𝙊 𝙨𝙞𝙚𝙢𝙣𝙖 Ś𝘾𝙞 𝙚 (𝙨𝙩)𝙍𝘼𝙏

57 13 3
                                    


pierwszej jesieni życia
straciłam pępowinę,
drugiej jesieni
smoczek,
a trzeciej nocnik.

czwartej jesieni
straciłam wyrostek robaczkowy,
piątej jesieni
podpórki w rowerze,
a szóstej 2 mleczne zęby.

siódmej jesieni
straciłam kota,
ósmej jesieni
błysk w oku,
a dziewiątej zaufanie do dorosłych.

dziesiątej jesieni
straciłam rozsądek,
jedenastej jesieni
poczucie czasu,
dwunastej 15 kilogramów.

trzynastej jesieni
straciłam nerwy do siebie,
czternastej jesieni
abstynencję,
piętnastej kontakt z rzeczywistością.

szesnastej jesieni
straciłam ostatki sensu bytu,
a ostatniej
CIEBIE i zmysły.

osiemnastej jesieni
coś czuję,
że stracę siebie
i grunt pod stopami,
bo
tylko
sama
sobie
JESZCZE
zostałam.

[nażryj się proszę świecie choć na deser,
bo widzę, że kubki smakowe naostrzone
odpowiednio, a apetyt
w bezdennym rozmiarze.

zmiażdż mi tłuczkiem do ziemniaków
głowę,
bo w duszy już nie ma czego
miażdżyć;
głód pierwotny
i grzech pierworodny idą w parze]
.


a[r/u]tyzmOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz