nie, ale od piątku do niedzieli czy jak?

-Tak

***Zarezerwowali pokuj w hotelu (czy coś sgshsjs)***

|w piątek|

Pov BadBoyHalo

Od niedawna Skeppy zdał prawo jazdy, nie wiem jakim cudem ale ok. Wsiedliśmy do auta i pojechaliśmy nad morze (nie wiem jakie są tam morza czy tam miasta z morzami, ok? Shsg)
Mieliśmy około 4 godziny jazdy, oczywiście po drodze były przerwy.

Dotarliśmy do celu, były to takie małe domki zamiast jednego dużego hotelu. Nie daleko była plaża. Weszliśmy do domku, ja od razu poszedłem do kibla, Skeppy położył się na łóżku i zasnął.

Była już godzina 5 p.m. Pomyślałem że wyciągnę Skeppiego jeszcze na spacer po plaży, nie chciał chodzić po plaży dzisiaj, więc zostawiłem go i poszedłem pochodzić. Szybko wybiegł za mną jak ogarnął że mówiłem to na serio. Poszliśmy dalej trzymając się za ręce.

Wróciliśmy o 7 p.m. Przynieśmy ze sobą pizze, otwarłem pudełko i razem z Zak'iem zaczęliśmy jeść.

<o 10 p.m.>
Pov BadBoyHalo

Byłem już trochę zmęczony, położyłem się na łóżku i usiłowałem usnąć. Po chwili do pokoju wszedł Skeppy. Położył się na mnie.

-Ałaaa, to boli..-Powiedziałem

-Przepraszam- lekko się odsunął-Nudzi mi się..

-To idź spać.

-Nie chceee..

-To nie wiem, zajmij się czymś na telefonie.

-Nie chceee..

-To daj mi spać.

-Nie chceee..

Po chwili chłopak zaczął się do mnie przybliżać, czułem na twarzy jego ciepły oddech.

-Ej Darryl?-Powiedział szepcząc, ale ja byłem cicho.-Darryl!-Powtórzył

-No co chcesz?

-Co ty na małe co nie co? (😼)

-DAJ MI SPAĆ

-No weeeeź

-nie teraz, spać chc-...-przerwał mi całując mnie w usta

Oddałem mu całusa, dalej całowaliśmy się tak dosyć długo, mimo wszystko byłem śpiący. Zaczęło się rozkręcać, chciałem tego, ale jednocześnie nie... próbowałem się powstrzymać, ale uległem. Przez to nawet nie poznałem Skeppy'ego, nigdy AŻ taki nie był.

(Nie napisze więcej scenek bo ee no bo nie mogę ok? Ok. Wybaczcie hsjs)

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 09, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Przyszywany brat ~ SkepHaloOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz