26. IRYZACJA

2K 143 8
                                    

Twitter: olsiala

***

Leżałam na kocu jedynie w bieliźnie, a na moim ciele pojawiła się gęsia skórka od chłodu. Powinnam czuć się skrępowana i obnażona, jednak czułam że to co robię jest właściwe i całkowicie zgodne ze mną.

Vincenzo stał nade mną, cały czas będąc w ubraniu. Przyglądał mi się, jakby widział mnie po raz pierwszy. Patrzył na mnie z taką łagodnością i czułością, iż miałam wrażenie że to co czuję, jest całkowicie odwzajemnione. 

- Dlaczego jesteś w ubraniu? - zapytałam, przerywając ciszę. Na plaży nie było nikogo, bo znajdywaliśmy się w najbardziej oddalonym miejscu. Byliśmy tylko my i ocean. 

Mężczyzna uniósł kąciki ust, a następnie zdjął marynarkę i zaczął powoli odpinać guziki swojej koszuli. Trudno było mi nie patrzeć na jego umięśnione ciało, przyozdobione tatuażami. Większość z nich była związana z mafią, ale były również cytaty, które zakładałam że były po włosku, bo nie byłam w stanie ich przeczytać. 

Kiedy w końcu zdjął koszulę, zabrał się za rozpinanie spodni. Moje oczy mimowolnie powędrowały w stronę jego bokserek, w których widoczne było wybrzuszenie. Przełknęłam ślinę.

Vincenzo powoli ułożył się na mnie, a następnie przycisnął swoje usta do moich ust. Pocałunek był powolny, słodki i przepełniony pożądaniem. Zaczęłam cicho jęczeć, kiedy przycisnął swoją grubość w moje najwrażliwsze miejsce. 

- Dlaczego do cholery nie mam cię dość? - zapytał jakby z wyrzutem, skubiąc ustami moją szyję. Ja natomiast błądziłam swoimi dłońmi po jego wyrzeźbionym ciele, ucząc się tym samym go na pamięć. 

Mężczyzna nie był cierpliwy i szybko się o tym przekonałam, kiedy przejechałam dłonią po wypukłości jego bokserek. W mgnieniu oka, przycisnął moje dłonie za głowę, tym samym pozbawiając mnie możliwości dotykania go. 

- Vincenzo...

Nie odezwał się, zamiast tego rozerwał moje majtki i w szybkim tempie pozbył się mojego stanika. Teraz leżałam przed nim całkowicie nago, w oczekiwaniu na to co miało nadejść. Kiedy ściągnął swoje bokserki i sięgnął do portfela po prezerwatywę- przełknęłam głośno ślinę. 

- Jesteś pewna? - zapytał, kiedy zakładał ją na swoją długość. Nic nie mogłam poradzić na to, że patrzyłam na ten pokaz z nieukrywaną ciekawością. - Eliza? 

- To nie jest mój pierwszy raz. - szepnęłam. Uniósł kąciki ust. 

- Mądrala. - wymamrotał, powoli się na mnie kładąc i wprowadzając we mnie swoją grubość. Kiedy w końcu znalazł się cały we mnie- oboje jęknęliśmy z przyjemności. 

Vincenzo na początku poruszał się powoli, tak abym mogła się przyzwyczaić. Jednak z każdym kolejnym pchnięciem, jego ruchy nabierały tempa. W pewnym momencie znowu zacisnął moje dłonie za głową, przejmując całkowicie kontrolę.   

- Jesteś moja. - warknął, ani na moment nie przerywając swoich chaotycznych pchnięć. - Zawsze będziesz należeć do mnie. 

- Vin...

- Powiedz to, Eliza. - rzucił, patrząc się w moje oczy. - Powiedz, że jesteś moja. - szepnął, lekko przegryzając moje ucho. 

RoszpunkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz