Twitter: olsiala
***
Leżałam na kocu jedynie w bieliźnie, a na moim ciele pojawiła się gęsia skórka od chłodu. Powinnam czuć się skrępowana i obnażona, jednak czułam że to co robię jest właściwe i całkowicie zgodne ze mną.
Vincenzo stał nade mną, cały czas będąc w ubraniu. Przyglądał mi się, jakby widział mnie po raz pierwszy. Patrzył na mnie z taką łagodnością i czułością, iż miałam wrażenie że to co czuję, jest całkowicie odwzajemnione.
- Dlaczego jesteś w ubraniu? - zapytałam, przerywając ciszę. Na plaży nie było nikogo, bo znajdywaliśmy się w najbardziej oddalonym miejscu. Byliśmy tylko my i ocean.
Mężczyzna uniósł kąciki ust, a następnie zdjął marynarkę i zaczął powoli odpinać guziki swojej koszuli. Trudno było mi nie patrzeć na jego umięśnione ciało, przyozdobione tatuażami. Większość z nich była związana z mafią, ale były również cytaty, które zakładałam że były po włosku, bo nie byłam w stanie ich przeczytać.
Kiedy w końcu zdjął koszulę, zabrał się za rozpinanie spodni. Moje oczy mimowolnie powędrowały w stronę jego bokserek, w których widoczne było wybrzuszenie. Przełknęłam ślinę.
Vincenzo powoli ułożył się na mnie, a następnie przycisnął swoje usta do moich ust. Pocałunek był powolny, słodki i przepełniony pożądaniem. Zaczęłam cicho jęczeć, kiedy przycisnął swoją grubość w moje najwrażliwsze miejsce.
- Dlaczego do cholery nie mam cię dość? - zapytał jakby z wyrzutem, skubiąc ustami moją szyję. Ja natomiast błądziłam swoimi dłońmi po jego wyrzeźbionym ciele, ucząc się tym samym go na pamięć.
Mężczyzna nie był cierpliwy i szybko się o tym przekonałam, kiedy przejechałam dłonią po wypukłości jego bokserek. W mgnieniu oka, przycisnął moje dłonie za głowę, tym samym pozbawiając mnie możliwości dotykania go.
- Vincenzo...
Nie odezwał się, zamiast tego rozerwał moje majtki i w szybkim tempie pozbył się mojego stanika. Teraz leżałam przed nim całkowicie nago, w oczekiwaniu na to co miało nadejść. Kiedy ściągnął swoje bokserki i sięgnął do portfela po prezerwatywę- przełknęłam głośno ślinę.
- Jesteś pewna? - zapytał, kiedy zakładał ją na swoją długość. Nic nie mogłam poradzić na to, że patrzyłam na ten pokaz z nieukrywaną ciekawością. - Eliza?
- To nie jest mój pierwszy raz. - szepnęłam. Uniósł kąciki ust.
- Mądrala. - wymamrotał, powoli się na mnie kładąc i wprowadzając we mnie swoją grubość. Kiedy w końcu znalazł się cały we mnie- oboje jęknęliśmy z przyjemności.
Vincenzo na początku poruszał się powoli, tak abym mogła się przyzwyczaić. Jednak z każdym kolejnym pchnięciem, jego ruchy nabierały tempa. W pewnym momencie znowu zacisnął moje dłonie za głową, przejmując całkowicie kontrolę.
- Jesteś moja. - warknął, ani na moment nie przerywając swoich chaotycznych pchnięć. - Zawsze będziesz należeć do mnie.
- Vin...
- Powiedz to, Eliza. - rzucił, patrząc się w moje oczy. - Powiedz, że jesteś moja. - szepnął, lekko przegryzając moje ucho.
CZYTASZ
Roszpunka
RomanceKażdy z nas zna opowieść o pięknej, baśniowej dziewczynie, zamkniętej w wieży przez złą czarownice. Całkowicie odizolowanej od świata, czekającej na swojego księcia z bajki. Nikt nie ma jednak świadomości tego, że opowieść ma swój udział w rzeczywi...