w kawiarni popijam
JEDENastą kawę
z myślą,
że przysiądzie się ten
JEDEN jedyny.
zawał w młodym wieku
brzmi zabawnie,
a o ile zabawniej
brzmi to.
że nie jest
możliwy.
bo wciąż nie zwróciłeś
mi ser(c)a,
które pomyliłeś
z żółtym serem
z dziurami,
bo choć nie było żółte,
to dziur miało
przecież
w bezmiary.
wszystko tuszuje
fakt mocny,
że rzecz stała się
w sklepie na mieście,
więc rzygam teraz
fusami
przez otwór,
gdzie kiedyś
biło
(mnie)
mi
serce.