Mam na imię Valentina Veronica Russo i mam dwadzieścia lat. Z wyglądu jestem brunetką, co prawda farbowaną, ale brunetką, mam ciemni zielone oczy, trochę piegów. Ludzie mówią, że jestem śliczna ale ja tego naprawdę nie widzę.
Moje dzieciństwo nie należało do najlepszych, byłam bita w domu, a w szkole byłam wyśmiewana za moje rude włosy... Jak tylko skończyłam 18 lat zabrałam moją młodszą o dwa lata siostrę Sofię i uciekłam do babci. Sofia moim zdaniem jest odemnie ładniejsza, naturalnie jest szatynką ale też trochę zalatuje rudym, teraz natomiast ma czarne włosy, dużo piegów i zielone oczy. Rok przed naszą ucieczką zostałam zostawiona przez osobę którą naprawdę kochałam, albo kocham... to była najgorsza chwilą mojego życia, bardzo cierpiałam nie mogłam się po tym pozbierać przez co teraz mam sporo blizn... Teraz po tych 2 latach od ucieczki mieszkam w własnym mieszkaniu z Sofią, w Rzymie. To już wszystko o mnie, resztę dowiecie się później
----------------------------------------------------------- Dziś wstałam o 5:00 bo na 7:00 mam do pracy. Odrazu po obudzeniu wzięłam zimny prysznic, ubrałam się w czarną zwykłą koszulkę i beżowe spodnie w pasie związane woskiem z tego same materiału, lekko się pomalowałam, uczesałam i założyłam biżuterię. Zrobiłam sobie zdjęcie które wyszło dość ładnie więc wstawiłam je na Instagrama.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
❤️ 💭 🔗 Polubione przez: Russo.Sofiaaa, Al.ice._ i 873 innych
@valen.tina ★★★
Al.ice._ Mogłaś posprzątać tą szafkę | | ↓ valen.tina cicho tam XD | | ↓ Russo.Sofiaaa Popieram Alice #WolnaAlice
Kasztan.Polspolity śliczna ❤️ | | ↓ valen.tina Dziękuję <3// ps.kasztany są super
Zobacz pozostałe komentarze: 117
______________________________________
Odrazu poszłam do kuchni gdzie jak się później okazało jest Sofia
-Hej- rzuciłam do siostry
-Hejka, siadaj zrobiłam ci śniadanie- odpowiedziała mi brunetka.
-Bardzo dziękuję, ale nie jestem głodna - odpowiedziałam
-Proszę cię zjedz, za mało jesz- Powiedziała Sofia
-naprawdę nie- oznajmiłam
-no weź, zrób to dla mnie- zrobiła słodką minkę
Zmuszona usiadłam i zjadłam śniadanie zrobię przez Sofię, były to naleśniki francuskie z syropem klonowym. Gdy zjadłam podziękowałam i odniosłam talerz. Gdy zobaczyłam na zegarek była już 6:48 więc szybko założyłam buty i pożegnałam się z siostrą która ma pracę na 8:00. Moja praca jest na szczęście blisko więc szybko podjechałam samochodem. Weszłam do budynku i powitalna się z innymi pracownikami. Była około 7:35 a w restauracji było sporo osób, więc chodziłam w tą i we w tą.
Gdy szłam z winem na tacy ktoś mnie popchną, już spadłam ale wtedy jak okazało się złapali mnie i wino ludzie których za dobrze znam...
Spojrzałam na nich i zamarłam, mój oddech przyspieszył i zaczęłam robić strasznie nerwowa, chciałam wtedy uciec ale tego nie zrobiłam, nie miałam do tego serca...