Wszędzie były błyski, na wpół nadzy ludzie ocierający się o siebie i strasznie głośna muzyka, czyli ani trochę mój vibe. Nienawidziłam imprez i alkoholu z całego serca, a już byłam lekko podpita przez moją przyjaciółkę która wcisnęła mi jakieś piwo niewiadomego pochodzenia. Marzyłam tylko o tym by znaleźć sie już pod ścianą, tam gdzie moje miejsce na takich imprezach. W przeciwieństwie do innych alkohol po prostu mnie pobudzał i byłam bardziej odważna, nie da się upić mnie do nieprzytomności, albo chociaż do takiego stanu w którym tarzałabym się po podłodze udając gąsienice, po prostu jestem bardzo wytrzymała jeśli chodzi o alkohol. Tak więc gdy podparłam już tą cholerną ścianę, zaczynałam myśleć o trzech bardzo dziwnych rzeczach. Po pierwsze: organizatorzy imprez powinni płacić mi za podpieranie ścian, w końcu mogą się zawalić, a tego nikt nie chce. Po drugie: Chris, chłopak mojej najlepszej przyjaciółki wygląda cholernie seksownie bez koszulki. A po trzecie, chyba spodobał mi się ten cały Luke. Piszemy już od ponad miesiąca i mam wrażenie że bardzo dobrze się dogadujemy, a ja ufam mu bardziej niż powinnam. Znaczy, szanse na to że jest 40-letnim pedofilem z kryzysem wieku średniego bardzo zmalały, gdyż gadaliśmy już na kamerkach (właśnie wyszedł spod prysznica i wyglądał cholernie dobrze) Bardzo się do niego przywiązałam i mam wrażenie że mogę mu powiedzieć o wszystkim. Jakby w odpowiedzi na moje myśli usłyszałam dźwięk dzwonka telefonu. Widząc wiadomość od Luke'a zaśmiałam się cicho, wiedząc że chłopak ma naprawdę małą wytrzymałość na wszelkiego rodzaju używki, więc najpradopodobniej się chłop upił.
Luke: Fitai Ario!
Ja: Teraz to ty chyba coś brałeś XD
Luke: Mose tłohe.
JA: Aj, co ci typie? Maryśka? Hera? A może wleciała wodeczka?
Luke: Mose troske wodecki. I ocupenke małysi
Ja: Na pewno tylko troszkę pijaku?
Luke: Dak mi se wydawać
Ja: Za jakie grzechy
Dobra ćpunie zakichany, gdzie jesteś?
Luke: Fytaje mi se ze pod mostem hihi
Ja: Co ty do chuja robisz pod mostem XDD
Luke: Tylko jetno pifko
Ja: Jedno tak? Pod ktorym mostem?
Luke: Sefen mile błidż
Ja: Dobra ćpunie, teraz mnie słuchaj
Przyjadę zaraz po ciebie
Zostań tam gdzie jesteś
Zmarszczyłam brwi nie widząc odpowiedzi, ale znając pijaków, po prostu zasnął albo coś innego, niekoniecznie chcę wiedzieć co.
Natychmiast ruszyłam do wyjścia, ale po drodze zaczepił mnie Seksowny Chris. Chwila. Chris. Po prostu Chris. Uhh, cholerny alkohol.
-Gdzie się wybierasz mała?
-Mała to jest twoja pała- wyszczerzyłam zęby widząc jego zdezorientowaną minę, wyminęłam go i ruszyłam przez labirynt tańczących ciał, kiedy usłyszałam za sobą krzyk Chrisa:
-Może cię podwieźć mała?!- parsknełam śmiechem. Obserwowanie moich przyjaciół pijanych to najlepsze co mnie w życiu spotkało. Zwłaszcza kiedy są pijani i wszyscy próbują mnie poderwać bo zazwyczaj jestem jedyną która umie utrzymać się na nogach. Jak myślicie kto ich odwozi do domu? No cóż, dzisiaj bedą musieli wziąć taksówkę. Ups
⚠️⚠️!! TRIGGER !! ⚠️⚠️
Szybko zamówiłam ubera ponieważ, mimo że wiem, że nie spowodowałabym wypadku po takiej ilości alkoholu, wolałam nie ryzykować mandatem. Wsiadając już do Ubera poczułam jak ktoś mnie ciągnie za rękaw bluzy i mi ją zdejmuje. Spanikowana spojrzałam prosto w oczy Ethana, czyli mojego chłopaka. Zdziwiłam się, nie widząc ani grama pijaństwa, co było bardzo dziwne, bo byłam pewna że widziałam jak pije. Nagle odwrócił wzrok i popatrzył na moje ręce, a ja podążyłam za jego oczami i szybko zrozumiałam swój błąd.

CZYTASZ
reflection of love
Roman d'amour12 #sad 1 #mistake 4 #mystery 10 #luke 25.05- 1k wyświetleń, jestescie najlepsi <33 28.05- 2k wyświetleń kocham was :33 1.06- 3k wyświetleń <33